W dniu 2015-12-05 o 21:35, ????? pisze:

> I jeszcze mnie przekonaj, że jakaś urzedniczka w US przez dwa lata nie
> notując wpłat z tytułu VAT nie dała d... i teraz sobie znalazła winnego, bo
> przecież urzędnicza d... to jest co najwyżej dla naczelnika, ale nie dla
> sądu.

Ale Ty głupi jesteś.

do góry

On Sat, 5 Dec 2015, ąćęłńóśźż wrote:

> Wyjaśnij po polsku, jak przyjęcie 170 zł (zapewne zwrot jakichś kosztów)
> dowodzi uzasadnionego przewidzenia, że Twój przyjaciel/kolega/znajomy
> podejmie działania niezgodne z prawem.

Logic error.
Najważniejsze działanie niezgodne z prawem podjął ów "przedsiębiorca",
jak Ci napisali - firmanctwo.
Ów kombinator był dopiero drugi w kolejce (to że wymyślił
i skłonił "przedsiębiorcę" do firmanctwa stanowi co najwyżej
cechę uboczną, podżeganie, ale podżegacz jest tylko "dodatkiem"
do właściwego przestępcy).

> Lub inaczej czy ów "przedsiębiorca" dysponował wiedzą i doświadczeniem
> życiowym, iż jego pełnomocnik dokona przekrętu na 1,4 miliona w VAT

A co za różnica, czy dokonał przekrętu na VAT czy ukradł mu tyleż
warte auta, podsuwając do podpisu kwit o przekazaniu własności?
Bo właśnie takie kwit podpisywał "przedsiębiorca" przy każdej
czynności, w której stwierdzał że "to on podejmował działanie".

Na to żeby byle deklarację złożyć też potrzebne jest pełnomocnictwo,
być może "przedsiębiorca" udzielił mu prokury - właśnie z takim
skutkiem: "własnym słowem, osobą i majątkiem odpowiadam za to,
co w moim imieniu robi ten człowiek".

> No dobra, daję pilotowi wycieczki paszport i dowiaduję się, że ktoś z moim
> paszportem wysadził Pentagon.

Marnie.
Musiałbyś mu jeszcze dać do ręki kwit, że W TWOIM IMIENIU
może LEGALNIE (bo masz taką legalną możliwość) dostać
jakiś materiał który starczy na pokonanie ścian Pentagonu.
"Przedsiębiorca" właśnie "miał legalną możliwość" odliczenia
VATu, uprawnienie dał "koledzie", a ów użył go do zburzenia,
może nie murów Pentagonu, ale kasy skarbówki :>

pzdr, Gotfryd

do góry