-
1. Data: 2013-01-11 08:31:32
Temat: Oskarżenie sprawcy wandalizmu
Od: Mateusz Bogusz <k...@o...pl>
Witam,
Czego poszkodowany może domagać się w powództwie cywilnym od sprawcy
wandalizmu? Tydzień temu ktoś w Łodzi zniszczył kilkanaście samochód
(urwane lusterka, wybite szyby i pognieciona blacha od skakania).
Niestety tożsamości sprawcy póki co nie udało się ustalić policji.
Jestem w trakcie naprawy powstałej szkody z ubezpieczenia AC samochodu,
ale gdyby policji się udało, to za jakie powstałe szkody można domagać
się zadośćuczynienia od sprawcy - koszt wypożyczenia samochodu, utratę
wartości samochodu, bo nie jest już bezwypadkowy?
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
-
2. Data: 2013-01-11 08:40:17
Temat: Re: Oskarżenie sprawcy wandalizmu
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 11.01.2013 08:31, Mateusz Bogusz pisze:
> Witam,
>
> Czego poszkodowany może domagać się w powództwie cywilnym od sprawcy
> wandalizmu?
Naprawienia spowodowanych szkód - DUH!
-
3. Data: 2013-01-11 12:57:11
Temat: Re: Oskarżenie sprawcy wandalizmu
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 11 Jan 2013, Mateusz Bogusz wrote:
> Witam,
>
> Czego poszkodowany może domagać się w powództwie cywilnym od sprawcy
> wandalizmu?
Masz w poście od Andrzeja.
< Tydzień temu ktoś w Łodzi zniszczył kilkanaście samochód (urwane
> lusterka, wybite szyby i pognieciona blacha od skakania).
>
> Niestety tożsamości sprawcy póki co nie udało się ustalić policji.
> Jestem w trakcie naprawy powstałej szkody z ubezpieczenia AC samochodu,
> ale gdyby policji się udało, to za jakie powstałe szkody można domagać się
> zadośćuczynienia od sprawcy - koszt wypożyczenia samochodu, utratę wartości
> samochodu, bo nie jest już bezwypadkowy?
Sprawca Ci powie, że przecież za szkody już zapłacił Ci ubezpieczyciel.
I skoro przystałeś na naprawę z ubezpieczenia, to uznałeś że *takie*
właśnie szkody poniosłeś, a nie większe.
On musi zwrócić tyle co ubezpieczyciel wypłacił (bo będzie musiał),
i nie widzi powodu aby miał dopłacać coś więcej.
Jak to podważysz?
(żeby nie było, jakiś teoretyczny koncept mam na uwadze, ale jestem
ciekaw co napiszesz).
pzdr, Gotfryd
-
4. Data: 2013-01-11 15:47:08
Temat: Re: Oskarżenie sprawcy wandalizmu
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Mateusz Bogusz wrote:
> Witam,
>
> Czego poszkodowany może domagać się w powództwie cywilnym od sprawcy
> wandalizmu? Tydzień temu ktoś w Łodzi zniszczył kilkanaście samochód
> (urwane lusterka, wybite szyby i pognieciona blacha od skakania).
>
> Niestety tożsamości sprawcy póki co nie udało się ustalić policji.
> Jestem w trakcie naprawy powstałej szkody z ubezpieczenia AC samochodu,
> ale gdyby policji się udało, to za jakie powstałe szkody można domagać
> się zadośćuczynienia od sprawcy - koszt wypożyczenia samochodu, utratę
> wartości samochodu, bo nie jest już bezwypadkowy?
>
zwrot kosztów, czyli mniej wiecej to co masz na fakturach.
Samochod jak najbardziej sobie mozesz wypozyczyc, byle podobnej klasy.
-
5. Data: 2013-01-11 16:02:50
Temat: Re: Oskarżenie sprawcy wandalizmu
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 11.01.2013 12:57, Gotfryd Smolik news pisze:
> Sprawca Ci powie, że przecież za szkody już zapłacił Ci ubezpieczyciel.
> I skoro przystałeś na naprawę z ubezpieczenia, to uznałeś że *takie*
> właśnie szkody poniosłeś, a nie większe.
> On musi zwrócić tyle co ubezpieczyciel wypłacił (bo będzie musiał),
> i nie widzi powodu aby miał dopłacać coś więcej.
> Jak to podważysz?
A czy w AC może być opcji "udziału własnego", hmm?
Główną kwotę wypłaca ubezpieczyciel (i ewentualnie on ściga sprawcę o
zwrot) a poszkodowany domaga się różnicy pomiędzy faktyczną wartością a
umownym potrąceniem.
Poza tym AC zdaje się nie obejmuje dodatkowych kosztów powstałych
wskutek np. konieczności wezwania taksówki?
-
6. Data: 2013-01-12 08:02:34
Temat: Re: Oskarżenie sprawcy wandalizmu
Od: "qwerty" <q...@p...fm>
Użytkownik "witek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kcp8lc$k1a$...@d...me...
> zwrot kosztów, czyli mniej wiecej to co masz na fakturach.
> Samochod jak najbardziej sobie mozesz wypozyczyc, byle podobnej klasy.
Zdefiniuj podobnej klasy.
-
7. Data: 2013-01-12 12:01:44
Temat: Re: Oskarżenie sprawcy wandalizmu
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 11 Jan 2013, Andrzej Lawa wrote:
> A czy w AC może być opcji "udziału własnego", hmm?
Oczywiście, wtedy powie że "udział własny" dopłaca.
W sumie sprowadza się do uwagi na końcu :)
> Główną kwotę wypłaca ubezpieczyciel (i ewentualnie on ściga sprawcę o
> zwrot) a poszkodowany domaga się różnicy pomiędzy faktyczną wartością a
> umownym potrąceniem.
>
> Poza tym AC zdaje się nie obejmuje dodatkowych kosztów powstałych
> wskutek np. konieczności wezwania taksówki?
No i to jest element który zostawiłem na później ;)
W ramach "konceptu" można ten argument obejść, wyciągając umowę
i wskazując czarno na białym listę wyłączeń, których AC *nie*
pokrywa.
Wtedy jest jasne, iż straty związane z wyłączeniami nie zostały
pokryte z AC i o nie wszystkie (włącznie z "udziałem własnym")
można się sądzić.
Ale jeśli w AC nie ma wyłączenia dla pozycji "utrata bezwypadkowości
pojazdu", to widać w czym problem (a taki element był poruszany
w wątku).
pzdr, Gotfryd
-
8. Data: 2013-01-12 13:48:19
Temat: Re: Oskarżenie sprawcy wandalizmu
Od: Mateusz Bogusz <k...@o...pl>
> Ale jeśli w AC nie ma wyłączenia dla pozycji "utrata bezwypadkowości
> pojazdu", to widać w czym problem (a taki element był poruszany
> w wątku).
No nie ma takiego punktu. Tak samo, że o 20.00 wieczorem w mroźny dzień
zamiast pojechać i zrobić co miałem zrobić, to musiałem lecieć na
komendę, zgłaszać szkodę do ubezpieczyciela, znaleźć dużą folię, taśmę
klejącą i popracować przy samochodzie, żeby zabezpieczyć go przed
dalszym niszczeniem przez warunki atmosferyczne.
Rozumiem, że nie da się tego "zmierzyć" w żaden sposób?
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
-
9. Data: 2013-01-14 23:08:51
Temat: Re: Oskarżenie sprawcy wandalizmu
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 12 Jan 2013, Mateusz Bogusz wrote:
> No nie ma takiego punktu. Tak samo, że o 20.00 wieczorem w mroźny dzień
> zamiast pojechać i zrobić co miałem zrobić, to musiałem lecieć na komendę,
> zgłaszać szkodę do ubezpieczyciela, znaleźć dużą folię, taśmę klejącą
> i popracować przy samochodzie, żeby zabezpieczyć go przed dalszym niszczeniem
> przez warunki atmosferyczne.
>
> Rozumiem, że nie da się tego "zmierzyć" w żaden sposób?
Zgodnie z "zasadami sztuki" takie coś powinno być mierzalne,
i dawać się "odszkodować" czy to w postaci odszkodowania czy
zadośćuczynienia.
Ale jakoś wątpię, żeby ubezpieczyciele byli skłonni stosowne
pozycje ująć przy wypłacie, i wracamy do punktu wyjścia:
sprawca pyta "skoro jest to oczywista szkoda, dlaczego poszkodowany
nie dostał jej od ubezpieczyciela".
Sądzę, że jeśli poszkodowany z przyczyn różnych takie
odszkodowanie uzyskał to raczej sprawca się nie "postawi".
pzdr, Gotfryd