Witam.
Kilka miesięcy temu rozwiedliśmy się z żoną bez orzekania o winie, bez
ograniczeń co do opieki nad dwojgiem małoletnich dzieci. Dzieci mieszkają z
byłą żoną i jej rodzicami. Od pewnego czasu była żona zabrania mi widywać
dzieci w ich miejscu zamieszkania, nie podając żadnego powodu (nie robię
awantur ani tym podobnych głupot). Jej rodzice są po mojej stronie, chcą
abym przyjeżdżał, i bronią mnie. Dzieci są w wieku szkolnym, a ich matka
wraca z pracy najwcześniej o godz. 19-20-ej. Do niedawna było tak, że
zajmowałem się dziećmi dopóki była żona nie wróciła z pracy. Gdy wracała ja
wychodziłem chcąc uniknąć jej zaczepek i prowokacji.
Co mogę zrobić aby móc odwiedzać dzieci w ich miejscu zamieszkania? Dodam,
że z racji na odległość od miejsca, w którym ja mieszkam, nie wchodzi w grę
zabieranie dzieci wieczorem i odwożenie ich z powrotem do domu lub rano do
szkoły.
Gdzie skierować swoje kroki aby uzyskać pomoc w tej kwestii?

Z góry dziękuję za odpowiedzi,
Stefan K.