eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOdpowiedzialny, a niewinny
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 5

  • 1. Data: 2006-05-18 06:35:35
    Temat: Odpowiedzialny, a niewinny
    Od: Przemysław Sobociński <p...@o...pl>

    Czy prawdą jest to, co twierdzi autor artykułu na witrynie?:
    http://www.reformacja.pl/index.php?link=/pl/rwp/arch
    iwalnenumery/nr_2_2002/591.html
    (pierwszy akapit).
    Czy można być jednocześnie odpowiedzialnym i niewinnym?


  • 2. Data: 2006-05-18 06:55:15
    Temat: Re: Odpowiedzialny, a niewinny
    Od: "Lookasik" <l...@c...poczta.fm>


    Użytkownik "Przemysław Sobociński" <p...@o...pl> napisał w
    wiadomości news:bd3e0$446c15ae$540a23ed$4696@news.chello.pl...
    > Czy prawdą jest to, co twierdzi autor artykułu na witrynie?:
    > http://www.reformacja.pl/index.php?link=/pl/rwp/arch
    iwalnenumery/nr_2_2002/591.html
    > (pierwszy akapit).
    > Czy można być jednocześnie odpowiedzialnym i niewinnym?

    jasne ,ze tak ... zreszta autor IMHO dosyc prawidlowo rozdzielil to na
    potrzeby przedmiotu artykulu

    ponadto pojecie "winny" zazwyczaj sie uzywa w prawie karnym.....

    pierwsze z brzegu przypadki z prawa cywilnego
    odpowiedzialnosci za ruch pojazdu na zasadzie ryzyka a nie winy /brak winy/
    odpowiedzialnosc za szkode wyrzadzona celowym uderzeniem w samochod /jest
    wina/

    pozdrawiam
    Ł


  • 3. Data: 2006-05-18 08:04:41
    Temat: Re: Odpowiedzialny, a niewinny
    Od: Przemysław Sobociński <p...@o...pl>

    Lookasik wrote:
    >> Czy można być jednocześnie odpowiedzialnym i niewinnym?
    >
    > jasne ,ze tak ... zreszta autor IMHO dosyc prawidlowo rozdzielil to na
    > potrzeby przedmiotu artykulu
    >
    > ponadto pojecie "winny" zazwyczaj sie uzywa w prawie karnym.....
    >
    > pierwsze z brzegu przypadki z prawa cywilnego
    > odpowiedzialnosci za ruch pojazdu na zasadzie ryzyka a nie winy /brak
    > winy/
    > odpowiedzialnosc za szkode wyrzadzona celowym uderzeniem w samochod
    > /jest wina/
    >
    > pozdrawiam
    > Ł

    Przyszło mi do głowy inne pytanie: skoro dziecko nie jest odpowiedzialne, co
    oznacza, że również nie może być uznanym winnym, to na jakiej podstawie
    jest karane przez rodziców? Czy samo nie wypełnienie woli rodzica może być
    podstawą, aby uznać go za winnego?


  • 4. Data: 2006-05-18 09:11:11
    Temat: Re: Odpowiedzialny, a niewinny
    Od: "JaMyszka" <j...@g...pl>


    Przemysław Sobociński napisał(a):
    > [...]
    > Przyszło mi do głowy inne pytanie: skoro dziecko nie jest odpowiedzialne, co
    > oznacza, że również nie może być uznanym winnym, to na jakiej podstawie
    > jest karane przez rodziców? Czy samo nie wypełnienie woli rodzica może być
    > podstawą, aby uznać go za winnego?

    Hmmm... Odnoszę wrażenie, że wątek nabiera kierunku
    filozoficznego...
    Pojęcie "winny" w życiu codziennym jest rozpoznawalne jako
    "przyczyna/sprawca". Np.: nagłe wtargnięcie dziecka na ścieżkę
    rowerową. I nic to, że dorosły go trzymał za rękę, bo ono nagle i
    swoim znanym sposobem, uwolniło się od tej ręki i znalazło sie na
    torze rowerzysty. Ten, by nie zrobić szkody dziecku, przewrócił się
    tak nieszczęśliwie, że sobie i rowerowi zrobił kuku.
    Czy w opisanym przypadku nikt nie ponosi winy za powstałe zdarzenie?
    Specjalnie nie użyłam tu określenia "winny za powstałe szkody", bo
    ono ukierunkowuje osobę, do której można mieć roszczenia
    materialne.
    W tym przypadku, przychylam się do rozwiązania typu "koszt ponosi
    rowerzysta" chyba, że był ubezpieczony.

    --
    Pozdrawiam :)
    JM
    http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html ; http://ortografia.pl/
    Bezpieczny wolontariat: http://www.fah.pooh.priv.pl/


  • 5. Data: 2006-05-19 10:21:05
    Temat: Re: Odpowiedzialny, a niewinny
    Od: Przemysław Sobociński <p...@o...pl>

    JaMyszka wrote:

    > Pojęcie "winny" w życiu codziennym jest rozpoznawalne jako
    > "przyczyna/sprawca". Np.: nagłe wtargnięcie dziecka na ścieżkę
    > rowerową. I nic to, że dorosły go trzymał za rękę, bo ono nagle i
    > swoim znanym sposobem, uwolniło się od tej ręki i znalazło sie na
    > torze rowerzysty. Ten, by nie zrobić szkody dziecku, przewrócił się
    > tak nieszczęśliwie, że sobie i rowerowi zrobił kuku.
    > Czy w opisanym przypadku nikt nie ponosi winy za powstałe zdarzenie?

    Uważam, że winnym zaistniałemu zdarzeniu jest rodzic.

    > Specjalnie nie użyłam tu określenia "winny za powstałe szkody", bo
    > ono ukierunkowuje osobę, do której można mieć roszczenia
    > materialne.
    > W tym przypadku, przychylam się do rozwiązania typu "koszt ponosi
    > rowerzysta" chyba, że był ubezpieczony.

    Potrafisz udowodnić winę rowerzyście?

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1