-
1. Data: 2010-02-05 18:50:22
Temat: Nowy partner/przyjaciel przed rozwodem
Od: "Iza" <I...@p...onet.pl>
Hej, 2 tygodnie temu wyprowadziłam się od męża. Dojrzewałam do tej decyzji
kilka lat. Mój mąż ma ciężki charakter, został kiedyś złapany za jazdę po
alkoholu, itd. W przyszłym tygodniu chcę złożyć pozew o rozwód. I mam
wątpliwości. Czy jeśli zacznę się w tym czasie spotykać z kimś innym to taka
sytuacja działa na moją niekorzyść? A co jeśli trzy razy w tygodniu pójdę na
kawę z kolegą. Mój mąż jest przekonany, że mam kochanka a to nie prawda. On
nie może zrozumieć, że nic już do niego nie czuję, stał się obcym
człowiekiem dla mnie. Mamy czwórkę dzieci (jedno małe), nie chcę żeby ktoś
mi zarzucił że to moja wina bo mam kochanka, ale czy to znaczy że jestem
skazana na samotność na czas sprawy rozwodowej? Moja koleżanka to nawet
mówi, żebym uważała bo może wynająć prywatnego detektywa ale co taki
detektyw udowodni? Pokaże zdjęcie jak siedzimy na kawie czy rozmawiamy pod
domem? Poradzcie proszę co zrobić? Nie chce się dać zastraszyć, ale nie chcę
też później mieć problemów jeszcze większych niż te które mam już teraz. Czy
jeśli na zakupach spotkam mojego męża (będzie nim do czasu rozwodu) a ja
będę z nowym partnerem/kolegą to mogę mieć jakieś nieprzyjemności prawne z
tego powodu? Jesteśmy dorośli, tak myślę sobie ale z drugiej strony czuję
się zagubiona już w tym wszystkim.
Izka (Katowice)
-
2. Data: 2010-02-05 18:55:20
Temat: Re: Nowy partner/przyjaciel przed rozwodem
Od: Smok Eustachy <s...@e...pl>
Dnia Fri, 05 Feb 2010 19:50:22 +0100, Iza napisał(a):
/..../
> Izka (Katowice)
Nieszczęsna niewiasto jak nie chcesz żeby rozwód był z Twojej winy to
pomyśl, co robisz.
--
Smok Eustachy
http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy
http://pclinuxos.org.pl/
-
3. Data: 2010-02-05 19:43:45
Temat: Re: Nowy partner/przyjaciel przed rozwodem
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
On 2/5/2010 12:50 PM, Iza wrote:
> Hej, 2 tygodnie temu wyprowadziłam się od męża. Dojrzewałam do tej decyzji
> kilka lat. Mój mąż ma ciężki charakter, został kiedyś złapany za jazdę po
> alkoholu, itd. W przyszłym tygodniu chcę złożyć pozew o rozwód. I mam
> wątpliwości. Czy jeśli zacznę się w tym czasie spotykać z kimś innym to taka
> sytuacja działa na moją niekorzyść? A co jeśli trzy razy w tygodniu pójdę na
> kawę z kolegą. Mój mąż jest przekonany, że mam kochanka a to nie prawda. On
> nie może zrozumieć, że nic już do niego nie czuję, stał się obcym
> człowiekiem dla mnie. Mamy czwórkę dzieci (jedno małe), nie chcę żeby ktoś
> mi zarzucił że to moja wina bo mam kochanka, ale czy to znaczy że jestem
> skazana na samotność na czas sprawy rozwodowej? Moja koleżanka to nawet
> mówi, żebym uważała bo może wynająć prywatnego detektywa ale co taki
> detektyw udowodni? Pokaże zdjęcie jak siedzimy na kawie czy rozmawiamy pod
> domem? Poradzcie proszę co zrobić? Nie chce się dać zastraszyć, ale nie chcę
> też później mieć problemów jeszcze większych niż te które mam już teraz. Czy
> jeśli na zakupach spotkam mojego męża (będzie nim do czasu rozwodu) a ja
> będę z nowym partnerem/kolegą to mogę mieć jakieś nieprzyjemności prawne z
> tego powodu? Jesteśmy dorośli, tak myślę sobie ale z drugiej strony czuję
> się zagubiona już w tym wszystkim.
>
zalecałbym mocną wstrzemiezliwosc,
bo on może przec w kierunku, ze chcesz sie rozwiesc bo znalazłaś sobie
kogoś innego, a bajki o niedobrym mezu to tylko dla bajeru.
na zrobionym zdjeciu nie widac kontekstu,
jak ci pstrykne zdjecie, ze ktos ci niesie zakupy to rownie dobrze mogle
podlozyc do tego teorie, ze to twoj nowy gach.
wez sie zdrowo zastanow, kto trzy razy w tygodniu chodzi z tym samym
kolega na kawe. Podrzuce na biurko sadu 12 zdjec z ostatniego miesiaca
jak z tym samym facetem siedzisz na kawie i masz przechlapane.
zreszta juz po tym co napisalas czarno na bialym widac, ze chcesz sie
rozwiesc bo znalazlas sobie kogos innego. Co nie zaprzecza faktom, ze
maz jest taki czy siaki. Ale powodow do rozwodu masz dwa, jeden to ze
masz dosc meza, drugi, to ze kogos innego juz masz.
A twoj mąz powodow do rozwodu nie ma zadnych, ani na ciebie nie narzeka,
ani z zadna inna sie nie spotyka.
Wiec uwazaj, zebys nie wyszla z sadu z orzeczniem o rozwodzie z twojej winy.
-
4. Data: 2010-02-05 19:53:21
Temat: Re: Nowy partner/przyjaciel przed rozwodem
Od: Smok Eustachy <s...@e...pl>
Dnia Fri, 05 Feb 2010 13:43:45 -0600, witek napisał(a):
/..../
> zalecałbym mocną wstrzemiezliwosc, bo on może przec w kierunku, ze
> chcesz sie rozwiesc bo znalazłaś sobie kogoś innego, a bajki o niedobrym
> mezu to tylko dla bajeru.
>
Lepiej wysłać ją do psychoanalityka na psychonanalizę. Chyba faktycznie
wierzy, że nie ma nikogo.
--
Smok Eustachy
http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy
http://pclinuxos.org.pl/
-
5. Data: 2010-02-05 20:32:08
Temat: Re: Nowy partner/przyjaciel przed rozwodem
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:hkhpe8$mbn$1@atlantis.news.neostrada.pl Iza
<I...@p...onet.pl> pisze:
Chcesz się skurwić jeszcze przed rozwodem?
Ale gość trafił...
--
Jotte
-
6. Data: 2010-02-05 20:55:07
Temat: Re: Nowy partner/przyjaciel przed rozwodem
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
On 2/5/2010 2:32 PM, Jotte wrote:
> W wiadomości news:hkhpe8$mbn$1@atlantis.news.neostrada.pl Iza
> <I...@p...onet.pl> pisze:
>
> Chcesz się skurwić jeszcze przed rozwodem?
> Ale gość trafił...
>
Któraś musiała zrobić z Ciebie niezłego jelenia, ze sie tak
przypieprzasz za każdym razem.
-
7. Data: 2010-02-06 00:00:47
Temat: Re: Nowy partner/przyjaciel przed rozwodem
Od: Animka <a...@t...nieja.wp.pl>
W dniu 2010-02-05 19:50, Iza pisze:
> Hej, 2 tygodnie temu wyprowadziłam się od męża. Dojrzewałam do tej decyzji
> kilka lat. Mój mąż ma ciężki charakter, został kiedyś złapany za jazdę po
> alkoholu, itd. W przyszłym tygodniu chcę złożyć pozew o rozwód. I mam
> wątpliwości. Czy jeśli zacznę się w tym czasie spotykać z kimś innym to taka
> sytuacja działa na moją niekorzyść? A co jeśli trzy razy w tygodniu pójdę na
> kawę z kolegą. Mój mąż jest przekonany, że mam kochanka a to nie prawda. On
> nie może zrozumieć, że nic już do niego nie czuję, stał się obcym
> człowiekiem dla mnie. Mamy czwórkę dzieci (jedno małe), nie chcę żeby ktoś
> mi zarzucił że to moja wina bo mam kochanka, ale czy to znaczy że jestem
> skazana na samotność na czas sprawy rozwodowej? Moja koleżanka to nawet
> mówi, żebym uważała bo może wynająć prywatnego detektywa ale co taki
> detektyw udowodni? Pokaże zdjęcie jak siedzimy na kawie czy rozmawiamy pod
> domem? Poradzcie proszę co zrobić? Nie chce się dać zastraszyć, ale nie chcę
> też później mieć problemów jeszcze większych niż te które mam już teraz. Czy
> jeśli na zakupach spotkam mojego męża (będzie nim do czasu rozwodu) a ja
> będę z nowym partnerem/kolegą to mogę mieć jakieś nieprzyjemności prawne z
> tego powodu? Jesteśmy dorośli, tak myślę sobie ale z drugiej strony czuję
> się zagubiona już w tym wszystkim.
Podziwiam tego chłopaka, że Cię chce z czwórką dzieci. Normalnie koszmar.
--
animka
-
8. Data: 2010-02-06 00:51:43
Temat: Re: Nowy partner/przyjaciel przed rozwodem
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
On 2/5/2010 6:00 PM, Animka wrote:
>
> Podziwiam tego chłopaka, że Cię chce z czwórką dzieci. Normalnie koszmar.
>
>
zgadza sie
taki facet musi byc potem koszmarem.
-
9. Data: 2010-02-06 02:14:11
Temat: Re: Nowy partner/przyjaciel przed rozwodem
Od: "Arturro" <a...@f...pl>
Użytkownik "Iza" <I...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hkhpe8$mbn$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> kilka lat. Mój mąż ma ciężki charakter, został kiedyś złapany za jazdę po
> alkoholu, itd. W przyszłym tygodniu chcę złożyć pozew o rozwód. I mam
No to poważny argument do rozwodu, ta jazda po alkoholu.
> wątpliwości. Czy jeśli zacznę się w tym czasie spotykać z kimś innym to
> taka sytuacja działa na moją niekorzyść? A co jeśli trzy razy w tygodniu
> pójdę na kawę z kolegą.
Powiedz wprost twój chłop ci się znudził bo znalazłaś nowego adoratora.
I tak wszyscy w podtekscie to wyczytają a zyskasz punkty za szczerość.
Trzy razy w tygodniu to ja z żadną koleżanką na kawę nie chodzę.
> Mój mąż jest przekonany, że mam kochanka a to nie prawda. On nie może
> zrozumieć, że nic już do niego nie czuję, stał się obcym człowiekiem dla
> mnie.
Może jeszcze fizycznie nie masz kochanka, ale widzę, że planujesz.
> Mamy czwórkę dzieci (jedno małe), nie chcę żeby ktoś mi zarzucił że to
> moja wina bo mam kochanka, ale czy to znaczy że jestem skazana na
> samotność na czas sprawy rozwodowej?
Tak cię ciśnie że do rozwodu nie wytrzymasz? Nie przesadzaj.
> Moja koleżanka to nawet mówi, żebym uważała bo może wynająć prywatnego
> detektywa ale co taki detektyw udowodni? Pokaże zdjęcie jak siedzimy na
> kawie czy rozmawiamy pod domem? Poradzcie proszę co zrobić? Nie chce się
> dać zastraszyć, ale nie chcę też później mieć problemów jeszcze większych
> niż te które mam już teraz. Czy jeśli na zakupach spotkam mojego męża
> (będzie nim do czasu rozwodu) a ja będę z nowym partnerem/kolegą to mogę
> mieć jakieś nieprzyjemności prawne z tego powodu? Jesteśmy dorośli, tak
> myślę sobie ale z drugiej strony czuję się zagubiona już w tym wszystkim.
Tego to już nie skomentuję.
Podsumowując, zastanów się dobrze bo zrobisz krzywdę przedewszystkim
dzieciom. Jaki ten chłop by nie był w końcu jest dla nich ojcem, one
postrzegają to pewnie inaczej niż ty.
Po drugie, trawa u sąsiada za płotem jest zawsze bardziej zielona. Zastanów
się co możesz stracić, co możesz zyskać, żeby się nie okazało że wpadniesz z
deszczu pod rynnę. Chuć jest kiepskim doradcą w takich chwilach, wiem to z
własnego doświadczenia.
--
A
-
10. Data: 2010-02-06 11:14:39
Temat: Re: Nowy partner/przyjaciel przed rozwodem
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Iza I...@p...onet.pl ...
> Hej, 2 tygodnie temu wyprowadziłam się od męża. Dojrzewałam do tej
> decyzji kilka lat. Mój mąż ma ciężki charakter, został kiedyś złapany
> za jazdę po alkoholu, itd. W przyszłym tygodniu chcę złożyć pozew o
> rozwód. I mam wątpliwości. Czy jeśli zacznę się w tym czasie spotykać
> z kimś innym to taka sytuacja działa na moją niekorzyść? A co jeśli
> trzy razy w tygodniu pójdę na kawę z kolegą. Mój mąż jest przekonany,
> że mam kochanka a to nie prawda. On nie może zrozumieć, że nic już do
> niego nie czuję, stał się obcym człowiekiem dla mnie. Mamy czwórkę
> dzieci (jedno małe), nie chcę żeby ktoś mi zarzucił że to moja wina bo
> mam kochanka, ale czy to znaczy że jestem skazana na samotność na czas
> sprawy rozwodowej? Moja koleżanka to nawet mówi, żebym uważała bo może
> wynająć prywatnego detektywa ale co taki detektyw udowodni? Pokaże
> zdjęcie jak siedzimy na kawie czy rozmawiamy pod domem? Poradzcie
> proszę co zrobić? Nie chce się dać zastraszyć, ale nie chcę też
> później mieć problemów jeszcze większych niż te które mam już teraz.
> Czy jeśli na zakupach spotkam mojego męża (będzie nim do czasu
> rozwodu) a ja będę z nowym partnerem/kolegą to mogę mieć jakieś
> nieprzyjemności prawne z tego powodu? Jesteśmy dorośli, tak myślę
> sobie ale z drugiej strony czuję się zagubiona już w tym wszystkim.
>
ciekawa sprawa, zwłaszcza w kontekscie argumnetów ponizej.
A mnie ciekawi, jakie znaczenie ma wskazanie winnego w osobie zony w czasie
rozwodu? Niekorzysty podział majątku? Kiedyś czytałem tu, ze wk ontekscie
dzieci nie ma to praktycznie zadnego znaczenia, jeżeli nie wchodzą w grę
jakieś zachowania patologiczne.
A propos zaangazowania sie w inny zwiazek - czy formalne zapatrywanie sie
na cos takiego zmienia sie, jezeli juz wniosiono pozew rozwodowy?