-
1. Data: 2012-01-26 08:37:09
Temat: Nieuczciwy mechanik blacharz
Od: Jacek Dziurdziak <j...@g...com>
Witam,
Poszukuję pomocy i doradzenia mi w sprawie jakie muszę kroki podjąć
by udowodnić blacharzowi że nie wykonał swojej pracy poprawnie.
Jakieś 2 miesiące temu oddałem auto do naprawy nissan almera miały
być
wymienione progi i reperaturki z obydwu stron juz po tygodniu
musiałem
jechać na poprawkę ponieważ wyszły przebarwienia lakieru które
zostały
"poprawione" nie znam się na tej robocie wiec uznałem że jest to w
miarę sensownie zrobione za całość zapłaciłem 1500 zł mam nawet
rachunek. Upłynęło trochę czasu i zaczęły się pojawiać purchle i
smugi
rdzy w tych miejscach które były robione byłem u 5 blacharzy i
wszyscy
stwierdzili że reperaturki nie były robione a progi były częściowo
wymienione albo wspawane kawałki, więc podjechałem do blacharza
ponieważ nie odbierał moich telefonów i powiedziałem żę chce zwrot
kosztów 600 zł ale się nie zgodził i powiedział że może oddać
jedynie 400 zł
Na sobotę tzn 28.01 jestem umówiony z orzecznikiem z PZmot-u który
ma
zrobić ocenę ale nie wiem co mam dalej zrobić i jaki muszę podjąć
następny krok i jakie mam wyjścia z sytuacji?
-
2. Data: 2012-01-26 13:35:37
Temat: Re: Nieuczciwy mechanik blacharz
Od: to <t...@i...pl>
begin Jacek Dziurdziak
> powiedziałem żę chce zwrot
> kosztów 600 zł ale się nie zgodził i powiedział że może oddać jedynie
> 400 zł
Skoro nie wymienił progów ani nie wspawał reparaturek tylko podrutował
wszystko byle jak, to powinien Ci oddać 1500 zł, bo w zasadzie nic nie
zrobił. Dlaczego domagałeś się tylko 600 zł?
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
3. Data: 2012-01-26 14:23:11
Temat: Re: Nieuczciwy mechanik blacharz
Od: Jacek Dziurdziak <j...@g...com>
Ponieważ on upiera się że chociaż progi wymienił ja nie jestem
specjalistą chciałem iść na ugodę i wziąć te 600 zł i poprawić same
reperaturki a progi już zostawić i zakończyć sprawę ale się nie udało
nie miałem się kogo poradzić więc taką podjąłem decyzje.
On 26 Sty, 14:35, to <t...@i...pl> wrote:
> begin Jacek Dziurdziak
>
> > powiedziałem żę chce zwrot
> > kosztów 600 zł ale się nie zgodził i powiedział że może oddać jedynie
> > 400 zł
>
> Skoro nie wymienił progów ani nie wspawał reparaturek tylko podrutował
> wszystko byle jak, to powinien Ci oddać 1500 zł, bo w zasadzie nic nie
> zrobił. Dlaczego domagałeś się tylko 600 zł?
>
> --
> "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
> to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
4. Data: 2012-01-26 14:39:53
Temat: Re: Nieuczciwy mechanik blacharz
Od: Jacek Dziurdziak <j...@g...com>
On 26 Sty, 14:35, to <t...@i...pl> wrote:
> begin Jacek Dziurdziak
>
> > powiedziałem żę chce zwrot
> > kosztów 600 zł ale się nie zgodził i powiedział że może oddać jedynie
> > 400 zł
>
> Skoro nie wymienił progów ani nie wspawał reparaturek tylko podrutował
> wszystko byle jak, to powinien Ci oddać 1500 zł, bo w zasadzie nic nie
> zrobił. Dlaczego domagałeś się tylko 600 zł?
>
> --
> "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
> to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
Powiedziałem tylko tyle ponieważ chciałem zakończyć tą sprawe
rozsądnie, całości i tak by mi nie oddał tylko bym poprawił
najbardziej widoczne buble czyli boczki. Miałem też dość ukrywania się
jego i nie odbierania telefonów.
-
5. Data: 2012-01-27 09:24:47
Temat: Re: Nieuczciwy mechanik blacharz
Od: cyklista <c...@k...pl>
Użytkownik Jacek Dziurdziak napisał:
> On 26 Sty, 14:35, to<t...@i...pl> wrote:
>> begin Jacek Dziurdziak
>>
>>> powiedziałem żę chce zwrot
>>> kosztów 600 zł ale się nie zgodził i powiedział że może oddać jedynie
>>> 400 zł
>>
>> Skoro nie wymienił progów ani nie wspawał reparaturek tylko podrutował
>> wszystko byle jak, to powinien Ci oddać 1500 zł, bo w zasadzie nic nie
>> zrobił. Dlaczego domagałeś się tylko 600 zł?
>>
>> --
>> "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
>> to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
>
> Powiedziałem tylko tyle ponieważ chciałem zakończyć tą sprawe
> rozsądnie, całości i tak by mi nie oddał tylko bym poprawił
> najbardziej widoczne buble czyli boczki. Miałem też dość ukrywania się
> jego i nie odbierania telefonów.
Pod względem prawnym droga wygląda tak:
Wezwanie na piśmie wykonawcy do poprawienia braków, potem Opinia
rzeczoznawcy co naprawdę zrobił a co było w umowie o zrobienie.
Stosownie do opinii albo to było partactwo albo zwyczajne oszustwo.
Jak partactwo to po odmowie poprawienia, robisz to w innym zakładzie a o
zapłatę występujesz do pierwotnego wykonawcy.
Jak oszustwo to zgłaszasz przestępstwo na policję, ale wtedy nie wiem
czy możesz cokolwiek naprawiać żeby nie być posądzony o zacieranie
śladów :-)
Niezależnie od drogi i tak na końcu czeka cię pozew do sądu o zapłatę i
egzekucja komornicza (bo jak nie chce naprawić, ani oddać pieniędzy to i
potem nie będzie chciał nic oddawać dobrowolnie).
Można też postąpić niezgodnie z prawem czyli zastosować brutalne metody
odzyskania pieniędzy, jednak należy się liczyć z możliwymi
konsekwencjami takiego postępowania.