Hej,

Ostatnio mialem niemile zdarzenie - niestety jak dotad w PL wszystko co
jest zwiazane z Policja jest niemile, ale trudno, taki system. Jednak moje
pytanie ma brzmiec calkiem inaczej - mam prawo nagrywac dzwiek na komendzie
(dziek/wideo) czy nie mam prawa?

Sytuacja:
Zostalem zatrzymany jako kierowca samochodu osobowego, funkcjonariusze jako
powod zatrzymania podali koniecznosc badania alkomatem stacjonarnym, bo ich
jest niemiarodajny. Zgodzilem sie pojechac na komende w celu
przeprowadzenia badania, lecz tylko jak wyjalem telefon z kieszeni, i
POINFORMOWALEM (z grzecznosci, bo jako funkconariusze, osoby publiczne itp
nie musza byc informowani) ze cale zajscie bedzie nagrywane - skoczyli na
mnie doslownie jak PSY!:
"Urzyjemy sily jak pan nie wylaczy tel"
"Jak nie bedzie sie Pan stosowal do polecen to uzyjemy sily fizycznej"
"Jako osoba zatrzymana nie ma Pan prawa nagrywac"
"Skad Pan ma ten telefon?"
"Czeka Pana rewizja" - dalem sie przeszukac pomimo braku podania podstawy;
I w kolko to samo - sila fizyczna, wylacz telefon, pojedziesz zaraz na 24h
odpoczac itd itd - straszenie, straszenie, straszenie.

Skonczylo sie na tym, iz powiedzialem ze moga mnie cmoknac w dupe, a ja
wychodze. Trzezwy jestem, mieli mnie tylko zbadac alkomatem, spiesze sie bo
w trasie jestem i nie mam czasu na opowiadanie zyciorysu...

Co sadzicie o takim zachowaniu funkcjonariuszy?
Czy jako osoba podejrzana/zatrzymana nie mam prawa nagrywac?
Czy takie nagranie moze zostac teraz wykozystane przeciwko tym "Straznikom
Texasu?


--
Pozdrawiam
T.V.