-
1. Data: 2003-08-01 21:08:16
Temat: Moja ziemia i cudzy budynek - Uwaga długie
Od: "Wojtek" <w...@a...pl>
Jestem właścicielem działki na której stoi budynek stanowiący odrębne prawo własności
od gruntu. Do 1998 r. w tym budynku
zamieszkiwał mój wujek,który ten budynek sprzedał pewnej Pani. Ta Pani została
poinformowana przez notariusza o braku działki
zarówno pod jak i wokoło budynku,mimo to wyraziła zgodę na kupno tych budynków. W
akcie notarialnym figuruje "Dom mieszkalny i
budynki gospodarcze stanowiące odrębne prawo od gruntu".Po kupnie przyszła do mnie
aby pozwolić się Jej wprowadzić i wtedy będzie
załatwiała podział i kupno działki. W miesiąc po kupnie ubiegała się o przydzielenie
Jej działki od skarbu państwa. W odpowiedzi
oczywiście odmówiono Jej tłumacząc że właścicielem działki jestem ja i musi starać
się o kupno ode mnie lub służebność
gruntową.Wielokrotnie proponowałem Jej sprzedaż działki to spotykałem się z
wyzwiskami i skargami na policję że Ją nachodzę.W 2001 r
ta Pani założyła sprawę do sądu o unieważnienie aktów notarialnych bo ja nieprawnie
posiadam ten grunt,i jak sąd unieważni te akty
to Ona dostanie grunt za darmo od skarbu państwa.Podczas rozprawy sędzia dał termin
na polubowne załatwienie sporu poprzez naszych
adwokatów.Mój adwokat zaaranżowała spotkanie na gruncie.Na tej wizji lokalnej byłem
ja ze swoim adwokatem,właścicielka budynku ze
swoim adwokatem i 2 geodetów.Ja przedstawiłem 2 projekty podziału działki,cenę i
wszystko miało być już załatwiane u
notariusza.Tylko że ta Pani nie pokazała się już więcej u mnie ani jej adwokat nie
kontaktował się z moim adwokatem pomimo takiej
umowy.Najciekawsze w tym wszystkim że na sprawę sądową też się nie stawili
powiadomieni prawidłowo.Sad uznał oskarżenia za
niezasadne i zasądził od tej Pani koszty procesowe i zastępstwa
procesowego.Oczywiście nie zapłaciła więc skierowałem sprawę do
komornika.Tak więc mieszka sobie od 1998 r użytkuje grunt za który nie chce
płacić,nie wystąpiła też do sądu o przydzielenie drogi
koniecznej lub służebności gruntowej,wylewa szambo do pobliskiej rzeki twierdząc w
sądzie że ja nie wpuszczam ZUKu na swój teren i
sąd Ją uniewinnia.To tylko wierzchołek góry lodowej w tym wszystkim bo żeby opisać
szykany i podłość tej kobiety w
postępowaniu,pisaniu kłamliwych artykułów do gazet,skarg na policję,spraw w sądzie i
innych urzędach to zabrakło by strony.
Proszę pomóżcie mi jak mam rozwiązać tą sprawę bo ta kobieta nie chce kupić,nie chce
płacić za dzierżawę i nie chce też wystąpić do
sądu o drogę konieczną.
Z góry dziękuję za porady
-
2. Data: 2003-08-02 09:25:29
Temat: Re: Moja ziemia i cudzy budynek - Uwaga długie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Tak się zastanawiam. A może zażądać - również przez sąd - zakazu użytkowania
przez tę panią Twojej nieruchomości? Rozwiązanie numer 2 to Twoją działkę
ogrodzić, pisemnie za zwrotnym potwierdzeniem odbioru powiadomić tę panią,
że nie życzysz sobie jej pobytu na Twojej działce i jeśli się tam na nowo
pojawi, to powiadomić prokuraturę o naruszeniu miru domowego - to
przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego.
--
Jestem tylko człowiekiem i mogę się mylić. Przedstawiony wyżej
punkt widzenia jest moją prywatną opinią i upraszam o nie trakto-
wanie jego jako bezwzględnie obowiązującego stanu prawnego.
-
3. Data: 2003-08-02 23:16:57
Temat: Re: Moja ziemia i cudzy budynek - Uwaga długie
Od: "Wojtek" <w...@a...pl>
Witam.
Działkę ogrodziłem w 2001 roku to konkubent tej baby zniszczył ogrodzenie więc
skierowałem sprawę do sądu za zniszczenie mienia i
został ukarany. Od tego czasu chodzą pod lub nad ogrodzeniem. Najciekawsze jest to że
ta baba założyła mi sprawę o złośliwe
niepokojenie że ogrodziłem swój teren i ona nie ma dostępu do domu.Oczywiście sąd
mnie uniewinnił ale w dalszym ciągu ta baba łazi i
nic sobie z tego nie robi.
Pozdrawiam.