-
31. Data: 2020-03-05 13:04:28
Temat: Re: Kwarantanna
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2020-03-05, Trefniś <t...@m...com> wrote:
> Dlatego nie brnij w bezmyślne bronienie swojej nieudowodnionej tezy!
> EOT
Oj Stary Stary. Musi nieżle boleć. Ale należą Ci się przeprosiny -
założyłem, że znasz choć trochę angielski. Mogłeś użyć np, takiego
google translatora (tłumacza). Całkiem nieźle już sobie radzi.
Ale teraz przynajmniej rozumiem dlaczego tak byłeś swojego czasu
zszokowany gdy przyznałem się do błędu. No EOT EOT. I amen :)
--
Marcin
-
32. Data: 2020-03-05 13:26:38
Temat: Re: Kwarantanna
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2020-03-05, r...@o...pl <r...@o...pl> wrote:
> W dniu czwartek, 5 marca 2020 11:39:43 UTC+1 użytkownik Marcin Debowski napisał:
>
>> https://www.straitstimes.com/singapore/health/no-pro
of-of-asymptomatic-transmission-of-coronavirus-ncid
> Boszzee...! Artykuły w stylu "dziennikarz pyta tzw. eksperta prof/doc/hab/etc",
> to w większości czyste spekulacje - patrząc na całość, to obydwa artykuły mówią
> jedno tzn: "wiemy bardzo niewiele, bo to zbyt świeża sprawa".
>
> To co jest w artykułach jest tym co zechcieli opublikować dziennikarze - czy
> opublikowali wszystko co usłyszeli, każde zdanie, słowo, czy niczego nie
> przeinaczyli wyrywając z kontekstu? Kto przeczyta nudny tekst pozbawiony
> sensacji?
E-e. Nie przeinaczają - skończyłoby się albo sprostowaniem albo pozwem,
albo sporymi kłopotami dziennikarza. Ten pan to za wysoka szycha.
> Czy są jakieś naukowe opracowania? Może są, ale w powijakach, zapewne bez
> recenzji, bez weryfikacji, z prowizorycznymi danymi.
>
> Ów singapurski ekspert w zasadzie wrzucił do śmietnika cały artykuł
> jednym zdaniem: "instead of focusing on asymptomatic transmission,
> people should think about "what we can all do to protect ourselves",
> he said, reiterating the importance of personal hygiene."
>
> I nie chodzi tu o higienę dedykowaną pod koronowirusa - bo wg mnie
> koronawirus stał się doskonałym pretekstem, nawet wyolbrzymionym
> pretekstem, aby ludzi chorych na cokolwiek zaraźliwego i tych którzy
> mają z nimi do czynienia nauczyć uniwersalnych zasad zwykłej higieny,
> które to zasady opracowano wiele lat temu...
Akurat chodzi wybitnie o higienę dedykowaną pod tego koronowirusa. Za
tym co mówi idą konkretne czyny. W tej chwili wszędzie w SG, praktycznie
na każdym kroku są dezynfekatory, montuje się bezdotykowe stacje pomiaru
temperatury, odradza noszenie masek (zgadniesz dlaczego?). Ta "personal
hygene" to głównie nacisk na mycie rąk, bo są pewne smieszne (z naszej
perspektywy) uwarunkowania kulturowe. W czasach bez epidemii nikt się
tym nie przejmował, a choroby zakaźne przcież istniały.
> Bo ludzie naoglądali się reklam i będąc chorymi po zażyciu końskich
> dawek i mieszanin pseudoleków z reklam, lezą do pracy z uczuciem
> "lepszego samopoczucia", wywołanego odurzeniem i efektami ubocznymi
> przedawkowania owych lekarstw, a nie cudownym ozdrowieniem, oczywiście
> szerząc choroby na około.
Tu nie ma żadnych reklam leków ani lekopodobnych. Sądzę, że jest to
prawnie zakazane. Tak, wiem jak to wygląda w Polsce, stąd mogę zrozumieć
skąd taka perspektywa, ale to nie ten mechanizm.
--
Marcin
-
33. Data: 2020-03-05 13:58:27
Temat: Re: Kwarantanna
Od: r...@o...pl
W dniu czwartek, 5 marca 2020 13:26:42 UTC+1 użytkownik Marcin Debowski napisał:
> > To co jest w artykułach jest tym co zechcieli opublikować dziennikarze - czy
> > opublikowali wszystko co usłyszeli, każde zdanie, słowo, czy niczego nie
> > przeinaczyli wyrywając z kontekstu? Kto przeczyta nudny tekst pozbawiony
> > sensacji?
>
> E-e. Nie przeinaczają - skończyłoby się albo sprostowaniem albo pozwem,
> albo sporymi kłopotami dziennikarza. Ten pan to za wysoka szycha.
I myślisz, że każda szycha śledzi każdy artykuł? Wywiad dziennikarski nie jest
źródłem naukowym, choć niektórzy sądzą że jest lub powinien być. W obecnym
chaosie rzetelność mało kogo obchodzi, bo trudno ją zarówno potwierdzić, jak i
podważyć..
> > Czy są jakieś naukowe opracowania? Może są, ale w powijakach, zapewne bez
> > recenzji, bez weryfikacji, z prowizorycznymi danymi.
> >
> > Ów singapurski ekspert w zasadzie wrzucił do śmietnika cały artykuł
> > jednym zdaniem: "instead of focusing on asymptomatic transmission,
> > people should think about "what we can all do to protect ourselves",
> > he said, reiterating the importance of personal hygiene."
> >
> > I nie chodzi tu o higienę dedykowaną pod koronowirusa - bo wg mnie
> > koronawirus stał się doskonałym pretekstem, nawet wyolbrzymionym
> > pretekstem, aby ludzi chorych na cokolwiek zaraźliwego i tych którzy
> > mają z nimi do czynienia nauczyć uniwersalnych zasad zwykłej higieny,
> > które to zasady opracowano wiele lat temu...
>
> Akurat chodzi wybitnie o higienę dedykowaną pod tego koronowirusa. Za
> tym co mówi idą konkretne czyny. W tej chwili wszędzie w SG, praktycznie
> na każdym kroku są dezynfekatory, montuje się bezdotykowe stacje pomiaru
> temperatury, odradza noszenie masek (zgadniesz dlaczego?). Ta "personal
> hygene" to głównie nacisk na mycie rąk, bo są pewne smieszne (z naszej
> perspektywy) uwarunkowania kulturowe. W czasach bez epidemii nikt się
> tym nie przejmował, a choroby zakaźne przcież istniały.
Nie zgadzam się, bo to tylko zbieżność zdarzeń - wydaje się coś być wybitnie pod
koronawirusa, bo mamy akurat "erę koonowirusa", jeżeli nastąpi inna era, innego
podobnego wirusa, to będzie taka sama dedykowana higiena. I tego typu działanie
jest działaniem na przyszłość, nie na teraz - może coś ludziom w głowach oraz
infrastrukturze pozostanie, coś co pomoże gdy będzie naprawdę źle, i zupełnie
niekoniecznie teraz.
Bezdotykowe stacje pomiaru temperatury w wielu miejscach powinny istnieć już
dawno - nic odkrywczego. A masek może zbraknąć na salach operacyjnych - taką
wersję słyszałem.
> > Bo ludzie naoglądali się reklam i będąc chorymi po zażyciu końskich
> > dawek i mieszanin pseudoleków z reklam, lezą do pracy z uczuciem
> > "lepszego samopoczucia", wywołanego odurzeniem i efektami ubocznymi
> > przedawkowania owych lekarstw, a nie cudownym ozdrowieniem, oczywiście
> > szerząc choroby na około.
>
> Tu nie ma żadnych reklam leków ani lekopodobnych. Sądzę, że jest to
> prawnie zakazane. Tak, wiem jak to wygląda w Polsce, stąd mogę zrozumieć
> skąd taka perspektywa, ale to nie ten mechanizm.
To perspektywa światowej lekomanii - nawet gdy nie ma jej lokalnie, to zawsze
ktoś z innego kraju lub kontynentu przyjedzie, przyleci, dopłynie, a nie chcąc
marnować sobie wakacji czy narażać pracodawcy naszprycuje się wszystkim co
znajdzie w apteczce - może w końcu bezdotykowy pomiar temperatury nie wpuści
takiego delikwenta do samolotu.
I jeszcze jest aspekt prawny - poczytałem trochę o wydarzeniach w USA, kiedy to
ktoś tam zawlekł wirusa Eboli - walczyli z prawem i procedurami dotyczącymi
kwarantanny/izolacji - coś wypracowali, czegoś się nauczyli na własnych błędach,
ale ogólne wrażenie mam takie, że w przypadku naprawdę śmiertelnej i zaraźliwej
choroby cała rozgrywka zacznie się zupełnie od nowa...
Np. wymyślono coś takiego jak "dobrowolna izolacja", kiedy to ktoś zgłasza się
samodzielnie, dając zgodę na jakieś ograniczenia swobody swojego poruszania się.
Natomiast wnioski z masowej izolacji, czasem absolutnie niezbędnej są takie, że
to trudne technicznie (żywność, odpady, kontrola), niehumanitarne (prawa
człowieka, nadużycia władzy) i ciężkie psychologicznie (szybko rodzi się bunt i
anarchia)...
Pozdr-
-Rowerex
-
34. Data: 2020-03-05 14:43:35
Temat: Re: Kwarantanna
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2020-03-05, r...@o...pl <r...@o...pl> wrote:
> W dniu czwartek, 5 marca 2020 13:26:42 UTC+1 użytkownik Marcin Debowski napisał:
>
>> > To co jest w artykułach jest tym co zechcieli opublikować dziennikarze - czy
>> > opublikowali wszystko co usłyszeli, każde zdanie, słowo, czy niczego nie
>> > przeinaczyli wyrywając z kontekstu? Kto przeczyta nudny tekst pozbawiony
>> > sensacji?
>>
>> E-e. Nie przeinaczają - skończyłoby się albo sprostowaniem albo pozwem,
>> albo sporymi kłopotami dziennikarza. Ten pan to za wysoka szycha.
>
> I myślisz, że każda szycha śledzi każdy artykuł? Wywiad dziennikarski nie jest
> źródłem naukowym, choć niektórzy sądzą że jest lub powinien być. W obecnym
> chaosie rzetelność mało kogo obchodzi, bo trudno ją zarówno potwierdzić, jak i
> podważyć..
Tak, myślę że śledzą. Nie osobiście oczywiście. Poza tym nikt nie
twierdzi, że to art. naukowy, ale też nie zaryzykowano by takich
twierdzeń bez przekonania, że taki jest stan faktyczny. Tak jak
gdzieindziej napisałem, to co się dzieje, jak się pojawiają nowe
przypadki, jest zgodne z tymi twierdzeniami.
>> > I nie chodzi tu o higienę dedykowaną pod koronowirusa - bo wg mnie
>> > koronawirus stał się doskonałym pretekstem, nawet wyolbrzymionym
>> > pretekstem, aby ludzi chorych na cokolwiek zaraźliwego i tych którzy
>> > mają z nimi do czynienia nauczyć uniwersalnych zasad zwykłej higieny,
>> > które to zasady opracowano wiele lat temu...
>>
>> Akurat chodzi wybitnie o higienę dedykowaną pod tego koronowirusa. Za
>> tym co mówi idą konkretne czyny. W tej chwili wszędzie w SG, praktycznie
>> na każdym kroku są dezynfekatory, montuje się bezdotykowe stacje pomiaru
>> temperatury, odradza noszenie masek (zgadniesz dlaczego?). Ta "personal
>> hygene" to głównie nacisk na mycie rąk, bo są pewne smieszne (z naszej
>> perspektywy) uwarunkowania kulturowe. W czasach bez epidemii nikt się
>> tym nie przejmował, a choroby zakaźne przcież istniały.
>
> Nie zgadzam się, bo to tylko zbieżność zdarzeń - wydaje się coś być wybitnie pod
> koronawirusa, bo mamy akurat "erę koonowirusa", jeżeli nastąpi inna era, innego
> podobnego wirusa, to będzie taka sama dedykowana higiena. I tego typu działanie
> jest działaniem na przyszłość, nie na teraz - może coś ludziom w głowach oraz
> infrastrukturze pozostanie, coś co pomoże gdy będzie naprawdę źle, i zupełnie
> niekoniecznie teraz.
>
> Bezdotykowe stacje pomiaru temperatury w wielu miejscach powinny istnieć już
> dawno - nic odkrywczego. A masek może zbraknąć na salach operacyjnych - taką
> wersję słyszałem.
To nie chodzi o termometr bezdotykowy a bezdotykową stację pomiaru,
gdzie dostajesz wynik, jako osoba indywidualna bez dotykania
czegokolwiek. To nie jest kamera termowizyjna jak na lotnisku. Zresztą
skąd teza, że to ma być coś odkrywczego? Chodzi o określony modus
operandi, a nie o to czy coś jest odkrywcze czy nie. Masek nie zalecają
bo ludzie mają tendecje do ich poprawiania i dotykania swojej gęby w tym
ust brudnymi łapami. Staram Ci się nakreślić tło, skąd wynika nacisk na
tę całą higienę osobistą. Po prostu wyszło im, na podstawie własnych i
zapewne Chińskich doświadczeń, że przenosi się to bardziej dotykowo niż
np. usta-usta/płuca drogą kropelkową.
>> > Bo ludzie naoglądali się reklam i będąc chorymi po zażyciu końskich
>> > dawek i mieszanin pseudoleków z reklam, lezą do pracy z uczuciem
>> > "lepszego samopoczucia", wywołanego odurzeniem i efektami ubocznymi
>> > przedawkowania owych lekarstw, a nie cudownym ozdrowieniem, oczywiście
>> > szerząc choroby na około.
>>
>> Tu nie ma żadnych reklam leków ani lekopodobnych. Sądzę, że jest to
>> prawnie zakazane. Tak, wiem jak to wygląda w Polsce, stąd mogę zrozumieć
>> skąd taka perspektywa, ale to nie ten mechanizm.
>
> To perspektywa światowej lekomanii - nawet gdy nie ma jej lokalnie, to
> zawsze ktoś z innego kraju lub kontynentu przyjedzie, przyleci,
> dopłynie, a nie chcąc marnować sobie wakacji czy narażać pracodawcy
> naszprycuje się wszystkim co znajdzie w apteczce - może w końcu
> bezdotykowy pomiar temperatury nie wpuści takiego delikwenta do
> samolotu.
Chyba nie rozumiem co chcesz powiedzić. Szycha z głównego szpitala
chorób zakaźnych produkuje się w lokalnej gazecie aby wpłynąć na higienę
paru przyjezdnych?
> Np. wymyślono coś takiego jak "dobrowolna izolacja", kiedy to ktoś
> zgłasza się samodzielnie, dając zgodę na jakieś ograniczenia swobody
> swojego poruszania się. Natomiast wnioski z masowej izolacji, czasem
> absolutnie niezbędnej są takie, że to trudne technicznie (żywność,
> odpady, kontrola), niehumanitarne (prawa człowieka, nadużycia władzy)
> i ciężkie psychologicznie (szybko rodzi się bunt i anarchia)...
Tu jest krótka piłka. Gość ze statusem rezydenta, który złamał
kwarantanne nie ma już statusu rezydenta i ma zakaz wjazdu do kraju,
zapewne dożywotni. Ciekawe jak stąd zabierze swoje klamoty. Lokalna para
mieszana, która przywlekła wirusa z Wuhan, staneła właśnie przed sądem
za udzielenie policji błędnych informacji - policja sprawdza tu
powiązania każdego przypadku i z monitoringu wyszło im coś innego niż
tamci twierdzili. Dużo osób straciło prawo pobytu za próbę wjazdu bez
poinformowania, że w ciągu ostatnich 14 dni byli w Chinach. Pracodawcy
podostawali piękne kary za nakłanianie pracowników w kwarantannie /
innej izolacji, do przyjścia do pracy. Kilka osób zostało złapanych i
osądzonych za plucie. Tu się publikuje w prasie wszystkie nazwiska. Nie
powiem, podoba mi się taki zamordyzm w tej konkretnej sprawie..
W zamian, jak odbywasz np. domową kwarantanne i brakuje Ci żywności czy
innych podstawowych środków to jest linia na którą dzwonisz i jest to
organizowane. Hospitalizacja związana z zarażeniem / podejrzeniem jest
darmowa - tu nie ma darmowej służby zdrowia. Trochę tego jest.
--
Marcin
-
35. Data: 2020-03-05 14:44:00
Temat: Re: Kwarantanna
Od: Trefniś <t...@m...com>
W dniu .03.2020 o 13:04 Marcin Debowski <a...@i...zoho.com> pisze:
> On 2020-03-05, Trefniś <t...@m...com> wrote:
>> Dlatego nie brnij w bezmyślne bronienie swojej nieudowodnionej tezy!
>> EOT
>
> Oj Stary Stary. Musi nieżle boleć. Ale należą Ci się przeprosiny -
> założyłem, że znasz choć trochę angielski. Mogłeś użyć np, takiego
> google translatora (tłumacza). Całkiem nieźle już sobie radzi.
>
> Ale teraz przynajmniej rozumiem dlaczego tak byłeś swojego czasu
> zszokowany gdy przyznałem się do błędu. No EOT EOT. I amen :)
I do dziś wspominasz przyznanie się do błędu?
Oooooo, to musisz być nieźle przetrącony...
Ty sam jesteś błąd. Wielbłąd!
--
Trefniś
-
36. Data: 2020-03-05 16:24:45
Temat: Re: Kwarantanna
Od: r...@o...pl
W dniu czwartek, 5 marca 2020 14:43:39 UTC+1 użytkownik Marcin Debowski napisał:
> Chyba nie rozumiem co chcesz powiedzić. Szycha z głównego szpitala
> chorób zakaźnych produkuje się w lokalnej gazecie aby wpłynąć na higienę
> paru przyjezdnych?
Tak! Gdybym jak owa "szycha" piastował stanowisko dyrektora Narodowego Centrum
Chorób Zakaźnych, to właśnie to byłoby moim celem - ochronić swoich przed
chorobami przewleczonymi przez obcych, oraz swoich przed tymi swoimi, którzy
nie przejmują się higieną/leczeniem w trakcie choroby. Teraz takie głosy nie
giną w lokalnych gazetach, bo każda taka wypowiedź jest pożądanym "towarem",
roznoszącym się z prędkością światła, po wygrzebaniu nawet z głębokich
zakamarków internetu - i wszyscy to wykorzystują.
Ale całość ma też drugie dno - ludzie zaczną się częściej dezynfekować, myć,
leczyć, a zaczną od wpajania tego swoim dzieciom od niemowlęctwa, a wtedy to co
"dobre" może zostać "przedobrzone" - społeczeństwo z nadmiaru sterylności może
utracić możliwość wytwarzania naturalnej odporności, jedne choroby zanikną, w
zamian pojawią się inne i nawet te dawniej banalne mogą się przerodzić w
zabójcze.... Cóż, powiedzonko "częste mycie skraca życie" udowodniono naukowo.
Czy wirusy AH1N1 i SARS zniknęły? A czy ktoś masowo bada ich obecność? Są
głosy, i to wcale nie laików, że te wirusy się rozprzestrzeniły, ludzie je
"przechorowali", populacja się uodporniła i wszyscy zapomnieli - ktoś nawet
stwierdził, że "globalne pandemie kończą się globalną amnezją" (niemniej to też
tylko cytat z wywiadu dziennikarskiego :-)
Pozdr-
-Rowerex
-
37. Data: 2020-03-05 16:58:43
Temat: Re: Kwarantanna
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik rowerex napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:d906d8e4-30eb-4558-8521-9928a4d9f26a@go
oglegroups.com...
W dniu czwartek, 5 marca 2020 14:43:39 UTC+1 użytkownik Marcin
Debowski napisał:
>> Chyba nie rozumiem co chcesz powiedzić. Szycha z głównego szpitala
>> chorób zakaźnych produkuje się w lokalnej gazecie aby wpłynąć na
>> higienę
>> paru przyjezdnych?
[...]
>Czy wirusy AH1N1 i SARS zniknęły? A czy ktoś masowo bada ich
>obecność? Są
>głosy, i to wcale nie laików, że te wirusy się rozprzestrzeniły,
>ludzie je
>"przechorowali", populacja się uodporniła i wszyscy zapomnieli - ktoś
>nawet
>stwierdził, że "globalne pandemie kończą się globalną amnezją"
>(niemniej to też
>tylko cytat z wywiadu dziennikarskiego :-)
Tak to jakos wyglada ... tym niemniej dosc istotne jest, zeby skonczyc
jako uodporniony, a nie jako ofiara smiertelna :-)
J.
-
38. Data: 2020-03-05 17:24:12
Temat: Re: Kwarantanna
Od: r...@o...pl
W dniu czwartek, 5 marca 2020 16:58:48 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
> Tak to jakos wyglada ... tym niemniej dosc istotne jest, zeby skonczyc
> jako uodporniony, a nie jako ofiara smiertelna :-)
Z grubsza :)
A teraz pijemy z innej beczki, bo mi to chodzi po głowie od wielu dni - bo oto
nastał taki dzień, że: JEST SZCZEPIONKA na koronawirusa! HURAAA!! Hipotetycznie
oczywiście - no i co wtedy?
Załóżmy, że tym razem Ministerstwo Zdrowia nie wycofa się w ostatniej chwili z
zakupu szczepionki...
Czy wystarczy włączyć ją do listy sczepień obowiązkowych, by zaszczepić poprzez
przymus(?), zachętę(?) ileś tam (ile?) obywateli w jakimś (jakim?) czasie?
Organizacja? Koszty? Odpowiedzialność szczepiących i szczepionych? A może kary
za uchylanie się?
Czy obecne ustawodawstwo to udźwignie? Ze swojego życia nie przypominam sobie
masowych i obowiązkowych szczepień ludności w szerokim przedziale wiekowym, po
za mglistymi wspomnieniami z dnia wypicia kieliszka z ohydnym płynem Lugola...
No ale wtedy ludzie sami po niego biegli.
A jeśli zaszczepimy 10mln ludzi, z czego 5000 umrze z powodu powikłań i skutków
ubocznych szczepionki? Przecież nie da się i tego wykluczyć...
Pozdr-
-Rowerex
-
39. Data: 2020-03-05 19:22:20
Temat: Re: Kwarantanna
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik rowerex napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:92e46e7f-b70e-46fd-ac4b-bab2ca122bb7@go
oglegroups.com...
W dniu czwartek, 5 marca 2020 16:58:48 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
>> Tak to jakos wyglada ... tym niemniej dosc istotne jest, zeby
>> skonczyc
>> jako uodporniony, a nie jako ofiara smiertelna :-)
>Z grubsza :)
>A teraz pijemy z innej beczki, bo mi to chodzi po głowie od wielu
>dni - bo oto
>nastał taki dzień, że: JEST SZCZEPIONKA na koronawirusa! HURAAA!!
>Hipotetycznie
>oczywiście - no i co wtedy?
>Załóżmy, że tym razem Ministerstwo Zdrowia nie wycofa się w ostatniej
>chwili z
>zakupu szczepionki...
A czemu nie ? Bo PiS lepiej dba o obywateli ? :-)
>Czy wystarczy włączyć ją do listy sczepień obowiązkowych, by
>zaszczepić poprzez
>przymus(?), zachętę(?) ileś tam (ile?) obywateli w jakimś (jakim?)
>czasie?
Na ile sie orientuje, to szczepienie nie roznosi sie tak jak wirus.
Wiec albo zaszczepisz bardzo duzy procent, albo sporo pozostaje
niechronionych.
Zaszczepiony moze przestac byc nosicielem wirusa, przez co zmniejszych
zagrozenie dla nieszczepionych, ale to IMO tak co najmniej 50% by
musialo byc szczepionych, zeby wymierny efekt byl.
>>Organizacja? Koszty? Odpowiedzialność szczepiących i szczepionych? A
>>może kary
>>za uchylanie się?
>Czy obecne ustawodawstwo to udźwignie? Ze swojego życia nie
>przypominam sobie
>masowych i obowiązkowych szczepień ludności w szerokim przedziale
>wiekowym, po
>za mglistymi wspomnieniami z dnia wypicia kieliszka z ohydnym płynem
>Lugola...
>No ale wtedy ludzie sami po niego biegli.
A teraz sie powie, ze rzad szczepionki zapewnil, a kto nie skorzystal,
to sam sobie winien.
Albo - zorganizuje sie szczepienia dla dzieci, a starzy niech
zdy^H^H^H odciaza ZUS :-)
Co by nie mowic, to dzieci jednak szczepimy i tych pol miliona rocznie
razy kilka szczepionek nie stanowi zadnego problemu.
>A jeśli zaszczepimy 10mln ludzi, z czego 5000 umrze z powodu powikłań
>i skutków
>ubocznych szczepionki? Przecież nie da się i tego wykluczyć...
Przy nowej szczepionce i niesprawwdzonej - owszem.
Ale ... to tylko 5 tys, a ile moze zabrac epidemia ?
We Wloszech ponosc zmalo 41 w ostatnia dobe.
Tym niemniej ... to uzasadnione obawy, zeby rzad nie kupil szczepionki
:-)
J.
-
40. Data: 2020-03-05 19:55:50
Temat: Re: Kwarantanna
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5e5e83d4$0$31100$6...@n...neostrad
a.pl...
>No i mamy pierwszy przypadek
>https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-c
hin/polska/news-kwarantanna-w-policach-zamknieta-szk
ola-i-internaty,nId,4359928
A propos
https://www.medonet.pl/zdrowie/zdrowie-dla-kazdego,k
oronawirus-covid-19-na-statku-diamond-princess,artyk
ul,16462736.html
"Kwarantanna na statku wycieczkowym Diamond Princess trwała ponad dwa
tygodnie
- Wskaźnik zakażeń na pokładzie był czterokrotnie wyższy niż w
najbardziej zainfekowanych regionach Chin - mówi główny autor badania
prof. Joacim Rocklöv, epidemiolog. - Prawdopodobną przyczyną była
bliskość pomiędzy ludźmi przebywającymi na statku.
Czy władze popełniły błąd, zakazując pasażerom opuszczenia Diamond
Princess? Według szwedzkich specjalistów - tak.
Twierdzą, że gdyby podróżujący zeszli na ląd w porcie w Jokohamie,
zarażonych byłoby o wiele mniej. Przypomnijmy - na Diamond Princess
koronawirusa COVID-19 "złapało" 706 pasażerów. Sześć osób zmarło w
wyniku infekcji.
Na pokładzie wycieczkowca jest ponad 2600 pasażerów i 1045 członków
załogi.
Jednocześnie naukowcy obliczyli, że gdyby na statku nie wyizolowano
chorych, to zakażonych byłoby ok. 2 300 pacjentów. "
No coz - dla Japonczykow moze byc spora roznica miedzy 700 "obcych" na
statku, a 2300 Japonczykow ... bez gwarancji, ze tylko tylu.
Co ciekawe - nic nie pisza o załodze - zaloga odporna ?
J.