Przypadek jest następujący:

Pan XX z Warszawy jest zatrudniony w firmie YY na umowę o pracę na czas
nieokreslony. Jest oczywiście ubezpieczony, wszystkie składki są odprowadzane
tam gdzie trzeba. Pan XX nigdy nie chorował i nie brał zwolnień. Jest zapisany
do przychodni ZZ mającej kontrakt z NFZ, ma tam swojego lekarza pierwszego
kontaktu (rodzinnego) i normalnie korzysta z wizyt lekarskich.

W pewną niedzielę pan XX wyjechał sobie na grzyby do lasu na Mazury. Pech
chciał, że w lesie potknął się o jakiś korzeń i upadając zwichnął dwa palce
prawej ręki. Udał się do jakiejś przychodni w miasteczku, gdzie był ostry
dyżur. Zwichnięcie nie jest poważne, ale dłoń z palcami została usztywniona na
co najmniej 10 dni. Pan XX nie miał przy sobie żadnych dokumentów (na grzybach
był ze znajomymi, ich samochodem). Nie dostał tam żadnego papierka.

Przez tą rękę pan XX nie może pracować i chyba powinien iść na zwolnienie od
poniedziałku. Jego lekarz pierwszego kontaktu jest na urlopie. Kto zatem może
wypisać L4: inny lekarz ogólny, czy jakiś specjalista? Do specjalisty trzeba
mieć skierowanie od ogólnego? A zwolnienie chyba powinien dostarczyć do
zakładu pracy w poniedziałek?

Z góry dzięki za pomoc.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik "Arkadiusz Mizerski" <a...@o...pl> napisał w
wiadomości news:254b.000002fd.430d805b@newsgate.onet.pl...

hmmm do wystawienia L4 to kazdy lekaz jest prawny IMHO...
jak se lape zlamiesz w Gdansku a mieszkasz np w Krakowie to po zwolnienie L4
musisz jechac do Krakowa ?

do góry

> hmmm do wystawienia L4 to kazdy lekaz jest prawny IMHO...
> jak se lape zlamiesz w Gdansku a mieszkasz np w Krakowie to po zwolnienie L4
> musisz jechac do Krakowa ?

XX mieszka w Wawie a ''łapę złamał'' gdzieś na Mazurach. Ale tamtejszy lekarz
nie wystawił L4, bo XX nie miał przy sobie żadnych dokumentów, a lekarz
zapewne nie chciał się bawić w jakąś biurokrację (zapewne istnieją na to
jakieś procedury). Dlatego XX wrócił z usztywnioną ''łapą'' do Wawy, gdzie
mieszka i pracuje ale bez L4. Rozumiem zatem, że idzie w poniedziałek rano do
swojej przychodni, prosi o wizytę u pierwszego lepszego internisty, a ten po
obejrzeniu ''usztywnionej łapy'' wypisuje L4. Zgadza się?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik "Arkadiusz Mizerski" <a...@o...pl> napisał w
wiadomości news:254b.00000321.430d8df3@newsgate.onet.pl...
> > hmmm do wystawienia L4 to kazdy lekaz jest prawny IMHO...
> > jak se lape zlamiesz w Gdansku a mieszkasz np w Krakowie to po
zwolnienie L4
> > musisz jechac do Krakowa ?
>
> XX mieszka w Wawie a ''łapę złamał'' gdzieś na Mazurach. Ale tamtejszy
lekarz
> nie wystawił L4, bo XX nie miał przy sobie żadnych dokumentów, a lekarz
> zapewne nie chciał się bawić w jakąś biurokrację (zapewne istnieją na to
> jakieś procedury). Dlatego XX wrócił z usztywnioną ''łapą'' do Wawy, gdzie
> mieszka i pracuje ale bez L4. Rozumiem zatem, że idzie w poniedziałek rano
do
> swojej przychodni, prosi o wizytę u pierwszego lepszego internisty, a ten
po
> obejrzeniu ''usztywnionej łapy'' wypisuje L4. Zgadza się?

raczej do takiego od łap złamanych :P

do góry

> > swojej przychodni, prosi o wizytę u pierwszego lepszego internisty, a ten
> po
> > obejrzeniu ''usztywnionej łapy'' wypisuje L4. Zgadza się?
>
> raczej do takiego od łap złamanych :P


1. A przecież wyżej była mowa, że każdy lekarz....

2. Łapę złamał w niedzielę. Jest już poniedziałek. Nie może pracować, więc
musi mieć L4. WIęc idzie do przychodni. A tu w poniedziałek przyjmuje:
internista, okulista, neurolog. We wtorek: internista, laryngolog, ginekolog.
W środę dopiero: internista, chirurg i ortopeda.

3. Ponadto do specjalisty (poza nagłymi przypadkami, ostrym dyżurem, tak jak
było na tych Mazurach) czyż nie trzeba skierowania od lekarza ogólnego
(internisty)?

Wiem, wiem, mnożę problemy. Ale to nie ja..... to polska słuzba zdrowia. :-)

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> 2. Łapę złamał w niedzielę. Jest już poniedziałek. Nie może pracować, więc
> musi mieć L4. WIęc idzie do przychodni. A tu w poniedziałek przyjmuje:
> internista, okulista, neurolog. We wtorek: internista, laryngolog,
ginekolog.
> W środę dopiero: internista, chirurg i ortopeda.

internista napewno tez wystawi L4 ...
przeciez nie bedzie jak w dowcipie ze okulista przyjmuje w poniedzialek to
wydlubiemy mu oko..

do góry

Arkadiusz Mizerski wrote:
>
> Przez tą rękę pan XX nie może pracować i chyba powinien iść na zwolnienie od
> poniedziałku. Jego lekarz pierwszego kontaktu jest na urlopie. Kto zatem może
> wypisać L4: inny lekarz ogólny, czy jakiś specjalista? Do specjalisty trzeba
> mieć skierowanie od ogólnego? A zwolnienie chyba powinien dostarczyć do
> zakładu pracy w poniedziałek?
>

Deklaracje podpisuje sie z przychodnia, a nie z konkretnym lekarzem,
chyba, ze lekarz samodzielnie prowadzi firmę.
W jednym i drugim przypadku pacjent musi miec zapewniana opiekę
niezaleznie od tego, czy dany lekrza ma urlop, czy nie.
W przypadku przychodni musi go przyjac i wystawic zwolnienie kazdy
lekarz, ktory jest w przychodni.
W przypadku praktyki samodzielnej lekarz idac na urlop musi zapewnic
sobie zastepstwo na ten czas, lub wskazac, gdzie pacjent ma isc.
Wiec fakt bycia konkretnego lekarza na zwolnieniu nie ma zadnego znaczenia.
Po prostu normalnie idzie sie do przychodni.

do góry

Arkadiusz Mizerski <a...@o...pl> pisze:
> co najmniej 10 dni. Pan XX nie miał przy sobie żadnych dokumentów (na
> grzybach był ze znajomymi, ich samochodem). Nie dostał tam żadnego
> papierka.

Hmm.. Dziwne. Ja kilkakrotnie na pogotowiu dostałem druk zwolnienia
i nie było z tym żadnych problemów. I też nie miałem żadnych
papierków. NIP i adres zakładu pracy miałem zapisany, lekarz go wpisał
na zwolnieniu i po kłopocie.

--
-= Patryk Krzysztof Sielski | (602) 643804 | GG: 3189324
-= Urządzenia i projekty elektroniczne na zamówienie
-= http://home.elka.pw.edu.pl/~psielski

do góry

Patryk Sielski wrote:
> Arkadiusz Mizerski <a...@o...pl> pisze:
>
>>co najmniej 10 dni. Pan XX nie miał przy sobie żadnych dokumentów (na
>>grzybach był ze znajomymi, ich samochodem). Nie dostał tam żadnego
>>papierka.
>
>
> Hmm.. Dziwne. Ja kilkakrotnie na pogotowiu dostałem druk zwolnienia
> i nie było z tym żadnych problemów. I też nie miałem żadnych
> papierków. NIP i adres zakładu pracy miałem zapisany, lekarz go wpisał
> na zwolnieniu i po kłopocie.
>

NIP zakladu to juz 50% sukcesu.
Niech juz wreszcie wprowadza, te legitymacje ubezpieczeniowe i bedzie
wowczas swiety spokoj.

do góry

witek wrote:
> Deklaracje podpisuje sie z przychodnia, a nie z konkretnym lekarzem,

Nieprawda. Art. 114 ustawy o powszechnym ubezpieczeniu w NFZ oraz uchwała nr
205/2003 Zarządu NFZ.

--
Paweł Sakowski <p...@s...pl>

do góry