-
1. Data: 2004-06-19 22:40:55
Temat: Komornik a wyjazd ?
Od: "wieslaw2" <w...@N...gazeta.pl>
Witam wszystkich
Mam taki problem. Nie ułożyło mi się z firmą, po długim okresie prosperity
nadszedł czas gorszy, a i źle się potoczyły sprawy, dłużnicy nie zwrócili mi
pieniędzy, wobec czego teraz sam jestem również dłużnikiem.
Bank przysłał (negocjacje były, trochę spłaciłem, ale więcej nie mam z czego,
więc mam ręce związane) zawiadomienie, że początkiem maja wystawił BTE.
Nie wiem ile to trwa zanim BTE dotrze do komornika, a potem komornik do mnie
(w 200 tysięcznym mieście), a potrzebuję pilnie wyjechać na drugi koniec
Polski (sprawy rodzinne).
Jednak słyszałem, że komornik może wejść na siłę do mieszkania, nawet jak
mnie nie będzie - ale nie wiem czy wcześniej będzie mnie o tym zawiadamiał. A
jeśli mnie nie będzie? Z tego co się orientuję, to sądówkę (czyli od
komornika też) trzeba odebrać do 7 dni na poczcie - może mi sąsiad odbierać
pocztę, ale co jeśli taki list przyjdzie 1 dzień po moim wyjeździe? Nie mogę
wrócić po 2 dniach:( Muszę wyjechać co najmniej na 1-2 tygodnie (albo i 3).
Z drugiej strony nie chcę zastać mieszkania z wyłamanymi drzwiami po powrocie
i nie wiem co zrobić.
Ktoś wie ile taka procedura trwa i jak wygląda? Czy pierwsze jakieś
zawiadomienie przychodzi czy jak - czy od razu komornik dzwoni do drzwi? Albo
jak sąsiad powie, że odebrał zawiadomienie, ale ja jestem nieobecny i nie
zgłoszę się w ciągu dajmy na to 7 dni - a w ciągu 14; co wtedy?
Poradźcie, bo od ponad m-ca czekam na komornika i z dnia na dzień nie wiem co
będzie, kiedy przyjdzie itd. Przecież nie pójdę do niego i nie będę go pytał
czy MA już moją sprawę czy nie....
Z góry dziękuję wszystkim.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/