Witam :-)

W zeszłym tyg. opisywalem perypetie znajomków, których dealer oskarżył o
dokonanie wyłudzenia przegladu samochodu. Sprawa poszła do prokuratury,
znajomą przesłuchano w charakterze podejrzanego, zdaktyloskopowano, etc,
etc.
Okazało sie, ze znajomi znaleźli kwit wpłaty za tą usługę, wobec czego stało
sie jasne, z to dealer ma burdel w papierach i do tego chyba nieco
nadgorliwego radcę prawnego.

Tereaz pytania:

Czy jest sens pozywać dealera o odszkodowanie z tytułu niesłusznego
oskarżenia i narażenia na - nazwijmy to - niewygody i dyskomfort psychiczny
?

Jakie szanse na wygranie takiej sprawy ?

Pozdrawiam :-)


--
TOM
GSM +48 607 81 83 30 GG 139980 TS635-RIPE