-
1. Data: 2002-02-19 15:56:48
Temat: Jaki to artykul?
Od: z...@t...pl (Robert W. Jaroszuk)
Witam.
Mojemu znajomemu przytrafila sie taka oto niemila niespodzianka.
Ktos, kto go nie lubi zamiescil w sieci strone, na ktorej dosc mocno
obsmarowal mojego kolege, ogolnie osmieszyl go publicznie itd.
Nie ma najmniejszego problemu zeby zdobyc dane osoby ktora ta strone
zredagowala, problem jest tylko w tym, co mowi prawo o takich sytuacjach.
Czy jest to wykroczenie (przestepstwo?), i ewentualnie pod jaki artykul
taki czyn podchodzi?
Zim
--
................ Robert Jaroszuk - <z...@t...pl> ...............
GCS/IT/O d? s: a-- C+++ UL++++$ P+ L+++>++++$ E- W- N+ w--- O-
M- V- PS+ PE Y(+) PGP-(+) t-- X- R tv-- b++>++++ DI+ D h(!) !r
... Najznamienitszy wojownik wygrywa bez walki. (Sun Tzu). ...
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo
-
2. Data: 2002-02-19 16:53:53
Temat: Re: Jaki to artykul?
Od: "Gwidon S. Naskrent" <n...@s...pl>
On 19 Feb 2002, Robert W. Jaroszuk wrote:
> Ktos, kto go nie lubi zamiescil w sieci strone, na ktorej dosc mocno
> obsmarowal mojego kolege, ogolnie osmieszyl go publicznie itd.
Jesteś pewien że było to zniesławienie? Pamiętaj że sąd może nie uznać
Internetu za medium publiczne (były już takie przypadki).
> Nie ma najmniejszego problemu zeby zdobyc dane osoby ktora ta strone
> zredagowala, problem jest tylko w tym, co mowi prawo o takich sytuacjach.
> Czy jest to wykroczenie (przestepstwo?), i ewentualnie pod jaki artykul
> taki czyn podchodzi?
Art. 212 KK, ale koledze radziłbym się raczej powołać na naruszenie dóbr
osobistych (które jest wprawdzie tylko deliktem, ale odpada kwestia winy
naruszającego - liczy się tylko i wyłącznie przesłanka bezprawności).
--
Gwidon S. Naskrent (n...@s...pl)
"We've got to have rules and obey them. After all, we're not savages.
We're English, and the English are best at everything." [W. Golding, LotF]