https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,267
19093,suwalki-policja-prowadzi-sledztwo-w-sprawie-ba
lwana-z-antyrzadowym.html

Do jakiego urzędu bałwanek (o przepraszam, z całym szacunkiem dla
bałwanka, samowolna konstrukcja) powinien skierować skargę, że mu ktoś
ukradł transparent?

Czy jakby na transparencie było obraźliwe hasło na PO, to też by milicja
czepiała się bałwanka?
Jaki przepis zabrania bałwankowi obrażać partię rządzącą?
Pytania się mnożą :)

No i skąd wiadomo, że obrażał, skoro nie chcą ujawnić jakie to było
hasło na tym transparencie?

Jestem prawie pewien, że nie chcą ujawnić, bo pół Polski umarło by ze
śmiechu, że jakiś mundurowy poczuł się urażony ośmioma gwiazdkami :):)

I to też fajne, zacytuję całość:

"Zaangażowany politycznie bałwanek był też problemem dla służb w jednej
z białoruskich miejscowości. Jak informował Biełsat, mężczyzna
zamieszkujący miejscowość w rejonie homelskim na Białorusi postanowił
ulepić bałwana na swoim podwórku. Na zrobionej z patyka ręce zwisał
łańcuch, a drugą rękę tworzyły widły. Na przodzie bałwana napisano
natomiast "Niech żyje Białoruś". Policja oskarżyła mężczyznę o
organizację pikiety, za co grozi mu do 15 dni aresztu lub grzywna. Autor
figury miał przekonywać, że ewentualną karę za pikietę powinien ponieść
nie on, a bałwan, który już się roztopił."

Teraz przynajmniej wiadomo, skąd nasze kulsony czerpią wzorce i wiedzę
prawniczą. Jeszcze trochę się poduczą i niedługo i u nas będą ludzi
aresztować za pisanie "Niech żyje Polska".

Pozdrawiam
Piotr