Witam!
Sprawa jest delikatna i bardzo poważna.
Zmarło małe dziecko - 6 tygodni, sekcja wykazała ostrą niewydolność
oddechowo-krążeniową i śmierć w czasie snu (?)
Maleństwo,po nakarmieniu spało z matką,która nie słyszała żeby płakało czy
wydawało jakieś dźwięki.
Kiedy obudziła się po czterech godzinach było już martwe, prawdopodobnie od
dwóch godzin.
Matka - samotnie wychowująca trójkę dzieci (to najmłodsze byłoby czwarte)
została powiadomiona o wszczęciu śledztwa (art.155 KK).
Co wszczęcie śledztwa może oznaczać dla matki dziecka?Jakie mogą zostać
postawione zarzuty?
Na co mam ją przygotować?
Dziewczyna jest w fatalnym stanie psychicznym - zresztą nie ma się czemu
dziwić.
Jak mogę jej przybliżyć procedury i ewentualne sytuacje,z którymi się
spotka,żeby nie poczuła się zaszczuta i poradziła sobie z tym wszystkim.
Proszę o pomoc osoby,które mogą mi takiej rady udzielić.
Myślę,że najlepiej na priv.
Pozdrawiam

--
Jola
Pisząc do mnie usuń "_bez_spamu" z adresu

do góry

Użytkownik ">:>: JolantaM :<:<" <j...@w...pl> napisał w
wiadomości news:cfgt5s$jsj$1@nemesis.news.tpi.pl...

Wszczęto postępowanie, by wyjaśnić, czy czasem matka mu nie pomogła. Co może
oznaczać to dla matki? Najpewniej przesłuchanie. Policja pewnie nie miała
innego wyjścia, bo lekarz nie podpisał karty zgonu nie mogąc ustalić
przyczyny. prokurator, by sekcję zarządzić, musiał wszcząć postępowanie.
Jeśli matka ma czyste sumienie, to w zasadzie poza wątpliwą w tej sytuacji
przyjemnością przesłuchania innych komplikacji nie widzę. Natomiast jeśli
postępowanie dostarczy dowodów na to, że niestety nie ma czystego sumienia,
to oznacza poważne komplikacje opisane w art. 155 kk.

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cfguj0$h0s$2@inews.gazeta.pl...

> Wszczęto postępowanie, by wyjaśnić, czy czasem matka mu nie pomogła.
Tego się domyślam...

> Jeśli matka ma czyste sumienie, to w zasadzie poza wątpliwą w tej sytuacji
> przyjemnością przesłuchania innych komplikacji nie widzę.

Tylko taką ewentualność można brać pod uwagę.

Bo nie sądzę żeby można oskarżyć o to,że specjalnie była zmęczona i
specjalnie zasnęła?
Czy np.to,że w pokoju było bardzo gorąco i duszno może być czymś,co obciąża
matkę jako opiekuna?

Dziękuję za odzew.
Pozdrawiam

do góry

Użytkownik ">:>: JolantaM :<:<" <j...@w...pl> napisał w
wiadomości news:cfh0kk$t1r$1@atlantis.news.tpi.pl...

To jest bardzo delikatna materia i bez znajomości materiałów postępowania,
to trudno powiedzieć, o co chodzi. To jeszcze może się rozwinąć w nieumyślne
spowodowanie śmierci, jeśli nie da się dowieść, że matka to zrobiła celowo,
ale okaże się, że kładąc się z dzieckiem do łóżka powinna była wziąć pod
uwagę, że może je przygnieść. Mało się na tym znam. Ale dwójkę dzieci mam i
z mojego doświadczenia wynika, że w gorącym i dusznym pokoju nie umierają.

Najprawdopodobniej dziecko albo zostało przykryte kołdrą lub poduszką, albo
nawet [przez śpiącą matkę przygniecione (ale pewnie wówczas byłyby jakieś
obrażenia chirurgiczne).

do góry