Wykupilam (za wlasne pieniadze) mieszkanie-ruine mojej niezyjacej juz
babci. Musialam wykupic je na nazwisko mego wujka (brat matki), ktory
tam jest zameldowany. Chcialabym zrobic tam remont ale wczesniej tez
jakos sie zabezpieczyc. Wujek tam nie mieszka i twierdzi ze mu nie
zalezy na tym mieszkaniu ale ma z 1-wszego malzenstwa corke ktora
mieszka za granica i gdyby co to dziedziczy. Czy moge odkupic
oficjalnie od wujka mieszkanie? Czy podatek liczony bylby od ceny
rynkowej czy tez w przypadku tak zrujnowanego mieszkania moge wziac
jakiegos rzeczoznawce do wyceny? Jaki procent podatku musialabym
zaplacic ja a jaki moj syn gdybym kupila to bezposrednio na niego? Jaki
procent od sprzedazy zaplacilby wujek? Czy ewentualnie istnieje jakas
inna forma przekazania mieszkania? Wujek jest u nas zadluzony na sume
przekraczajaca obecna wartosc mieszkania, czy moge zabrac to mieszkanie
za dlugi? Czy w przypadku darowizny na mojego syna mozna ja -darowizne-
jakos w przyszlosci podwazyc? cofnac? Czy wujka corka mialaby wtedy
jakies prawo do zachowka? Czy jesli moja matka chcialaby odkupic je od
wujka (mama ma wlasnosciowe mieszkanie) to zaplaci mniejszy podatek?
Bardzo prosze o odpowiedz gdyz mieszkanie coraz bardziej niszczeje a
przed zima musze chociaz wymienic instalacje gazowa. Z gory wszystkim
zyczliwym dziekuje. Gosia.