-
1. Data: 2006-10-22 14:41:56
Temat: Jak doręczyć dobrowolne alimenty ???
Od: "INDYGO29" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $>
Witam.
Ostatnio dość skutecznie zawracam Forumowiczom głowę, ale mam oto kolejny
problem.
Tak w dużym skrucie.
Jestem rok po slubie, mam prawie 4 miesięczne dziecko (dla złosliwych
wcześniakiem się urodziło).
Niestety stoję przed wizją rozwodu, niestety małżeństwo okazało się
"niewypałem" z różnych względów.
W miedzy czasie wystapiłem o widzenie dziecka do sądu, ponieważ nie mieszkam
z zoną i synkiem.A nie mam mozliwości spokojnego i nieskrepowanego widywania
syna.
Dobrowolnie płacę 220zł co miesiąc na utrzymanie synka.
(Wiem że zaraz bedzie że mało, czy ja wiem ile kosztuje utrzymanie
dziecka..... itp itd.... ale niestety zarabiam 640 zł na rękę i podzieliłem
to na 3 po 1/3 na każde z nas ).
Do tej pory wpłacałem pieniądze na konto żony które znałem. Niestety
dowiedziałem się że zona ma zamiar mi utrudnić przekazywanie tych pieniędzy
(nie pytajcie jak-poprostu to wiem) aby móc potem wykazać przed sądem że
uchylam się od obowiązku łożenia na utrzymanie synka.I zapewne
przyszłościowo wystąpić o odebranie praw rodzicielskich z tej przyczyny.
Przekazów pieniężnych odemnie wysyłanych za pomocą poczty ma zamiar nie
odbierać.
Zapewne też nie przyjmie pieniędzy jesli zechcę je przekazać osobiście (poza
tym nie będę miał dowodu przekazania takich pieniędzy).
Konto bankowe ma zamiar zmienić, tak że nie będe znał jego numeru:((
W jaki sposób przekazać skutecznie pieniądze, aby takze mieć dowód ich
przekazania????
Bez uciekania się do "pomocy sądu". Wiem też że żona nie ma zamiaru
występować o alimenty (głupia kobieca duma i upór że sama dam sobie radę, że
mam tatusia mamusię i oni pomogą, że nic od ciebie nie chcę itp... itd....)
Ja do sądu nie chcę też iść aby o przyjęcie alimentów przez żonę na synka
występować, bo nie chcę już nawet jej ciągać. (chyba bym był pierwszym
facetem który dobrowolnie by chciał sie oalimentować) Pragnę zapewnić jej
mozliwie największy spokój.Aby skupiła się na pracy zawodowej i opiece nad
dzieckiem. Po mimo wszystko ją kocham.
Mam poczucie obowiązku względem syna, jest On wynikiem mojej miłości do żony
a nie jakimś "przypadkiem/wpadką". I na ile jestem wstanie pragnę na niego
łożyć.
Jak to zrobić aby było dobrze ????
Pozdrawiam.
-
2. Data: 2006-10-22 15:18:44
Temat: Re: Jak doręczyć dobrowolne alimenty ???
Od: "Marcin Krzemiński" <radca@BEZ_TEGOradca.krakow.pl>
> Przekazów pieniężnych odemnie wysyłanych za pomocą poczty ma zamiar nie
> odbierać.
Ale Ty będziesz miał dowody nadania. I nawet jeśli rzeczywiście będzie
usiłowała wykazać, że nie łożysz, łatwo dowiedziesz, że to g. prawda.
A poza tym mam wrażenie, że uprawiasz czarnowidztwo.
Marcin.
-
3. Data: 2006-10-22 15:21:31
Temat: Re: Jak doręczyć dobrowolne alimenty ???
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
INDYGO29 wrote:
> Do tej pory wpłacałem pieniądze na konto żony które znałem. Niestety
> dowiedziałem się że zona ma zamiar mi utrudnić przekazywanie tych pieniędzy
> (nie pytajcie jak-poprostu to wiem) aby móc potem wykazać przed sądem że
O ile nie zlikwiduje konta - nie ma jak "utrudnić". Rób przelewy i olej
idiotkę.
> uchylam się od obowiązku łożenia na utrzymanie synka.I zapewne
> przyszłościowo wystąpić o odebranie praw rodzicielskich z tej przyczyny.
> Przekazów pieniężnych odemnie wysyłanych za pomocą poczty ma zamiar nie
> odbierać.
A to jest już tylko i wyłącznie jej problem. Ty masz papier, że kasę
wysłałeś. A że ona jej nie chce...
A jeśli już koniecznie chcesz, to możesz popytać w sądzie o depozyt
sądowy - może się zgodzą.
-
4. Data: 2006-10-22 15:27:47
Temat: Re: Jak doręczyć dobrowolne alimenty ???
Od: "INDYGO29" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $>
Użytkownik "Marcin Krzemiński" <radca@BEZ_TEGOradca.krakow.pl> napisał w
wiadomości news:b5233$453b8bd6$57cf7bb1$1947@news.chello.pl...
> Ale Ty będziesz miał dowody nadania. I nawet jeśli rzeczywiście będzie
> usiłowała wykazać, że nie łożysz, łatwo dowiedziesz, że to g. prawda.
Wystarczy sam dowód nadania?? Przesłane pieniadze nie muszą być doręczone?
> A poza tym mam wrażenie, że uprawiasz czarnowidztwo.
To nie czarnowidztwo, poprostu znam swoją żonę. Wiem że nie myśli
racjonalnie ani logicznie w tej sprawie:(( Jest zawzieta, uparta i Bóg wie
jaka jeszcze.
-
5. Data: 2006-10-22 17:11:21
Temat: Re: Jak doręczyć dobrowolne alimenty ???
Od: "Marcin Krzemiński" <radca@BEZ_TEGOradca.krakow.pl>
> Wystarczy sam dowód nadania?? Przesłane pieniadze nie muszą być doręczone?
>
No łożysz, atylko ona nie odbiera, więc nie ma prawa twierdzić, że łożyc nei
chcesz. To powinno na potrzeby ewentualnego procesu wystarczyć.
Dla absolutnej czystości sprawy powinieneś wtedy składać te sumy do depozytu
sądowego. No ale sąd chcesz omijać. Swoją drogą jak z tym omijaniem sądu,
skoro pisałeś, że złożyłeś wniosek o uregulowanie kontaktów.
Marcin.
-
6. Data: 2006-10-22 18:31:17
Temat: Re: Jak doręczyć dobrowolne alimenty ???
Od: "INDYGO29" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $>
Użytkownik "Marcin Krzemiński" <radca@BEZ_TEGOradca.krakow.pl> napisał w
wiadomości news:70ed8$453ba63b$57cf7bb1$26742@news.chello.pl...
> Swoją drogą jak z tym omijaniem sądu,
> skoro pisałeś, że złożyłeś wniosek o uregulowanie kontaktów.
Poprostu nie chcę w każdą sprawę wciągac sądu.
Wniosek złożyłem ponieważ zawiodły wszystkie inne polubowne próby!!!!
A jak długo można prosić, błagać, upokażać się aby tylko móc wywiązać się z
obowiazków wobec synka? To nie jest tak że widzimisie i ze ja chcę Go
widzieć. Że oto tatuś sobie przypomniał że ma synka:(( Syn jet dla mnie
najważniejszy!!! Niestety warunki w jakich przyszło mi żyć u boku małżonki i
teściów nie pozwoliły mi tego okazać w pełnym wymiarze:(( Każda próba
zbliżenia się do dziecka była obserwowana przez teściową! Piętnowany każdy
błąd! Tak nie dało się dłużej:(
Chciałem dobrowolnie ponosić 50% kosztów wszelkich wizyt lekarskich i innych
spraw koniecznych dla rozwoju i potrzeb synka. Oczywiście po okazaniu
paragonu dowodu wpłaty czy czego kolwiek co by swiadczyło o kosztach. Żona
to odrzuciła!!! Dobrowolnie wpłacam pieniądze dla syna. Nie dlatego że się
boję czy cos innego! Dlatego że czuję taki obowiązek i wiem że to mój
"zasr...." obowiązek!!!!! Co więcej chciałem z żoną ustalić nie kwotowe
wpłaty (tak jak teraz 220zł) a procentowe w wysokości 1/3 moich miesięcznych
dochodów!!! Teraz zarabiam 640 zł:(( A może z czasem zdołam znaleźć pracę i
będę zarabiał np. 1300 zł i chciałem od tej sumy dla syna przeznaczyć 1/3
kwoty! Wiem że moge sam wpłacać tak, ale mi chodziło o to aby z żoną coś
ustalić wypracowac wspólny konsensus! Niestety i to odrzuciła!!! Poprostu
wszelkie ustalenia odemnie odrzuca tylko dlatego że są odemnie!!! Słucha
tylko teściowej i powtarza jak "małpa" za nią: "Sąd wszystko ustali".
W tym wszystkim zbyt wielką rolę odgrywają teściowie i tego nie przeskoczę!
Nigdy nie miałem zamiaru ich omijać czy ignorować! Niestety ni udało mi się
zatracić własnej osobowości i stać się takim jak oni:(( Może to dobrze a
może źle - nie wiem. Sposób myślenia ich jest nie zrozumiały i pozbawiony
sensu. Mają swiadomość że nie odbiorą mi dziecka zupełnie bo zapewniam Was
że brak im jakich kolwiek dowodów ku temu a wszelkie dowody są i mogą być z
ich ust. Ja też nie mam takowych dowodów ale nie jestem psychiczny!!! I co
zrozumiałe że nie miał bym potrzeby uciekania się do pomocy sądu gdyby w
temacie widywania syna nie było przeszkód i zostały by zawarte z małżonką
ustalenia.
Pozdrawiam.
-
7. Data: 2006-10-23 13:06:23
Temat: Re: Jak doręczyć dobrowolne alimenty ???
Od: krys <k...@p...onet.pl>
INDYGO29 napisał(a):
>
> Użytkownik "Marcin Krzemiński" <radca@BEZ_TEGOradca.krakow.pl> napisał
> w wiadomości news:70ed8$453ba63b$57cf7bb1$26742@news.chello.pl...
>
>> Swoją drogą jak z tym omijaniem sądu,
>> skoro pisałeś, że złożyłeś wniosek o uregulowanie kontaktów.
>
> Poprostu nie chcę w każdą sprawę wciągac sądu.
To przesyłaj pieniadze dla syna przekazem pocztowym, masz potwierdzenie,
a jak zona odeśle, to jej sprawa. Skoro zależy Ci na dziecku i
współuczestniczeniu w jego życiu- załóż dla niego konto bankowe
( fundusz inwestycyjny czy cóś) i tam wpłacaj te odesłane pieniadze -
będzie miał jak znalazł i wytrąci matce argument z ręki,ze sie nim nie
interesowałeś.
--
Pozdrawiam
Justyna