Jest sobie produkt-usługa internetowa umożliwiający dostęp do danych
"online", za którą płaci się przez wysłanie całkiem kosztownego SMS'a.
O ile się domyślam, po wysłaniu SMS'a otrzymuje się kod aktywacyjny i
po wklepaniu go w okno na stronie internetowej dane zostają
udostępnione.

Ów produkt z reguły jest ograniczony, tzn bez dokonania płatności i
bez kodu aktywacyjnego nie ma dostępu do danych "online" i dowolny
internauta widzi dane sprzed kilku godzin. Z tym, że w pewnych
warunkach, bynajmniej nie rzadkich, dane są udostępniane wszystkim za
darmo i to niezależnie czy zapłacili czy nie.

Mowa o IMGW i ich słynnych często tajnych, często jawnych danych
radarowych...

Pytam o taką sytuację:

1. Dane nie są ogólnodostępne, wysyłam więc płatnego SMS'a aby
odblokować dane na najbliższe 3 godziny, dostaje kod aktywacyjny i
zaczynam się cieszyć z tego, że mogę sobie zaplanować jakąś wycieczkę
i mam dostęp do danych niedostępnych dla osób, które nie dokonały
płatności...

2. Ale..., pięć minut po dokonaniu płatności okazuje się, że dane
stały się ogólnodostępne dla wszystkich, bo akurat IMGW wydało
ostrzeżenia, więc zapłaciłem za coś, co jest i będzie _darmowe_ przez
najbliższe godziny.

Co w powyższym przypadku? "Klient", który zapłacił za płatną usługę ma
sobie wyłącznie pluć w bodę za to, że zapłacił za coś co za chwilę
stało się darmowe, i że nie poczekał pięciu minut? Jak to wygląda z
prawnego punktu widzenia?

Na stronie IMGW nie znalazłem regulaminu, który by określał takie
sytuacje (w ogóle nie znalazłem regulaminu odnośnie płatności i
reklamacji).

Pozdr-
-Rowerex