eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoHydraulicy i odpowiedzialność za szkody
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 6

  • 1. Data: 2008-10-14 23:35:01
    Temat: Hydraulicy i odpowiedzialność za szkody
    Od: skx <s...@g...com>

    Witam,

    W tym tygodniu jest w moim bloku akcja wymiany wodomierzy. Niestety, firma
    która się tym zajmuje nie jest najlepsza i przy okazji, w efekcie działań
    jej pracowników, zalane zostało kilka mieszkań, w tym moje.

    Zniszczona została przede wszystkim wnęka, wyłożona, dla izolacji,
    styropianem, na którym położona jest tapeta i wykończona drewnem.
    Drewniane elementy jeszcze się pewnie nadadzą. Wcześniej również jeden z
    hydraulików naderwał tapetę w tej samej wnęce.

    Jak najlepiej (a także najprościej i możliwie najwyżej) wycenić swoje
    szkody oraz jakie kroki (i w stosunku do kogo; zleceniodawcą jest
    dyrekcja mojej spółdzielni) podjąć, żeby uzyskać rekompensatę?
    Aha, pracownicy firmy narzekali na zastaną instalację, a nie chciałbym
    utknąć w jakiejś przepychance między administracją i wykonawcą.

    ps. Nie znacie może kogoś w Warszawie, kto podjąłby się naprawy?
    Oryginalny konstruktor już niestety nie pracuje.

    --
    skx.


  • 2. Data: 2008-10-15 21:11:59
    Temat: Re: Hydraulicy i odpowiedzialność za szkody
    Od: ".A r t u r." <onet_mekar{beztego}@poczta.onet.pl>

    skx pisze:
    > Witam,
    >
    > W tym tygodniu jest w moim bloku akcja wymiany wodomierzy. Niestety, firma
    > która się tym zajmuje nie jest najlepsza i przy okazji, w efekcie działań
    > jej pracowników, zalane zostało kilka mieszkań, w tym moje.
    >
    > Zniszczona została przede wszystkim wnęka, wyłożona, dla izolacji,
    > styropianem, na którym położona jest tapeta i wykończona drewnem.
    > Drewniane elementy jeszcze się pewnie nadadzą. Wcześniej również jeden z
    > hydraulików naderwał tapetę w tej samej wnęce.

    Wszelka zmiana oryginalnej zabudowy szachtów z instalacjami jest
    wykonywana na własne ryzyko, chyba że masz pozwolenie ze spółdzielni.

    Hydraulik nie jest Copperfieldem, i żeby wymienić wodomierz musi mieć
    odpowiednio dużo miejsca.


    > Jak najlepiej (a także najprościej i możliwie najwyżej) wycenić swoje
    > szkody oraz jakie kroki (i w stosunku do kogo; zleceniodawcą jest
    > dyrekcja mojej spółdzielni) podjąć, żeby uzyskać rekompensatę?

    policz czy twoje ewentualne szkody są wyższe niż ponadnormatywne koszty
    hydraulika spowodowane utrudnieniami przy wymianie.


    > Aha, pracownicy firmy narzekali na zastaną instalację, a nie chciałbym
    > utknąć w jakiejś przepychance między administracją i wykonawcą.

    To lepiej dalej siedzieć cicho i wyprostować instalacje

    Narzekania na instalacje mogły być spowodowane:
    - uszkodzonymi lub brakiem plomb
    - nieopomiarowaniem podejścia do spłuczki
    - niewłaściwym zamontowaniem wodomierzy




  • 3. Data: 2008-10-15 23:46:07
    Temat: Re: Hydraulicy i odpowiedzialność za szkody
    Od: skx <s...@g...com>

    .A r t u r. napisał(a):

    > Narzekania na instalacje mogły być spowodowane:
    > - uszkodzonymi lub brakiem plomb
    > - nieopomiarowaniem podejścia do spłuczki
    > - niewłaściwym zamontowaniem wodomierzy

    Ale ja nie narzekam na instalację, tylko na to, że mi się woda z sufitu
    lała.

    --
    skx.


  • 4. Data: 2008-10-16 12:58:50
    Temat: Re: Hydraulicy i odpowiedzialność za szkody
    Od: ".A r t u r." <onet_mekar{beztego}@poczta.onet.pl>

    skx pisze:
    > .A r t u r. napisał(a):
    >
    >> Narzekania na instalacje mogły być spowodowane:
    >> - uszkodzonymi lub brakiem plomb
    >> - nieopomiarowaniem podejścia do spłuczki
    >> - niewłaściwym zamontowaniem wodomierzy
    >
    > Ale ja nie narzekam na instalację, tylko na to, że mi się woda z sufitu
    > lała.
    >

    cytuje twój post:
    "Aha, pracownicy firmy narzekali na zastaną instalację"

    czyli przyznałeś, że mieli jakieś zastrzeżenia.


  • 5. Data: 2008-10-16 14:11:55
    Temat: Re: Hydraulicy i odpowiedzialność za szkody
    Od: skx <s...@g...com>

    .A r t u r. napisał(a):

    >> Ale ja nie narzekam na instalację, tylko na to, że mi się woda z sufitu
    >> lała.
    >
    > cytuje twój post:
    > "Aha, pracownicy firmy narzekali na zastaną instalację"
    >
    > czyli przyznałeś, że mieli jakieś zastrzeżenia.

    Mieli. Poczynienie takich zastrzeżenia (na dodatek ustnie) zwalnia ich z
    odpowiedzialności za zalewanie mieszkań wodą?!

    Poza tym, to nie moja instalacja. Z tego tez powodu nie wiem do kogo
    powinienem się zwrócić o zwrot kosztów naprawy.

    --
    skx.


  • 6. Data: 2008-10-17 15:40:56
    Temat: Re: Hydraulicy i odpowiedzialność za szkody
    Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>

    >> cytuje twój post:
    >> "Aha, pracownicy firmy narzekali na zastaną instalację"

    Jako że przez wiele lat miałem bardzo bliski kontakt z tą branżą, wyjaśniam że
    hydraulik zawsze, niezależnie od okoliczności i stanu faktycznego, będzie
    narzekał na zastaną instalację, na jakość materiałów i na poziom umysłowy
    projektanta. To taka branżowa tradycja, stanowiąca czasami wstęp do
    późniejszych negocjacji cenowych, czasami chęć podkreślenia swej wiedzy i
    podbudowania własnego ego a czasami tylko asekuracja przed takimi wypadkami jak
    opisany powyżej.

    >> czyli przyznałeś, że mieli jakieś zastrzeżenia.

    Przez ostatnie dwadzieścia parę lat nie spotkałem jeszcze hydraulika, który nie
    miałby zastrzeżeń. Laikowi w branży można wmówić wszystko, nawet to że woda
    sama popłynie do góry. A barany które grzebiąc w instalacji nie robią próby
    wody powinny wrócić do wcześniejszego zawodu.

    > Poza tym, to nie moja instalacja. Z tego tez powodu nie wiem do kogo
    > powinienem się zwrócić o zwrot kosztów naprawy.

    Kto jest właścicielem budynku?
    W mojej Spółdzielni było wiele zalań - jeśli awaria wystąpiła na pionie i ew.
    gałązce do zaworu - wina Spółdzielni. Od zaworu dalej - wina mieszkańca.
    Niestety, nie określono czyja wina jak poleci z samego zaworu :). Ale to u nas
    tak jest w innych Spółdzielniach może być inaczej. Skoro były wymieniane
    liczniki to możliwe też jest, że któryś z nich był wadliwy (wina majstrów -
    brak próby wody). Ale możliwe też, że jakiś cwaniaczek robił obejście licznika
    i coś tam źle skręcił (Te liczniki mają plastikowe tryby - magnes neodymowy już
    nie pomoże:) .

    Pozdrawiam

    Czapla

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1