-
111. Data: 2007-10-30 14:03:58
Temat: Re: Gwałt 4 lata temu.
Od: Małgorzata Pompka <" dandyska"@piipka.pl>
n...@o...pl napisał(a):
> Witam
>
> Moja dziewczyna niedawno przyznała mi się ( po moich zapytaniach o
> dziwne zachowanie, podczas pewnych sytuacji ), że w wieku 14 lat
> została brutalnie zgwałcona. Typ zaciągnął ją do piwnicy w bloku, bił,
> śmiał się i zgwałcił ( tyle dowiedziałem się po wizycie u
> psychologa ). Była dzieckiem, dziewicą... ciągle widzę w jej oczach
> ten strach kiedy tylko chce jej dotknąc, jeszcze jakiś czas temu,
> przed wizytami u terapeutów mdlała, wyginała się kiedy zaczynaliśmy
> ten temat. Teraz jest już troszke lepiej, choć i tak... nie jest
> dobrze. To wszystko działo się 4 lata temu - on miał wtedy 17 lat,
> czyli był niepełnoletni. Po tym wszystkim mówił jej, że jak komuś
> powie to ją zabije. Najgorsze jest to, że po prostu na oczach jej
> znajomych, zaczłą ją szarpać, ciągnąc do piwnicy i nikt z tym nic nie
> zrobił, ponoć się jeszcze śmiali.
>
> Zdaje sobie sprawę, że minęło juz 4 lata od tego zdarzenia, to bardzo
> dużo. Ale chcemy, wspólnie z nią założyć sprawe w sądzie. Ona
> oczywiście boi się jego kolegów, zemsty... i tego, że on nie zostanie
> skazany i zrobi jej to jeszcze raz.
>
> Zna go, to kolega jej brata - nigdy nikomu o tym nie powiedziała,
> jestem pierwszą osobą.
>
> Jest możliwość znalezienia świadków, ktorzy zeznają, że szarpał ją i
> zaciągnął do piwnicy. Typ siedzi teraz za narkotyki ( ma wyjść w
> najbliższym czasie ), pewnie wtedy też był naćpany.
>
> Nie sposób opisać jak to wszystko wpłynęło na jej życie.. poczawszy od
> ćpania, przez ponad rok, odwyków, cięcia się żyletkami, ataków
> agresji, depresji...
>
> Nie wiem co mam robić, bardzo ją kocham, nie pozwolę by jemu uszło to
> na sucho, składać sprawę w sądzie? Najbardzije boje się tego, że ją
> przegra... z braku dowodów. To będzie dla niej chyba gorsze niż ten
> gwałt.
>
> Nie wiem co dalej.
>
kochany
weź sprawy w swoje ręce
znaczy do niczego nie namawiam
sadze tylko , ze mógłbyś sie z tym elementem spotkać gdzieś w ustronnym
miejscu by wyjasnić sprawe konkretnie.
masz chyba jakieś wsparcie wśród znajomych
spróbój porozmawiac grzecznie jak meżczyzna z mężczyzna
wyjasnij mu że lepiej żeby sie przyznał i przeprosił.
Czasem lekka perswazja.
sądów nie polecam
-
112. Data: 2007-10-30 18:12:51
Temat: Re: Gwałt 4 lata temu.
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Małgorzata Pompka" <" dandyska"@piipka.pl> napisał w wiadomości
news:fg7djf$7t8$1@atlantis.news.tpi.pl...
I czemu ma to służyć? Poza tym, że jak znam życie, to panowie sobie "skoczą
do oczu" podczas takiej rozmowy.
-
113. Data: 2007-10-31 20:28:15
Temat: Re: Gwałt 4 lata temu.
Od: "boukun" <b...@n...pl>
Użytkownik <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1193749511.687197.66840@o80g2000hse.googlegroup
s.com...
> nikt juz nic nie napisze ?? :/
Zrobiła w końcu dobry krok. Skoro mozna było zastosować areszt w stosunku do
posła Łyżwińskiego na tej samej podstawie, a o wiele mniejszej wiarygodności
pani Krawczyk (możliwa zemsta lub napuszczenie przez agentów Ziobry), to i w
waszej sprwie prokuratura i sąd podejmą adekwatne kroki. Jeżeli ten bandyta
się odgrażał czesto twojej dziewczynie, to będzie go można łatwo sprowokować
na ewentualnej sprawie. Weźcie na poprawkę, że on już lepszy nie będzie po
tym, jak wyjdzie teraz z kryminału, ani po tym jak będzie musiał w nim
dłużej pozostać. Zacznij ewentualnie się przygotowywać na poważną rolę
opiekuna twojej dziewczyny i dużo trenuj, przede wszystkim swoją psychike.
boukun
-
114. Data: 2007-11-01 11:16:40
Temat: Re: Gwałt 4 lata temu.
Od: "MarekZ" <m...@t...irc.pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fg7sh5$oep$1@nemesis.news.tpi.pl...
> I czemu ma to służyć? Poza tym, że jak znam życie, to panowie sobie
> "skoczą do oczu" podczas takiej rozmowy.
Jeśli jest to realna sytuacja, a sprawca nie uzna za stosowne w trakcie
rozmowy przeprosic i jakoś to wynagrodzić, to posadzenie takiego obiektu na
wózek, albo położenie do łóżeczka co najmniej na pewien czas, jest dużo
skuteczniejsze i bardziej sprawiedliwe niż bawienie się w jakieś tam sądy,
co wiąże się ze stratą czasu oraz niewiadomym efektem końcowym.
marekz
-
115. Data: 2007-11-01 15:23:20
Temat: Re: Gwałt 4 lata temu.
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "MarekZ" <m...@t...irc.pl> napisał w wiadomości
news:fgccth$e6h$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jeśli jest to realna sytuacja, a sprawca nie uzna za stosowne w trakcie
> rozmowy przeprosic i jakoś to wynagrodzić, to posadzenie takiego obiektu
> na wózek, albo położenie do łóżeczka co najmniej na pewien czas, jest
> dużo skuteczniejsze i bardziej sprawiedliwe niż bawienie się w jakieś tam
> sądy, co wiąże się ze stratą czasu oraz niewiadomym efektem końcowym.
Nie bierzesz tylko pewnych dodatkowych uwarunkowań pod uwagę. Jeśli naszemu
pytającemu uda się gościa pobić, to może zarobić wyrok za pobicie. Równie
dobrze może zostać pobity i sam nie dość, ze dostanie wyrok za napaść, to
jeszcze wyląduje w łóżku lub na wózku. Optymistyczna prognoza z
przeprosinami, co najwyżej ofierze przypomni o tym, co przeszła.
-
116. Data: 2007-11-01 16:16:13
Temat: Re: Gwałt 4 lata temu.
Od: "MarekZ" <m...@t...irc.pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fgcr2k$41r$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Nie bierzesz tylko pewnych dodatkowych uwarunkowań pod uwagę. Jeśli
> naszemu pytającemu uda się gościa pobić, to może zarobić wyrok za pobicie.
> Równie dobrze może zostać pobity i sam nie dość, ze dostanie wyrok za
> napaść, to jeszcze wyląduje w łóżku lub na wózku. Optymistyczna prognoza z
> przeprosinami, co najwyżej ofierze przypomni o tym, co przeszła.
Ja generalnie to uważam, że po tak długim okresie czasu to już nie warto nic
"z tym robić". Jednakże jeśli już coś robić, to bawienie się w sądy uważam w
ogóle za absurdalne.
A zabierając się do sprawy w sposób, do którego się odniosłem w poprzednim
poście, pytający naturalnie powinien uwzględnić pewne uwarunkowania oraz
podjąć działania, które nazwałbym w pewnym sensie zapewnieniem sobie
"zastępstwa procesowego". :-)
Robienie tego samodzielnie także nie wydaje mi się racjonalne z punktu
widzenia potencjalnych mozliwych skutków tego w przyszłości, a robienie tego
samemu i bez żadnego wsparcia niepotrzebnym ryzykiem, które opisałes
powyżej.
Tak czy inaczej to pytający musi rozważyć jak to wszystko wygląda z
moralnego punktu widzenia, tzn. jakie potraktowanie domniemanego sprawcy
mozna uznać za sprawiedliwe w tym konkretnym przypadku i z punktu widzenia
pytającego i czego ewentualnie od sprawcy by oczekiwał. Ale pomysł z sądem
wydaje mi się obłędny, a dodatkowo ma okołozerowe szanse na jakiekolwiek
satysfakcjonujące rozwiązanie.
marekz
-
117. Data: 2007-11-01 22:07:48
Temat: Re: Gwałt 4 lata temu.
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "MarekZ" <m...@t...irc.pl> napisał w wiadomości
news:fgcuf9$js8$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ja generalnie to uważam, że po tak długim okresie czasu to już nie warto
> nic "z tym robić". Jednakże jeśli już coś robić, to bawienie się w sądy
> uważam w ogóle za absurdalne.
I tym optymistycznym akcentem w zasadzie można by było zakończyć całą
sprawę. Udowodnienie zgwałcenia nazajutrz po zdarzeniu bywa niewykonalnym
zadaniem. Zrobienie tego po 4 latach uważam za nierealne.
-
118. Data: 2007-11-01 22:08:59
Temat: Re: Gwałt 4 lata temu.
Od: Arek <a...@e...net>
Użytkownik Robert Tomasik napisał:
> I tym optymistycznym akcentem w zasadzie można by było zakończyć całą
> sprawę. Udowodnienie zgwałcenia nazajutrz po zdarzeniu bywa
> niewykonalnym zadaniem. Zrobienie tego po 4 latach uważam za nierealne.
Tyle, że nasze sądy nie potrzebują dowodów. :)
pozdrawiam
Arek
--
www.arnoldbuzdygan.com
-
119. Data: 2007-11-01 22:23:09
Temat: Re: Gwałt 4 lata temu.
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
news:fgdipq$bt9$2@news.onet.pl...
>> I tym optymistycznym akcentem w zasadzie można by było zakończyć całą
>> sprawę. Udowodnienie zgwałcenia nazajutrz po zdarzeniu bywa
>> niewykonalnym zadaniem. Zrobienie tego po 4 latach uważam za nierealne.
> Tyle, że nasze sądy nie potrzebują dowodów. :)
To już Twój subiektywny pogląd. W znanych mi wypadkach potrzebowały. Nie
mogę wykluczyć, że gdzieś tam i kiedyś tam doszło w tej materii do
nieprawidłowości. Ale jeśli nawet, to zasady ogólne one nie zmieniają.
-
120. Data: 2007-11-02 10:55:46
Temat: Re: Gwałt 4 lata temu.
Od: n...@o...pl
ludzie co wy gadacie, od czego są biegli psychologowie? biegli
seksuolodzy? świadkowie tego zdarzenia... ehh...