eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoGowniane prawo i pies... › Gowniane prawo i pies...
  • Data: 2002-08-24 06:16:48
    Temat: Gowniane prawo i pies...
    Od: "VA" <j...@p...fm.SPAM> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jakis miesiac temu pisalem tu, ze mamy powazny problem z psem, ktory szczeka
    cala noc na sasiedniej posesji i ktorego wlasciciel ma to gdzies. Do tego,
    zona widziala jak ten zle traktuje tego psa. No i co sie wydazylo?. Otorz
    napisalem wtedy dwa pisma. Jedno do Strazy Miejskiej, drugie do Towarzystwa
    Opieki nad Zwierzetami. Przyszedl Straznik miejski, kompletna dupa wolowa,
    co chyba nadaje sie jedynie do dawania mandatow za zle zaparkowane auta, bo
    nie potrafil nawet dotrzec do wlasciciela psa i mnie sie pytal jak sie facet
    nazywa i w jakich godzinach go zastac ( ja nawet nie wiem jak on wyglada) i
    rozlozyl rece, ze on nic nie moze zrobic.. Potem zadzwonila babka z TOZ i
    chciala mnie splawic, ale na moje opowiesci, ze facet go meczy, bo pies
    skomle i wyje powiedziala, ze wysla kogos. Teraz dostalem pismo ze Strazy
    Miejskiej z odpowiedzia, ze straznik byl razem z inspektorem z TOZ i nie
    stwierdzono zaniedban u psa, a za nocne szczekanie psa nie mozna ukarac
    wlasciciela gdyz prawo tego nie przewiduje.
    Ludzie i co ja mam teraz zrobic?. Nie spimy z zona po nocach, dzieci placza,
    pies ujada i nic nie mozna zrobic?!. Co mam gada otruc? Przeciez od razu
    skieruje na siebie podejrzenia. Gdzie sie mozna odwolac? Czy faktycznie
    jesli pies ma wlasciciela i w nocy glosno ujada nie ma prawa aby cos zrobic?




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1