Kilka wątków temu rozpocząłem dyskusję na temat zniesienia służebności.
Podczas świątecznej rozmowy uzyskałem kilka informacji i w związku z tym
mam pytanie. Najpierw powiem o co wiem a potem zadam pytanie :)

Otóż służebność została założona jesienią 1971 roku i jedyny źródłowy
dokument z tym związany to akt własności w którym jest napisane, że
prezydent miasta ..... blablabla

i na dole jest adnotacja z info na temat służebności:
działka x jest obciążona służebnością przejazdu, przegonu i przechodu na
rzecz każdoczesnych właścicieli działki y oraz z pasem 2m zachodniej
strony działki.

Z tym jest mały szkopuł :)
działka x graniczy z drogą publiczną od strony wschodniej :) Droga po
której jest wyznaczona służebność biegnie od wschodu wzdłuż północnej
granicy i skręca na zachód.
Jak już pisałem we wcześniejszym wątku osoby te posiadają bezpośredni
zjazd ze swoich działek na drogę publiczną a służebność teraz traktują
(poza jedna osobą) jako sposób na uprzykrzenie życia :(
Czy mogę teraz nie przepuścić ich od strony innej niż zachodnia ??

Z tego co dziadek sobie przypomina to służebność została zawarta w
urzędzie miasta a nie u notariusza. I że spotkali się razem i tak sobie
ustalili a dziadek sie zgodził i podpisał.
Z tego co wiem z poprzedniego wątku skoro służebności nie wyznaczył sąd
to musi być jakaś umowa do tego. Chciałbym zapoznać się z treścią tej
umowy aby wiedzieć na czym stoję. Gdzie mogę uzyskać info o treści tej
umowy. W mojej księdze jest tylko info o samej służebności :(

Z góry dzieki za wszelką pomoc :)

Pozdrawiam
J.Jackowski