-
1. Data: 2005-12-10 12:53:30
Temat: Gangster adw. Widacki
Od: lenin <f...@u...com>
Przegląd prasy
Kłopoty mecenasa Widackiego
09.12.2005 06:32 (aktualizacja 06:37)
Prokuratura w Białymstoku bada, czy mecenas Jan Widacki nakłaniał
świadków do składania fałszywych zeznań. To kolejne postępowanie
dotyczące prof. Widackiego.
Śledztwo w Białymstoku wszczęto po wrześniowej publikacji "Życia
Warszawy". Gazeta ujawniła wówczas, że mec. Widacki odwiedził w
więzieniu skazanego za zabójstwo Sławomira R. Więzień ujawnił gazecie,
że mecenas zaproponował mu złożenie zeznań na korzyść jednego z szefów
"Pruszkowa", Mirosława D. ps. Malizna. "Miałem zeznać nieprawdę po to,
by "Malizna" uniknął kary za zlecenie zabójstwa "Pershinga", szefa gangu
pruszkowskiego" - powiedział R.
Ze szczegółami opowiedział, w jaki sposób dotarł do niego prof. Widacki,
w procesie apelacyjnym reprezentujący Mirosława D. "Dostałem widokówkę
od żony jednego z szefów "Pruszkowa". Było tam napisane, że odwiedzi
mnie pan W. Widacki potwierdził, że był u R., ale zaprzeczył, by
nakłaniał go do składania fałszywych zeznań".
Mec. Widacki miał też nakłaniać do składania fałszywych zeznań Marka
Dochnala. Prokuratura w Łodzi wszczęła w tej sprawie śledztwo po
doniesieniu komisji sejmowej badającej aferę Rywina. Widacki, jako
pełnomocnik Jana Kulczyka, w zamian za korzystne zeznania, miał
obiecywać Dochnalowi pomoc w wyjściu z aresztu.
(PAP)