eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoFritzl po polsku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2019-02-01 17:04:41
    Temat: Fritzl po polsku
    Od: u2 <u...@o...pl>

    na pewno wyrok będzie szybszy i surowszy niż w przypadku Amber G.:)

    https://niezalezna.pl/257107-zwyrodnialcy-wiezili-i-
    gwalcili-kobiete

    Przed gdańskim sądem ruszył proces trzech mężczyzn oskarżonych o
    wielokrotne gwałty na kobiecie więzionej przez niemal dwa lata w piwnicy
    domu w kaszubskiej wiosce. Ofiarę więził jej mąż, który sam dopuszczał
    się gwałtów i pozwalał też na to członkom swojej rodziny.
    Proces toczy się za zamkniętymi drzwiami - Sąd Okręgowy w Gdańsku
    wyłączył jawność postępowania. Sąd utajnił nawet odczytanie aktu
    oskarżenia. Na ten dzień sąd zaplanował zeznania oskarżonych, a także
    ich krewnych.

    Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu w grudniu ub.r. Skierowała
    go gdyńska prokuratura rejonowa.

    Dramat więzionej kobiety miał miejsce w małej kaszubskiej wiosce
    Parszczyce. Mieszkający w niej mężczyzna - Mariusz Sz., przez cztery
    lata (od 2006 do 2010 roku) znęcał się nad swoją żoną. Dwa lata kobieta
    była więziona w piwnicy. Bito ją, głodzono i wielokrotnie gwałcono.
    Gwałtów dopuszczał się zarówno mąż, jak i - za jego przyzwoleniem - inne
    osoby. W czerwcu 2017 r. mąż kobiety został skazany za swoje czyny na 25
    lat więzienia.

    W osobnym śledztwie Prokuratura Rejonowa w Gdyni ustalała personalia
    innych oprawców. Postępowanie zakończono w grudniu ub.r. Zebrany
    materiał dowodowy pozwolił prokuratorom oskarżyć w tej sprawie dwóch
    braci męża ofiary - Andrzeja i Miriana Sz. oraz ich kuzyna - Tadeusza B.
    Mieli oni wielokrotnie zgwałcić kobietę. Dochodziło do tego między
    styczniem 2009 r. a grudniem 2010 r., kiedy to kobieta była więziona
    przez męża w piwnicy. Na czas gwałtów ofiara była wiązana, zakładano jej
    też na głowę worek.

    Wszystkim trzem mężczyznom grozi nie mniej niż trzy, a maksymalnie 15
    lat więzienia. Nie przyznali się oni do popełnienia zarzuconych im czynów.

    Proces głównego oskarżonego w tej sprawie Mariusza Sz. zakończył się w
    czerwcu 2017 r. Uznano go winnym fizycznego i psychicznego znęcania się
    ze szczególnym okrucieństwem nad żoną, a także dwoma córkami. Znęcanie
    miało swój początek w 2006 r. i trwało do grudnia 2010 r., kiedy kobieta
    zwierzyła się rodzinie i - z jej pomocą - opuściła męża.

    Poza więzieniem, głodzeniem i gwałceniem żony Mariusza Sz. oskarżono też
    o seksualne molestowanie czteroletniej córki. Zarzucono mu także
    fizyczne znęcanie się nad kolejną partnerką i jej synem (od 2012 roku do
    2016 roku) oraz zagłodzenie na śmierć psa.

    Ogłaszając w czerwca 2017 r. wyrok w sprawie Mariusza Sz., sędzia Marta
    Urbańska podkreślała, że żona oskarżonego "została uwięziona w zimnej,
    ciemnej piwnicy, w której pozbawiona była możliwości dbania o higienę
    osobistą, możliwości załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych w
    godnych warunkach. Była głodzona, zmuszana do spożywania posiłków ze
    związanymi rękami w pozycji klęczącej, a posiłki te były przygotowywane
    w sposób dla człowieka urągający jego godności". Sąd podał m.in., że
    kobieta była zmuszana do jedzenia chleba zmieszanego z wodą i nasieniem
    oskarżonego, a jedzenie to podawano jej w metalowej misce.

    W uzasadnieniu wyroku sędzia przypominała, że kobieta została uwięziona,
    gdy młodsza z córek ukończyła pierwszy rok życia, a oskarżony uznał, iż
    "pomoc przy opiece nad dzieckiem nie jest już tak konieczna". Druga z
    córek miała wówczas "zaledwie ponad dwa latka". "Wielokrotnie
    doprowadzał ją (córkę) do obcowania płciowego, zmuszając do odbywania
    stosunków oralnych, dopuszczał się też innych czynności seksualnych,
    dotykając miejsc intymnych, masturbował się też w jej obecności" -
    przypominał sąd.

    Sędzia zaznaczała, że okrutne zachowania wobec rodziny zakończyły się 28
    grudnia 2010 r., gdy żona, "bojąc się o bezpieczeństwo swoich dzieci,
    zdołała wykrzesać z siebie tyle odwagi, by poprosić o pomoc matkę". Jak
    przypomniał sąd, niedługo potem do domu Sz. wprowadziła się inna kobieta
    z synem, nad którymi mężczyzna także się znęcał.

    "Okrutne zachowanie oskarżony wykazał też wobec psa, który wskutek jego
    działania powolnie konał, przywiązany do budy na sznurku, pozbawiony
    jedzenia i picia" - mówiła też sędzia.

    Dramat dwóch partnerek Mariusza Sz. i ich dzieci opisano w magazynie
    reporterów "Gazety Wyborczej" "Duży Format". Gazeta przytacza m.in.
    relację żony Sz. "W tej okropnej, ciemnej piwnicy zamykał mnie na
    kłódkę. W nocy otwierał, związywał ręce, nogi i wtedy gwałcił. Po
    wszystkim bił mnie po głowie. (...) Nawet spałam w tej piwnicy związana
    i czekałam, aż mnie rano rozwiąże. Wtedy wychodziłam, robiłam dzieciom
    śniadanie i obiad, którego nie mogłam zjeść. Z głodu byłam zmuszona jeść
    z wiaderka naszego psa Pinia. Były dni, że musiałam spać w lesie" -
    mówiła "GW" kobieta.


    --
    General Skalski o zydach w UB :

    "Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa,
    Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

    George Orwell :

    "If liberty means anything at all, it means the right to tell people
    what they do not want to hear"

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1