eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Ewidencja ludności przed wojną
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 101

  • 91. Data: 2010-01-03 21:23:09
    Temat: Re: Ewidencja ludności przed wojną
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >
    > Może to zależy od gminy. Ja na pewno nie mam co narzekać.
    >

    czego oczy nie widza tego sercu nie zal.


  • 92. Data: 2010-01-04 05:28:58
    Temat: Re: Ewidencja ludności przed wojną
    Od: Arek <a...@e...net>

    Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    > To nie miej. ale się nie dziw, że społeczeństwo cię odrzuci. Nie może
    > istnieć społeczeństwo bez identyfikacji członków.

    Nie wiem z jakiego palca to wyssałeś, ale nie chce mi się zbytnio nad tą
    bzdurą zastanawiać. Wystarczy, że do identyfikacji członków nie potrzeba
    żadnych dowodów osobistych itd.
    No chyba, że mi zechcesz wmówić, że dowody osobiste są wszędzie i były
    wszędzie od zarania społeczeństw ?

    > Widać znali ich inny. Łańcuszek poświadczeń nastąpił.
    [..]
    > Widać sędzia się tym nie zajmuje i ufa adwokatom/prokuratorom.

    Ale se wymyślasz. Nie. Nie było żadnego łańcuszka poświadczeń, adwokaci
    nie znają wszystkich, a prokuratorzy są zwykle z przypadkowej łapanki,
    nawet nie znają akt.
    Takie to po prostu zwyczaje panują, że sędziowie jakoś wierzą
    oskarżonym, pozwanym, pozywającym, oskarżycielom, świadkom itd. że są
    tymi za których się podają.
    Dziw nad dziwy, prawda?

    A jak sędziowie mogą wierzyć to policjanci też. I inne chlamydie.

    > Wszystkie?

    Tak. Wszystkie.

    > Ty nie potrzebujesz, ale reszta społeczeństwa potrzebuję.

    To ta reszta niech se robi ze sobą co chce. Już to mówiłem - jak chcą
    mogą sobie nawet kod kreskowy wytatułować na czole. Mnie to zwisa, ale
    ode mnie - wara!

    > No więc tym bardziej.

    Nie tym bardziej, tylko zasadniczo inaczej.

    > Niestety takie życie w społeczeństwie. Jak z tym zamkiem, co ładnie
    > propagandowo pominąłeś.

    Zapuściłem na niego łaskawą kurtynę milczenia bo żeś zupełnie
    nieadekwatny przykład dał.
    Jak Kowalski oszuka policjanta, że jest Nowak to nikomu nic nie ubędzie.
    Jak mnie okradną to mi ubędzie.

    > To ciekawe czemu dotacje się pojawiły po wejściu do EU?
    > Wcześniej nie mogły być z twoich podatków?

    Nie wnikam jak było wcześniej.
    Od kiedy jesteśmy w Unii Europejskiej to ta kasa jest także Z MOICH
    podatków i bardzo zdumiewają mnie gadki "można trwonić to kasa z UE a
    nie nasza"

    > Gorzej ze zdrowiem, ale to już mój osobniczy problem.

    To kurować się a nie po grupach szlajać! ;)

    pozdrawiam
    Arek



    --
    www.arnoldbuzdygan.com


  • 93. Data: 2010-01-04 07:50:02
    Temat: Re: Ewidencja ludności przed wojną
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>



    Arek pisze:
    > Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >> To nie miej. ale się nie dziw, że społeczeństwo cię odrzuci. Nie może
    >> istnieć społeczeństwo bez identyfikacji członków.
    >
    > Nie wiem z jakiego palca to wyssałeś, ale nie chce mi się zbytnio nad tą
    > bzdurą zastanawiać. Wystarczy, że do identyfikacji członków nie potrzeba
    > żadnych dowodów osobistych itd.

    No oczywiście. Mogą być inne rodzaje ID albo w małej społeczności
    identyfikacja na zasadzie ,,znam cię''. Na poczcie przez lata nie
    okazywałem ID, bo mnie znali. Teraz paczek już nie dostaję za dużo, a
    personel się zmienił, więc wróciłem do okazywania.

    > No chyba, że mi zechcesz wmówić, że dowody osobiste są wszędzie i były
    > wszędzie od zarania społeczeństw ?

    Nie. Była identyfikacja. A DO to po prostu współczesna forma tejże.
    Zresztą i tak przestarzała i coraz bardziej idąca w kierunku podpisu
    elektronicznego oraz cech biometrycznych.

    >> Widać znali ich inny. Łańcuszek poświadczeń nastąpił.
    > [..]
    >> Widać sędzia się tym nie zajmuje i ufa adwokatom/prokuratorom.
    >
    > Ale se wymyślasz. Nie. Nie było żadnego łańcuszka poświadczeń, adwokaci
    > nie znają wszystkich, a prokuratorzy są zwykle z przypadkowej łapanki,
    > nawet nie znają akt.
    > Takie to po prostu zwyczaje panują, że sędziowie jakoś wierzą
    > oskarżonym, pozwanym, pozywającym, oskarżycielom, świadkom itd. że są
    > tymi za których się podają.
    > Dziw nad dziwy, prawda?

    No bardzo. Rozumiem, że wchodzę na salę, mówię, że zabiłeś i wszyscy są
    zadowoleni?

    [o radiowozach]
    >> Wszystkie?
    > Tak. Wszystkie.

    No to faktycznie się zmieniło. Muszę dorwać jakiegoś i wypytać...
    No a co z patrolami pieszymi? Strażakami miejskimi i gminnymi?

    >> Ty nie potrzebujesz, ale reszta społeczeństwa potrzebuję.
    > To ta reszta niech se robi ze sobą co chce. Już to mówiłem - jak chcą
    > mogą sobie nawet kod kreskowy wytatułować na czole. Mnie to zwisa, ale
    > ode mnie - wara!

    Przykro mi, żyjesz w społeczeństwie. Jak się nie podoba, znajdź sobie
    bezludną wyspę.

    >> Niestety takie życie w społeczeństwie. Jak z tym zamkiem, co ładnie
    >> propagandowo pominąłeś.
    > Zapuściłem na niego łaskawą kurtynę milczenia bo żeś zupełnie
    > nieadekwatny przykład dał.

    Adekwatny. Ty masz zamek, a różne instytucje i firmy itepe mają ID.

    > Jak Kowalski oszuka policjanta, że jest Nowak to nikomu nic nie ubędzie.

    No chyba żeby akurat potem cię zabił jadąc dalej bez prawka. Albo chyba
    żeby akurat powiedział, że jest Arek przy wypisywaniu mandatu, który
    potem przyjdzie ci zapłacić.

    > Jak mnie okradną to mi ubędzie.

    Twój egoizm jest przerażający, ale weź pod uwagę, że oszukanie innych
    elementów społeczeństwa też godzi w ciebie... Przykłady wyżej. Inne też
    można mnożyć.


    >> To ciekawe czemu dotacje się pojawiły po wejściu do EU?
    >> Wcześniej nie mogły być z twoich podatków?
    > Nie wnikam jak było wcześniej.
    > Od kiedy jesteśmy w Unii Europejskiej to ta kasa jest także Z MOICH
    > podatków i bardzo zdumiewają mnie gadki "można trwonić to kasa z UE a
    > nie nasza"

    A ja mówię, że trwonię? Płacą i wykonuję za to pracę.

    >> Gorzej ze zdrowiem, ale to już mój osobniczy problem.
    > To kurować się a nie po grupach szlajać! ;)

    Jakby to było takie proste, to bym nie wydawał co miesiąc setek złotych
    na różnych specjalistów.


    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 94. Data: 2010-01-04 09:22:39
    Temat: Re: Ewidencja ludności przed wojną
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    Szymon von Ulezalka pisze:
    >> Ach!
    >> Chcesz mi wmówić, że w państwie papierologii stosowanej takie sytuacje
    >> nie istnieją?
    >
    > nie, nic nie chce ci wmowic- ale w krajach z 'papierologia stosowana'
    > takie zdarzenia sa mniej popularne (chociazby dlatego ze zeby odebrac
    > paczke trza pokazac dowod osobisty/paszport/cokolwiek ze zdjeciem- a w
    > innych krajach czesto jest ona wydawana 'na ryja')

    Kolega mial problem, bo w naszym kraju wydano przesylke sąsiadowi, który
    nie chciał później oddać właścicielowi, bo listonoszowi paczki nie
    chcialo się nosić w tą i z powrotem, wiec nie zastawszy adresata wydal
    ją sąsiadowi....

    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl


  • 95. Data: 2010-01-04 16:40:51
    Temat: Re: Ewidencja ludności przed wojną
    Od: Arek <a...@e...net>

    Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    > No oczywiście. Mogą być inne rodzaje ID albo w małej społeczności
    > identyfikacja na zasadzie ,,znam cię''. Na poczcie przez lata nie

    Co rozumiesz przez małą społeczność?
    Np. kilkuset tysięczne miasto z Antyku lub Średniowiecza?

    > Nie. Była identyfikacja. A DO to po prostu współczesna forma tejże.

    Nie. To totalitarny wynalazek.

    > Zresztą i tak przestarzała i coraz bardziej idąca w kierunku podpisu
    > elektronicznego oraz cech biometrycznych.

    A niech se idzie, byle była dobrowolna.

    > No bardzo. Rozumiem, że wchodzę na salę, mówię, że zabiłeś i wszyscy są
    > zadowoleni?

    Ja Ci mówię jak jest. Nie żądają identyfikacji ani przez papierologię
    ani biometrycznej tylko się przedstawiasz.
    I wystarcza.

    Jeśli wystarcza w sądzie to wszędzie indziej też.

    > No a co z patrolami pieszymi? Strażakami miejskimi i gminnymi?

    Nie wiem. Może też noszą ze sobą te palmtopy.

    > Przykro mi, żyjesz w społeczeństwie. Jak się nie podoba, znajdź sobie
    > bezludną wyspę.

    Nie widzę żadnego powodu, dla którego społeczeństwo miałoby prawo żądać
    ode mnie noszenia identyfikatorów.
    I nie muszę się z tym godzić ani wyjeżdżać na bezludną wyspę.
    To zresztą widzę nieustająca śpiewka totalitarystów - nie podoba się to
    pod ścianę na pohybel albo WON na Madagaskar. :(

    > Adekwatny. Ty masz zamek, a różne instytucje i firmy itepe mają ID.

    Porównujesz blokadę dostępu z przymusem identyfikacji dowodem i nie
    widzisz, że nieadekwatne są te rzeczy?

    > No chyba żeby akurat potem cię zabił jadąc dalej bez prawka. Albo chyba
    > żeby akurat powiedział, że jest Arek przy wypisywaniu mandatu, który
    > potem przyjdzie ci zapłacić.

    Zaiste! Straszne i dziejące się nieustannie i dlatego wprowadzono dowody!
    Nie, no - dziećmi nie jesteśmy, żeby wierzyć w te bajki.

    > Twój egoizm jest przerażający, ale weź pod uwagę, że oszukanie innych
    > elementów społeczeństwa też godzi w ciebie... Przykłady wyżej. Inne też
    > można mnożyć.

    Póki co odpowiada osoba, a nie nazwisko itd. więc nie godzi.

    > Jakby to było takie proste, to bym nie wydawał co miesiąc setek złotych
    > na różnych specjalistów.

    :(

    pozdrawiam
    Arek



    --
    www.arnoldbuzdygan.com


  • 96. Data: 2010-01-04 19:57:56
    Temat: Re: Ewidencja ludności przed wojną
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    Arek pisze:
    > Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >> No oczywiście. Mogą być inne rodzaje ID albo w małej społeczności
    >> identyfikacja na zasadzie ,,znam cię''. Na poczcie przez lata nie
    > Co rozumiesz przez małą społeczność?
    > Np. kilkuset tysięczne miasto z Antyku lub Średniowiecza?

    No i żyli bez identyfikacji? A mieli banki? Umowy? Prawo własności
    powiązane z osobą a nie papierkiem? Mieli demokrację?

    >> Nie. Była identyfikacja. A DO to po prostu współczesna forma tejże.
    > Nie. To totalitarny wynalazek.

    Totalitarne byłoby państwo bez identyfikacji obywateli.

    >> Zresztą i tak przestarzała i coraz bardziej idąca w kierunku podpisu
    >> elektronicznego oraz cech biometrycznych.
    > A niech se idzie, byle była dobrowolna.

    No to sobie nie wyrabiaj ID, tylko nie żądaj prawa do wynikających z
    niego zasług.

    >> No bardzo. Rozumiem, że wchodzę na salę, mówię, że zabiłeś i wszyscy są
    >> zadowoleni?
    > Ja Ci mówię jak jest. Nie żądają identyfikacji ani przez papierologię
    > ani biometrycznej tylko się przedstawiasz.
    > I wystarcza.

    No to strach się bać. Przyjedzie Arek, niezidentyfikuje się, nakłamnie o
    mnie ile wlezie i pójdę do pierdla. I podobno to ID jest totalitarne.

    >> Przykro mi, żyjesz w społeczeństwie. Jak się nie podoba, znajdź sobie
    >> bezludną wyspę.
    > Nie widzę żadnego powodu, dla którego społeczeństwo miałoby prawo żądać
    > ode mnie noszenia identyfikatorów.

    Taki los członka społeczności. Wymagają również żebyś nie chodził z
    siurakiem na wierzchu i co?

    > I nie muszę się z tym godzić ani wyjeżdżać na bezludną wyspę.
    > To zresztą widzę nieustająca śpiewka totalitarystów - nie podoba się to
    > pod ścianę na pohybel albo WON na Madagaskar. :(

    Tak, to nieustająca śpiewka anarchistów: rozpiździmy społeczeństwo, bo
    mamy o sobie supermniemanie.


    >> Adekwatny. Ty masz zamek, a różne instytucje i firmy itepe mają ID.
    > Porównujesz blokadę dostępu z przymusem identyfikacji dowodem i nie
    > widzisz, że nieadekwatne są te rzeczy?

    No ID to klucz do zamka, który został założony przez różne instytucje i
    firmy itepe. A że nie ma kształtu klucza, to inna bajka. Zamki na klucze
    w postaci karty też już są.

    >> No chyba żeby akurat potem cię zabił jadąc dalej bez prawka. Albo chyba
    >> żeby akurat powiedział, że jest Arek przy wypisywaniu mandatu, który
    >> potem przyjdzie ci zapłacić.
    > Zaiste! Straszne i dziejące się nieustannie i dlatego wprowadzono dowody!
    > Nie, no - dziećmi nie jesteśmy, żeby wierzyć w te bajki.

    To pokażcie współczesny kraj bez ID.


    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 97. Data: 2010-01-05 20:03:08
    Temat: Re: Ewidencja ludności przed wojną
    Od: "op23" <o...@r...pl>


    Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl>
    >
    >
    > Przykro mi, żyjesz w społeczeństwie. Jak się nie podoba, znajdź sobie
    > bezludną wyspę.

    Ale ja nie potrzebuję jego dowodu osobistego. Ani twojego. W ogóle nie
    interesuje mnie ten rodzaj identyfikacji.


  • 98. Data: 2010-01-05 20:10:13
    Temat: Re: Ewidencja ludności przed wojną
    Od: "op23" <o...@r...pl>


    Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl>

    >
    >>> Adekwatny. Ty masz zamek, a różne instytucje i firmy itepe mają ID.
    >> Porównujesz blokadę dostępu z przymusem identyfikacji dowodem i nie
    >> widzisz, że nieadekwatne są te rzeczy?
    >
    > No ID to klucz do zamka, który został założony przez różne instytucje i
    > firmy itepe. A że nie ma kształtu klucza, to inna bajka. Zamki na klucze
    > w postaci karty też już są.

    No ale już Ci napisał, że nie życzy sobie identyfikacji po tym kluczu. To,
    że nikt nie broni Ci starań o jeden klucz dla siebie nie znaczy, że masz
    starać się o jeden dla kogoś innego.


  • 99. Data: 2010-01-09 11:03:37
    Temat: Re: Ewidencja ludności przed wojną
    Od: "macso" <m...@p...oniet.pl>


    Użytkownik "Piotrek" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:7754.0000031c.4b3b4619@newsgate.onet.pl...
    >Z lekkim zaskoczeniem dowiedziałem się kiedyś, że dowody osobiste stały się
    >w
    > Polsce obowiązkowe dopiero po II wojnie światowej. Nie chce mi się jednak
    > wierzyć w to, że w przedwojennej Polsce nie było żadnego obowiązkowego
    > dokumentu tożsamości. Czy ktoś mógłby napisać co było przed dowodami, tzn.
    > jaki dokument był w II RP odpowiednikiem dowodu osobistego?

    Wczraj grzebałem w dokumentach mojego stryja, który gdyby żył skończyłby
    właśnie wczoraj 100 lat.
    Mam w ręku jego świadectwo chrztu ( urzędowe, nie kościelne) spisane nawet
    po polsku ( zabór rosyjski).
    Całość opiera sie na tym, że mój dziadek, chłop zwykły ( w dokumencie
    nazwany właściciel ziemski hehe)
    przynosząc syna do urzędu, przyprowadził 2 świadków, też obywateli
    ziemskich, którzy zaświadczyli że dizadek to dziadek
    i to wystarczyło żeby wydać metrykę urodzenia.

    macso


  • 100. Data: 2010-01-09 13:13:34
    Temat: Re: Ewidencja ludności przed wojną
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    macso pisze:
    > Całość opiera sie na tym, że mój dziadek, chłop zwykły ( w dokumencie
    > nazwany właściciel ziemski hehe)
    > przynosząc syna do urzędu, przyprowadził 2 świadków, też obywateli
    > ziemskich, którzy zaświadczyli że dizadek to dziadek
    > i to wystarczyło żeby wydać metrykę urodzenia.

    No jakoś się to musiało zacząć, to raz. A dwa, naród wtedy władzy się
    bardziej bał. Teraz by przychodzili po becikowe z tym samym dzieckiem 20
    razy :D

    --
    Przemysław Adam Śmiejek

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1