-
1. Data: 2003-10-10 14:52:42
Temat: Dziwna Spolka
Od: "grzeda" <g...@c...pl>
Dwoch braci posiada spolke. Jeden nic nie robie (do tego pije). Drugi
natomiast ciezko pracuje. Gdy przychodzi do podzialu zyskow 'nic nie
robiacy' domaga sie glosno swojej POLOWY.
Czy sa jakies mozliwosci prawnego uregulowania podzialu zyskow ? A moze
calkowite wydalenie ze spolki ?
pozdr
PG
-
2. Data: 2003-10-10 18:54:00
Temat: Re: Dziwna Spolka
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
A jakbyś jeszcze napisał, co to za spółka, to ewentualnie może ktoś by Ci
odpowiedział. Bo tak, to mała pracę magisterską można na ten temat
popełnić.
-
3. Data: 2003-10-10 22:52:36
Temat: Re: Dziwna Spolka
Od: "grzeda" <g...@c...pl>
> A jakbyś jeszcze napisał, co to za spółka, to ewentualnie może ktoś by Ci
> odpowiedział. Bo tak, to mała pracę magisterską można na ten temat
> popełnić.
Sp z.o.o.
Zastanawialem sie nad ewentualnym wykupieniem udzialow 'nieroba'.
Ewentualnie zawieszenie dzialalnosci, sprzedaz spolki, a nastepnie
odkupienie jej od kogos przez 'ciezko pracujacego'. Jednak podejrzewam, ze
do drugiego sposobu ktos moglby sie przypierniczyc.
pozdr
PG
-
4. Data: 2003-10-11 05:05:31
Temat: Re: Dziwna Spolka
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 11 Oct 2003, grzeda wrote:
[...Robert]
>+ > A jakbyś jeszcze napisał, co to za spółka, to ewentualnie może ktoś by Ci
>+ > odpowiedział. Bo tak, to mała pracę magisterską można na ten temat
>+ > popełnić.
>+
>+ Sp z.o.o.
No to dywidenda wg proporcji udziałów, chyba że w umowie
zastrzeżono "złote" udziały - ale w KSH jest chyba też
ograniczenie (3:1 ?) na proporcję.
Ma rację i tyle :[ - dołożył się *do spółki* ? - to dochód
z zysku należy mu się z tytułu leżenia do góry brzuchem...
...patrz niżej :) Było patrzeć kogo się do sp-ki przyjmuje !
Chyba nie sądzisz że np. akcjonariusze TP S.A. czy Orlenu
(czy jakie tam firmy są na giełdzie notowane) *osobiście*
przyczyniają się do wzrostu wartości firmy ? :O
>+ Zastanawialem sie nad ewentualnym wykupieniem udzialow 'nieroba'.
A chce ci odsprzedać ? ;)
A z jakiej paki ? Przecież *wynagrodzenie za pracę* to
otrzymuje się *osobno*: właśnie z tytułu umowy o pracę,
powołania za wynagrodzeniem (do zarządu) itp.
Dopiero jak nie zgodzi się "płacić za pracę" to można by
rozważać czy da się "przymusić" wspólnika do wyzbycia się
udziałów z tytułu utrudniania działalnosci. IMHO :)
>+ Ewentualnie zawieszenie dzialalnosci, sprzedaz spolki, a nastepnie
>+ odkupienie jej od kogos przez 'ciezko pracujacego'. Jednak podejrzewam, ze
>+ do drugiego sposobu ktos moglby sie przypierniczyc.
Ja nie widzę jak (by się miał ktoś czepiać) :)
Tylko co to ma wspólnego ze *zgodą* "nieroba" na sprzedaż *jego*
udziałów ?? Ty swoje sprzedawaj, wolno ci ;> ! - CHYBA że
w umowie spółki są regulacje dotyczące ograniczenia lub prawa
pierwokupu.
Ty myślisz że znamy treść umowy TWOJEJ spółki ??
Jak nic na ten temat tam nie ma - to dopóki "nierób" na
walne zebrania będzie regulaminowo przychodził i nie
będzie utrudniał podejmowania uchwał możesz mu [..tu wpisać
dowolny dostosowany tekst...].
"Nieutrudnianie" nie oznacza oczywiście sprzeciwu do
twoich pomysłów w stylu "podejmiemy uchwałę że moje
udziały są 'złote'" ;> - ale np. blokowanie podjęcia
decyzji przez brak kworum ("ale ja wychodzę") itp.
pozdrowienia, Gotfryd
(bynajmniej nie prawnik, ale KSH obejrzał. Z daleka ;))
-
5. Data: 2003-10-11 19:00:31
Temat: Re: Dziwna Spolka
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
No to podpisujesz ze spółką umowę, na podstawie której harujesz. Rodzaj
umowy zostawiam Twojej inwencji. Wówczas Twoje wynagrodzenie będzie dla
spółki kosztem. Dostaniesz wynagrodzenie za pracę a spółka przyniesie zysk
mniejszy o Twoje wynagrodzenie, co w konsekwencji zmniejszy dywidendę.
Zakładam, że o to chodziło.