W dniu 2008-10-14 13:41 Buba napisał/a:

> Mam podobną sytuację i s-nia się wypięła, wkładu policzyć nie
> potrafi bo nie.

Co to znaczy nie umie policzyć. Ma to zaksięgowane na koncie lokatora.



--
animka

do góry

>Właściciel wkładu mieszkaniowego nie jest właścicielem mieszkania. To są
>całkiem inne pojęcia.
>Mam podobną sytuację i s-nia się wypięła, wkładu policzyć nie potrafi bo
>nie.
>Zatem podatek trzeba zapłacić o wartości rynkowej mieszkania, którego nie
>jest się właścicielem.
>Sprawiedliwość :-/


Nie chodzi o podatek, bo to I grupa podatkowa i nie płaci podatku - chodzi o
to jaką wartość mieszkania bierze się przy wyliczaniu kwot należnych każdemu
ze spadkobierców, jeśli nie porozumieją się sami. Napisano już, że rynkową,
ale czy w takim razie wkład budowlany osobno podlega dziedziczeniu czy może
jest już wliczony w cenę rynkową mieszkania?
Czy gdyby spadkobiercą była osoba obca, to płaciłaby podatek od ceny
rynkowej i drugi od wartości wkładu budowlanego?

Jak to jest z tym wkładem budowlanym? Pytam o to już z ciekawości, bo sama
kupiłam kiedyś mieszkanie spółdzielcze, ale nie od spółdzielni, tylko na
wolnym rynku. Co się w takim razie stało z tym wkładem budowlanym, czy
odkupiłam go wraz z mieszkaniem, czy może należy on do poprzedniego lokatora
lub zabrał go z chwilą sprzedaży mieszkania?

do góry

Animka pisze:
> W dniu 2008-10-14 13:41 Buba napisał/a:
>
>> Mam podobną sytuację i s-nia się wypięła, wkładu policzyć nie potrafi
>> bo nie.
>
> Co to znaczy nie umie policzyć. Ma to zaksięgowane na koncie lokatora.
>
>
No pewnie ma, ale mi nie chce podać :-(
Us domaga się podatku do wartości mieszkania bo nie dostaje
wyliczenia wartości wkładu od spółdzielni.
A to całkiem inne rzeczy i kwoty.
Jak się zapytałam w spółdzielni to mi powiedzieli, że mogę wziąć
rzeczoznawcę.

Tylko ja nie rozumiem co ma rzeczoznawca do wkładu mieszkaniowego.
Chyba, ze będzie sprawdzał ich księgi rachunkowe...
Ogólnie kicha i kupa kasy do zapłacenia za coś czego nie mam w
zasadzie a dla spółdzielni nie istnieje.

--
Buba

do góry

W dniu 2008-10-15 21:02 Buba napisał/a:
> Animka pisze:
>> W dniu 2008-10-14 13:41 Buba napisał/a:
>>
>>> Mam podobną sytuację i s-nia się wypięła, wkładu policzyć nie potrafi
>>> bo nie.
>> Co to znaczy nie umie policzyć. Ma to zaksięgowane na koncie lokatora.
>>
>>
> No pewnie ma, ale mi nie chce podać :-(
> Us domaga się podatku do wartości mieszkania bo nie dostaje
> wyliczenia wartości wkładu od spółdzielni.

Napisz do US pismo, że Sp-nia nie chce Ci wydać zaświadczenia do US i
niech US sam się upomni o to zaświadczenie.


--
animka

do góry

Animka pisze:
> W dniu 2008-10-15 21:02 Buba napisał/a:
>> Animka pisze:
>>> W dniu 2008-10-14 13:41 Buba napisał/a:
>>>
>>>> Mam podobną sytuację i s-nia się wypięła, wkładu policzyć nie
>>>> potrafi bo nie.
>>> Co to znaczy nie umie policzyć. Ma to zaksięgowane na koncie lokatora.
>>>
>>>
>> No pewnie ma, ale mi nie chce podać :-(
>> Us domaga się podatku do wartości mieszkania bo nie dostaje wyliczenia
>> wartości wkładu od spółdzielni.
>
> Napisz do US pismo, że Sp-nia nie chce Ci wydać zaświadczenia do US i
> niech US sam się upomni o to zaświadczenie.
>
>
Spółdzielnia wydała zaświadczenie, że wkład to 72% wartości
wybudowania budynku. Miłościwie chyba nie dodała, ze budynek był
budowany w latach 1970-1975.
A na pytanie do spółdzielni czy moga mi wyliczyć realną wartośc
wkładu odpowiedzieli, że moge sobie wziąć rzeczoznawcę. I tak w koło
macieju :-(

--
Buba

do góry

W dniu 2008-10-16 10:53 Buba napisał/a:

> Spółdzielnia wydała zaświadczenie, że wkład to 72% wartości
> wybudowania budynku. Miłościwie chyba nie dodała, ze budynek był
> budowany w latach 1970-1975.

To idź jeszcze raz po zaświadczenie, w którym roku budynek był budowany.

> A na pytanie do spółdzielni czy moga mi wyliczyć realną wartośc
> wkładu odpowiedzieli, że moge sobie wziąć rzeczoznawcę. I tak w koło
> macieju :-(

Chyba jednak będziesz musiała wziąć rzeczoznawcę.
W mojej sp-ni jeśli się nie mylę kiedyś zrewaloryzowali wkłady.

--
animka

do góry