Od kilku już miesięcy przerzucam się listami z
Urzędem do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych i końca
"przepychanek" na paragrafy nie widać.
W międzyczasie w prasie lubelskiej pojawił się artykuł który wprowadzi
Was w sytuację.
http://www.kurierlubelski.pl/region/lublin/347248,lu
belscy-zolnierze-ak-zamienili-karabiny-na-paragrafy,
id,t.html#material_2
Przed ukazaniem się tego artykułu prosiłem Urząd o udostępnienie mi
powodu pozbawiania uprawnień kombatanckich "bohatera" artykułu,
załączając do pisma ksero działalności wydawniczej i legitymacji prasowej.
Ponadto, zwróciłem się do tego urzędu o udostępnienie kopii wniosku
awansowego na pierwszy stopień oficerski WP ale uwaga..... dla obywatela
Ukrainy. Wniosek oczywiście wystawił "bohater" artykułu. Obie prośby o
udostępnienie informacji kończą się stwierdzeniem, że obaj panowie są
"pod ochroną" GIODO.
Pytanie pierwsze, czy bohater artykułu, prezes stowarzyszenia AK jest
osobą publiczną czy nie jest.
Pytanie drugie, czy obcokrajowca obejmuje ustawa o ochronie danych
osobowych?
We wniosku awansowym są m.in rubryki na PESEL i adres zamieszkania więc
chciałbym dowiedzieć się jakie wpisy dla Ukraińca tam się znajdują.
Podobno w rubryce "adres" widnieje lubelski adres "bohatera" artykułu
ale do czasu kiedy nie otrzymam potwierdzenia z UdsKiOR nie mogę z tym
nic zrobić. Danych takich Urząd nie chce wydać, bo Ukraińca też chroni
ustawa GIODO. Ciekawe tez kto/co się kryje pod numerem PESEL.
Jakich argumentów użyć by oficjalnie uzyskać dostęp do tych danych?
Wiem że dzisiaj to nie jest wygodne dla urzędu, bo jako ostatni
opiniował wniosek awansowy i chyba jednak bez sprawdzania wystawiającego
i awansowanego.
Jakieś rady?


--
jedrus
http://27wdpak.btx.pl/
http://pokolenia.27wdpak.pl/