eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDrugie imię
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 163

  • 141. Data: 2011-07-19 17:04:08
    Temat: Re: Drugie imię
    Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>


    Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    >>> Tylko na ile świadczy to o przepisach, a na ile o Twojej umiejętności
    >>> pisania? :)
    >>
    >> A ten Pan umiał?
    >>
    >> http://streemo.pl/Image/478149.jpg
    >
    > Ja temu Panu nie zakazuję używania takiego podpisu, ale jeśli zawierałby
    > ze mną umowę (a zwłaszcza, jeśli podpisywałby mi weksel), poprosiłbym go o
    > napisanie obok własnoręcznie swojego imienia i nazwiska.

    I ten pan mógłby podpisać się tak, jak się zwykle podpisuje czyli tak, jak w
    dowodzie


  • 142. Data: 2011-07-19 17:19:04
    Temat: Re: Drugie imię
    Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>


    Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    >>>>> Jest, bo jest.
    >>>>
    >>>> Czyli "prawo powielaczowe".
    >>>
    >>> Chyba znamy inną definicję prawa powielaczowego.
    >>
    >> Dobra, to nieważne.
    >> Natomiast co powiesz o tym savoir-vivre? (o ile wiedziałeś co to w ogóle
    >> oznacza, bo szczerze w to wątpi, czytając twoje poprzednie posty w tym
    >> wątku).
    >> Wiesz po co stosuje się "przepuszczanie w drzwiach"?
    >> Wiesz już co to jest zespół reguł pierwszeństwa, precedencja?
    >> To może pora na trochę kultury i choć częściowe pozbycie się słomy z
    >> buciorów?
    >> Szacunek, życzliwość - to podstawa zasad savoir-vivre, który nie jest
    >> sztywny i każda z nich jest racjonalna.
    >>
    >> No ale ... w dobie interneta, nawet taki wieśmak jak ty może prezentować
    >> swoje "postawy" ;)
    >> "...wpuścili chamstwo na salony..." - kariera Nikosia Dyzmy ;)))
    >
    > Nie mam ochoty z tobą dyskutować.

    To dyskutuj z argumentami :-) chyba, że ... :-)


  • 143. Data: 2011-07-19 17:24:18
    Temat: Re: Drugie imię
    Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>


    Użytkownik "mvoicem" <m...@g...com>

    >> Na Informatyce, szczególnie w kontekście ksiązek o Turbo Pascalu dalsze
    >> precyzowanie nie ma snesu, wiadomo że chodzi o hello world, i'm jan b.
    >> W ogóle, ludzie bywają domyśli.
    >
    > Ludzie lubią się też odróżniać od innych. Po to wymyślono nazwiska, po to
    > też - drugie imiona.

    Z tego powodu używa się nicków wymyślanych samodzielnie a nie nazwisk czy
    imion które się dziedziczy obowiązkowo.

    >
    > Poza tym, drugie imie ma jakieś tam znaczenie estetyczne (inaczej brzmi
    > Jan Chryzostom Pasek a inaczej Jan Pasek).

    Jeszcze von, van, imć, ibn, bin można dodać :-)


  • 144. Data: 2011-07-22 20:44:20
    Temat: Re: Drugie imię
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sun, 17 Jul 2011, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > W dniu 16.07.2011 21:06, witek pisze:
    >> On 7/16/2011 11:12 AM, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >>> Prawo z założenia odnosi się do przypadków
    >>> legalnych.
    >> taaaa... i co jeszcze. szczegolnie kodeks karny.
    >
    > No. Opisuje co jest nielegalne. Między innymi właśnie fałszywe
    > dokumenty.

    Owszem.
    Ale przyjmując tę wersję mamy:

    > I dlatego jak procedura prawna opisuje co trzeba zrobić aby
    > odebrać paczkę, zapisać się do szkoły, etc. to już nie opisuje
    > przypadków korzystania z fałszywych albo poświadczających nieprawdę
    > dokumentów.

    ...zasadnicze pytania.
    Dwa.
    Jedno dla ustawodawcy, drugie dla pocztowca:
    1. Dlaczego przepis nie posługuje się "adresem zameldowania", który
    jest łatwo stwierdzić w dokumentach
    2. "co pan zrobił aby zweryfikować adres zamieszkania, bo z ratio
    legis jasno wynika, że nie chodziło o zweryfikowanie adresu
    zameldowania".

    >> to ze w prawie napisali, ze zamieszkanie bez zameldowania jest
    >> nielegalne nie oznaczna ze takowe nie istnieje.
    >
    > No owszem. I analogicznie to, że posługiwanie się sfałszowanym
    > dokumentem albo skradzionym dokumentem jest nielegalne, nie oznacza że
    > takie przypadki nie istnieją.

    Ale za to fakt zaakceptowania dobrze podrobionego dokumentu przez
    pocztowca stanowi dla niego "ochronę prawną" - dopełnił procedury
    polegającej na sprawdzeniu danych w dokumencie.
    A skoro procedura przewiduje, że pocztowiec ma sprawdzić INNE
    dane, niż te z dokumentu, to ma sprawdzić te inne właśnie.
    I pytanie "czym" jest zasadne (bo dokumentem w którym są
    inne dane się nie da).

    > Inaczej dojdziemy do wariatkowa

    Nie, do wariatkowa dojdziemy właśnie z powodu wpisywania
    do przepisów czego innego niż przepis naprawdę powinien
    dotyczyć.
    Skoro przepis powinien dotyczyć sprawdzenia miejsca
    zameldowania to tak powinien być zapisany.

    >> tak samo jak w prawie o ruchu drogowym zapisali, ze przechodzenie nie na
    >> pasach i czerwonym swietle tez jest nielegalne. No i co z tego, ze jest?
    >
    > No to, że, poza ogólnym stwierdzeniem o unikaniu zagrożeń, PoRD nie
    > omawia zasad zachowania się w przypadkach łamania prawa przez innych,

    Bardzo dobra uwaga.
    Gość który *założył*, że facio pojedzie jak mu linia ciągła nakazuje,
    obrywa wyrokiem z tego tytułu, że facio jechał drogą z pierwszeństwem
    przejazdu.
    A że pojechał "nie wedle linii" (za to z pierwszeństwem)...
    Tak, taki "flejmogenny" przykład z gatunku mało zrozumiałych dla
    (chyba) większości poruszających się po drodze.
    Strzeliłeś we własną stopę ;)

    pzdr, Gotfryd


  • 145. Data: 2011-07-23 00:35:19
    Temat: Re: Drugie imię
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 22.07.2011 22:44, Gotfryd Smolik news pisze:
    >> No to, że, poza ogólnym stwierdzeniem o unikaniu zagrożeń, PoRD nie
    >> omawia zasad zachowania się w przypadkach łamania prawa przez innych,
    >
    > Bardzo dobra uwaga.
    > Gość który *założył*, że facio pojedzie jak mu linia ciągła nakazuje,
    > obrywa wyrokiem z tego tytułu, że facio jechał drogą z pierwszeństwem
    > przejazdu.
    > A że pojechał "nie wedle linii" (za to z pierwszeństwem)...

    A to kwestia priorytetów w sytuacji, gdy dwóch złamie prawo, też
    niestety nie umiem załapać wg jakiego klucza się to ustala wtedy.
    Problem występuje dlatego, że właśnie prawo nie bardzo omawia sytuacje
    pozaprawne.


    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)


  • 146. Data: 2011-07-23 21:01:39
    Temat: Re: Drugie imię
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 23 Jul 2011, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > A to kwestia priorytetów w sytuacji, gdy dwóch złamie prawo, też
    > niestety nie umiem załapać wg jakiego klucza się to ustala wtedy.

    W pierwszym przybliżeniu - ten, który drugi łamie prawo, podpada
    pod odpowiedzialność jeśliby jego niezłamanie prawa mogło
    "zapobiec skutkom".
    W ten deseń w gorszej sytuacji znajduje się ten, kto łamie prawo
    "czynem ciągłem" (ten który przejechał linię *już* ją przejechał,
    nic na to poradzić nie może, zaś ten który "myślał że tamten..."
    przez *cały czas* jest zobowiązany ustąpić).

    > Problem występuje dlatego, że właśnie prawo nie bardzo omawia sytuacje
    > pozaprawne.

    Omawia, omawia.
    Prawo nie składa się tylko z przepisów, składa się również z tzw.
    "zasad prawnych". I to z nich wynikają skutki przy kolizjach
    zachowań i kolizjach przepisów.
    Dlatego pytanie było bardzo zasadne - jeśli przepis ma na celu
    sprawdzanie tego co jest w dokumentach, to powinien byc
    sformułowany tak, żeby wymieniał dane z dokumentu.
    Skoro przepis wymienia *inne* dane, to w paradę wchodzi
    zasada ratio legis - widać ustawodawca *chciał* aby sprawdzić
    *inne* dane, niż w dokumencie!
    Szkoda, że nie dał do tego narzędzi.
    To się nazywa "złe prawo".

    pzdr, Gotfryd


  • 147. Data: 2011-07-24 08:16:23
    Temat: Re: Drugie imię
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 23.07.2011 23:01, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Sat, 23 Jul 2011, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >> A to kwestia priorytetów w sytuacji, gdy dwóch złamie prawo, też
    >> niestety nie umiem załapać wg jakiego klucza się to ustala wtedy.
    > W pierwszym przybliżeniu - ten, który drugi łamie prawo, podpada
    > pod odpowiedzialność jeśliby jego niezłamanie prawa mogło
    > "zapobiec skutkom".
    > W ten deseń w gorszej sytuacji znajduje się ten, kto łamie prawo
    > "czynem ciągłem" (ten który przejechał linię *już* ją przejechał,
    > nic na to poradzić nie może, zaś ten który "myślał że tamten..."
    > przez *cały czas* jest zobowiązany ustąpić).

    No tak, ale ja rozumiałem, że piszesz o jednoczesnym zdarzeniu. Ty
    wyjeżdżasz na prawy pas, gość sunie lewym i jednocześnie wpada ci na pas
    prawy z Twoim wyjazdem na pas prawy.

    > sprawdzanie tego co jest w dokumentach, to powinien byc
    > sformułowany tak, żeby wymieniał dane z dokumentu.
    > Skoro przepis wymienia *inne* dane, to w paradę wchodzi
    > zasada ratio legis - widać ustawodawca *chciał* aby sprawdzić
    > *inne* dane, niż w dokumencie!
    > Szkoda, że nie dał do tego narzędzi.
    > To się nazywa "złe prawo".

    No więc co ma zrobić Panienka Z PocztOkienka? Na jakiej zasadzie wydać?
    Kazano jej sprawdzić coś, co sprawdzają specjalne komisje w terenie.
    Musi więc zaufać temu, że petent zgodnie z prawem mieszka tam, gdzie
    jest zameldowany.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)


  • 148. Data: 2011-07-24 17:45:13
    Temat: Re: Drugie imię
    Od: JaromirD <r...@q...pl>

    sobota, 16 lipca 2011 21:06 witek napisał na pl.soc.prawo:

    > tak samo jak w prawie o ruchu drogowym zapisali, ze przechodzenie nie na
    > pasach [...] tez jest nielegalne.


    PORD:
    Art. 13.
    1.Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować
    szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z
    przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma
    pierwszeństwo przed pojazdem.
    2. PRZECHODZENIE PRZEZ JEZDNIĘ POZA PRZEJŚCIEM DLA PIESZYCH JEST DOZWOLONE,
    GDY ODLEGŁOŚĆ OD PRZEJŚCIA PRZEKRACZA 100 m. JEŻELI JEDNAK SKRZYŻOWANIE
    ZNAJDUJE SIĘ W ODLEGŁOŚCI MNIEJSZEJ NIŻ 100 M OD WYZNACZONEGO PRZEJŚCIA,
    PRZECHODZENIE JEST RÓWNIEŻ DOZWOLONE NA TYM SKRZYŻOWANIU.
    3. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych, o którym mowa w
    ust. 2, jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia
    bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów. Pieszy jest obowiązany
    ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi
    jezdni iść drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni.







  • 149. Data: 2011-07-25 08:53:07
    Temat: Re: Drugie imię
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sun, 24 Jul 2011, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > No tak, ale ja rozumiałem, że piszesz o jednoczesnym zdarzeniu. Ty
    > wyjeżdżasz na prawy pas, gość sunie lewym
    > i jednocześnie wpada ci na pas prawy
    > z Twoim wyjazdem na pas prawy.

    Jakoś nie umiem sobie wyobrazić jakiego "układu" by to miało
    dotyczyć. Masz na myśli odpowiednik "wyprzedzania po prawej"?
    No to nie o tym myślałem. Chodzi o *przekroczenie linii*
    w kolizji w pierwszeństwem.
    Miałem na myśli dość klasyczny przypadek: skręcasz
    z drogi z pierwszeństwem w lewo, gość z przeciwka jedzie
    pasem do skrętu w "swoje" lewo (wyznaczonym liniami).
    I nie skręca.
    Zatrzymuje się w Twoich drzwiach.
    Ty masz mu ustąpić *cały czas*... a on linię przekracza
    przed wypadkiem (i nieważne że "tuż"), więc to Ty jesteś
    "ten drugi" który "mógł zapobiec".
    Zwróć uwagę: jeśli ktoś ma nieaktualny/nieważny/sfałszowany
    dokument tożsamości, to nieaktualność danych zaszła
    *wcześniej*. Tak jak przy przejechaniu linii przez "tamtego".
    I nie dopełnia *swoich* obowiązków (tak jak przekraczający
    linię ciągłą).
    Ale obowiązek zameldowania (i nieprzekraczania ciągłej)
    to jedno, a sprawdzenie zamieszkania (czy też ustąpienie
    pierwszeństwa) to drugie - odpowiedni, mający zastosowanie
    przepis, *nic* nie wspomina czy to o tym że "tamten" ma
    nie przekraczać linii czy też ma mieć aktualne zameldowanie.
    Rozwiązanie? - IMO patrz niżej.
    Leży w odpowiedzi na pytanie "co *JA* mam zrobić" (a nie
    "czy *on* robi to i owo zgodnie z prawem"!)

    >> Skoro przepis wymienia *inne* dane, to w paradę wchodzi
    >> zasada ratio legis - widać ustawodawca *chciał* aby sprawdzić
    >> *inne* dane, niż w dokumencie!
    >> Szkoda, że nie dał do tego narzędzi.
    >> To się nazywa "złe prawo".
    >
    > No więc co ma zrobić Panienka Z PocztOkienka?

    Przecież o to ktoś właśnie pytał.
    I pytanie było BARDZO zasadne.
    Zdziwiło mnie bagatelizowanie problemu.

    > Musi więc zaufać temu, że petent zgodnie z prawem mieszka tam, gdzie
    > jest zameldowany.

    To jest taki sam błąd konstrukcyjny, jak przyjęcie że gość na
    pasie ruchu pojedzie zgodnie z pasem.
    Jeśli nie pojedzie, dla mnie liczyło się będzie jakie prawa i obowiązki
    nałożył *na mnie* ustawodawca, a nie jakie nałożyl *na niego*.

    Wracając do meritum.
    Na mój gust panience pozostaje wzięcie oświadczenia (od osoby
    żądającej wydania) że (owa osoba) tam właśnie mieszka.
    Przynajmniej "dopełni staranności".
    W odróżnieniu od sprawdzenia adresu zameldowania (którego
    ustawodawca sprawdzać nie każe).

    pzdr, Gotfryd


  • 150. Data: 2011-07-25 10:17:03
    Temat: Re: Drugie imię
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 25.07.2011 10:53, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Sun, 24 Jul 2011, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >> No tak, ale ja rozumiałem, że piszesz o jednoczesnym zdarzeniu. Ty
    >> wyjeżdżasz na prawy pas, gość sunie lewym
    >> i jednocześnie wpada ci na pas prawy
    >> z Twoim wyjazdem na pas prawy.
    > Jakoś nie umiem sobie wyobrazić jakiego "układu" by to miało
    > dotyczyć. Masz na myśli odpowiednik "wyprzedzania po prawej"?

    Mam na myśli 2 klasyczne przypadki:

    a) Wjeżdżasz na rozbiegówkę, a jednocześnie na tę samą rozbiegówkę
    pakuje się po linii ciągłej ten, co jechał już drogą z pierwszeństwem.

    b) Wjeżdżacie we dwóch na rozbiegówkę, ty za linią ciągłą zmieniasz pas,
    a jednocześnie kolega za tobą uznał, że ma w dupie linię ciągłą i
    wskoczył na pas 3 sekundy wcześniej i już tam był, jak mu się wpakowałeś
    pod koła.

    >> Musi więc zaufać temu, że petent zgodnie z prawem mieszka tam, gdzie
    >> jest zameldowany.
    > To jest taki sam błąd konstrukcyjny, jak przyjęcie że gość na
    > pasie ruchu pojedzie zgodnie z pasem.

    No artykuł o ograniczeniu zaufania mówi, że pojedzie.

    > Wracając do meritum.
    > Na mój gust panience pozostaje wzięcie oświadczenia (od osoby
    > żądającej wydania) że (owa osoba) tam właśnie mieszka.

    Czyli ma stosować całkowitą zasadę nieufności? Nie może stosować właśnie
    takiego ,,ograniczonego zaufania'', że jak nie ma przesłanek, to nie
    zakłada, że gość używa dokumentu poświadczającego nieprawdę?



    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16 . 17


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1