-
11. Data: 2006-11-18 10:44:50
Temat: Re: Czy nagrywanie filmów z telewizji to piractwo?
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 18.11.2006 Olgierd <n...@n...problem> napisał/a:
> Osoba przedstawiająca się jako *Marcin Debowski* stuknęła w klawisze i
>> kopii nadawanego utworu. Oznacza on jedynie, że możesz sobie pooglądać
>> to tv (czy np. wypożyczoną płytę) w towarzystwie rodziny lub kolegów.
> Jednak mieści się to w pojęciu art. 23(1) PA, przy czym jakby na to nie
> patrzeć to nagranie nie może być przedmiotem dalszego postępowania z
> art. 23 PA, powinno też zostać skasowane natychmiast po nagraniu (czyli:
> telewizja pokazuje mecz a ja na imprezie, więc go sobie nagrywam,
> oglądam i kasuję).
No tak, ale to nie ten (wyjściowy) przypadek.
Już prędzej zastanowiłbym się czy zakres korzystania nie powinien
obejmować też rejestracji i późniejszego odtwarzania w ramach tego całego
stos. towarzyskiego. Co mówi ntt. Twoja mądra książka? :)
--
Marcin
-
12. Data: 2006-11-18 12:44:17
Temat: Re: Czy nagrywanie filmów z telewizji to piractwo?
Od: "sango" <k...@c...pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...ml1.net> napisał w wiadomości
news:j2s134-pjh.ln1@ziutka.router...
> Dnia 17.11.2006 leon <L...@n...interia.pl> napisał/a:
>> chyba korzystaja z tego
>> Art. 23. 1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już
>> rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis
>> ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego i
>> architektoniczno-urbanistycznego.
>
> Ten odkrywczy paragraf który tu zapodałeś nie upoważnia do rejestracji
> kopii nadawanego utworu. Oznacza on jedynie, że możesz sobie pooglądać to
> tv (czy np. wypożyczoną płytę) w towarzystwie rodziny lub kolegów.
w ten sposob za chwile okaze sie pewnie, ze czytajac dzisiejsza rzepe nie
moge sobie zgrac i przechowywac artykulu w postaci np. pliku mht.
po prostu zgroza ... :-)
-
13. Data: 2006-11-18 13:51:08
Temat: Re: Czy nagrywanie filmów z telewizji to piractwo?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "sango" <k...@c...pl> napisał w wiadomości
news:d1062$455ed887$540a98fd$13282@news.chello.pl...
> dlaczego przepisy sa napisane tak, ze ludzie musza sie meczyc z takimi
> bzdetami jak to czy moga nagrywac z telewizora, z radia, zamieniac dzwiek
> z plyty na mp3 itd.
By organizacje zbiorowego zarządzania mogły to interpretować dowolnie. Przy czym
nie tyle ta ustawa jest źle napisana (choć nie najczytelniej) co właśnie te
organizacje co raz w celu podniesienia zysków czynią jakieś dziwne operacje
powodujące zamieszanie.
-
14. Data: 2006-11-18 13:56:26
Temat: Re: Czy nagrywanie filmów z telewizji to piractwo?
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Osoba przedstawiająca się jako *Marcin Debowski* stuknęła w klawisze i
oto co powstało:
> No tak, ale to nie ten (wyjściowy) przypadek. Już prędzej
> zastanowiłbym się czy zakres korzystania nie powinien obejmować też
> rejestracji i późniejszego odtwarzania w ramach tego całego stos.
> towarzyskiego. Co mówi ntt. Twoja mądra książka? :)
Hmm przejrzałem właśnie Mądrą Książkę i właśnie rzuciło mi się
w oczy, że zdaniem Autorów zarejestrowanie utworu nadanego
radiowo-telewizyjnie także mieści się w art. 23 PA. Natomiast tak czy
inaczej *wyklucza to dalsze odtwarzanie publiczne*.
Natomiast w odniesieniu do art. 23(1) PA mówi się także o /browsingu/ i
/cachingu/. Powinni to zapamiętać Ci, którzy pytają czasem o kwestię
serwerów proxy w odniesieniu do ochrony utworów.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
|| JID:o...@j...org || http://olgierd.wordpress.com ||
-
15. Data: 2006-11-18 14:15:19
Temat: Re: Czy nagrywanie filmów z telewizji to piractwo?
Od: "sango" <k...@c...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ejn3rv$rsa$2@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "sango" <k...@c...pl> napisał w wiadomości
> news:d1062$455ed887$540a98fd$13282@news.chello.pl...
>
>> dlaczego przepisy sa napisane tak, ze ludzie musza sie meczyc z takimi
>> bzdetami jak to czy moga nagrywac z telewizora, z radia, zamieniac dzwiek
>> z plyty na mp3 itd.
>
> By organizacje zbiorowego zarządzania mogły to interpretować dowolnie.
> Przy czym nie tyle ta ustawa jest źle napisana (choć nie najczytelniej) co
> właśnie te organizacje co raz w celu podniesienia zysków czynią jakieś
> dziwne operacje powodujące zamieszanie.
ale to nie moze tak byc, ze niejasny jest przepis przesadzajacy o
ewentualnej
odpowiedzialnosci karnej - przeciez jesli policja komus przetrzepie
mieszkanie
obojetnie z jakiego powodu i znajdzie filmy to wydaje sie, ze powinno robic
roznice czy kupowal filmy od piratow na stadionie czy nagral z wlasnego
telewizora.
a tu okazuje sie, ze nagrywanie z telewizji i utrwalenie na plycie dvd tez
jest
nielegalne ... moim zdaniem to jakis absurd bo wiekszosc ludzi po to kupuje
karty
telewizyjne lub magnetowidy, zeby miec taka mozliwosc ... jedyny jak
rozumiem
argument to desuetudo ale jak cos takiego skutecznie podniesc wobec policji,
prokuratury albo w sadzie ? :-)
-
16. Data: 2006-11-18 16:48:22
Temat: Re: Czy nagrywanie filmów z telewizji to piractwo?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "sango" <k...@c...pl> napisał w wiadomości
news:367a4$455f157e$540a98fd$348@news.chello.pl...
Odpowiem Ci pytaniem, choć to pewnie nieładnie. Znasz kogoś, komu przedstawiono
zarzuty tylko i wyłącznie z tego powodu, że policja weszła do niego i znalazła
nagrane płyty lub kasety z telewizji? Tylko, nie pytam, czy słyszałeś o tym z
mediów, ale czy znasz taką osobę. Resztę wyczytaj z międzywierszy mojego
pytania.
-
17. Data: 2006-11-18 19:28:24
Temat: Re: Czy nagrywanie filmów z telewizji to piractwo?
Od: "sango" <k...@c...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ejndl2$eks$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "sango" <k...@c...pl> napisał w wiadomości
> news:367a4$455f157e$540a98fd$348@news.chello.pl...
>
> Odpowiem Ci pytaniem, choć to pewnie nieładnie. Znasz kogoś, komu
> przedstawiono zarzuty tylko i wyłącznie z tego powodu, że policja weszła
> do niego i znalazła nagrane płyty lub kasety z telewizji? Tylko, nie
> pytam, czy słyszałeś o tym z mediów, ale czy znasz taką osobę. Resztę
> wyczytaj z międzywierszy mojego pytania.
nie znam takiego przypadku ale tez nie znam szczegolow innych przypadkow
poza tym, ze
zrujnowano jakiegos chlopaczka, ktory sciagnal ze zle zabezpieczonej strony
i udostepnil klip
depeche mode. tego, ze przepisy sa tak bzdurne tego nie moge zrozumiec.
reguly gry powinny byc
jasne dla wszystkich stron - jasne dla tworcow i producentow, jasne dla
odbiorcow
i jasne dla wladzy, ktora stosuje prawo. z tego co widac - przy zalozeniu,
ze te
pytania ciagle sie powtarzaja takiej jasnosci poki co nie ma. tak byc nie
powinno.
jest zabawne czytac rzepe, prase komputerowa, grupy takie jak ta i wszedzie
widziec
rozbieznosci pogladow ... jedni pisza, ze karalne jest posiadanie, inni ze
rozpowszechnianie,
jeszcze inni uwazaja, ze to zalezy od tego jak sie weszlo w posiadanie itd.
to jest po prostu
super ... nie slyszalem zeby sady wymierzaly surowe wyroki ale dziwi mnie
jak przy takim
pluralizmie pogladow mozna wogole wydawac jakies wyroki ... :-)
czy nie prosciej po prostu powiedziec, ze przepisy sa anachroniczne i
rozpoczac prace
nad poprawieniem ustawy ?
-
18. Data: 2006-11-18 23:53:04
Temat: Re: Czy nagrywanie filmów z telewizji to piractwo?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "sango" <k...@c...pl> napisał w wiadomości
news:425b5$455f5ee0$540a98fd$15680@news.chello.pl...
Osobiście śmiem twierdzić, że przepisy są dość jasne, tylko niektórzy mają
interes w zaciemnianiu sytuacji. Moim zdaniem - w tym wypadku - po prostu
organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi żerują na ludzkiej
naiwności i tyle. Płyta z muzyką nie jest towarem pierwszej potrzeby. A zatem na
tym rynku panuje swoista płynna równowaga. Jak postawisz za dużą cenę, to
ludzie nie kupią. Dasz za niską, to mniej zarobisz. By zarobić więcej zaczęto
podnosić ceny w sposób nieadekwatny do wartości towaru. Powstała nisza, bo jak
mam kupić za 50 zł płytę, to wolę pożyczyć ją od kolegi i skopiować samemu (co
moim zdaniem nie jest zabronione). Następnym razem ja pożyczę jemu i on sobie
skopiuje. Gdyby płyta była tańsza, to nikomu by się nie chciało kombinować,
zwłaszcza, że oryginalna płyta jest z reguły lepszej jakości i ma dodatkowe
gadżety. Ale jest jak jest. Podejrzewam, zresztą, że to nie byłby problem.
Ale niestety "Polak potrafi". Tę możliwość zaczęli wykorzystywać różnego rodzaju
kombinatorzy. Wykonanie kopii płyty kosztuje pewnie góra 2 zł, o ile nie bawisz
się w jakieś okładki i inne dyrdymały. Sprzedać można spokojnie za 10-15 zł.
Nagrywarkę ma niemal każdy komputer, a w niemal każdym domu jest komputer. No i
sprawa zrobiła się powszechna. Z mojej wiedzy wynika, że kopiujących na własny
użytek nikt nie ściga, natomiast bardzo często Ci, którzy handlują kopiami
pirackimi złapani tłumaczą się w ten sposób. To też często trafia do prasy, a z
kolei organizacjom zbiorowego zarządzania prawami autorskimi jest to poniekąd na
rękę i nie prostują tego. No bo przy takim zamieszaniu zawsze jest szansa, że
kilka osób zamiast skopiować płytę legalnie, to ją kupi. Czysty zysk.
-
19. Data: 2006-11-22 03:44:13
Temat: Re: Czy nagrywanie filmów z telewizji to piractwo?
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 18.11.2006 sango <k...@c...pl> napisał/a:
> nie znam takiego przypadku ale tez nie znam szczegolow innych przypadkow
> poza tym, ze
> zrujnowano jakiegos chlopaczka, ktory sciagnal ze zle zabezpieczonej strony
> i udostepnil klip
> depeche mode. tego, ze przepisy sa tak bzdurne tego nie moge zrozumiec.
> reguly gry powinny byc
> jasne dla wszystkich stron - jasne dla tworcow i producentow, jasne dla
> odbiorcow
One są dość jasne i akurat wiadomo, że rozpowszechnianie cudzego utworu
(jak w przykładzie powyżej) jest absolutnie zabronione. Tam gdzie są
jakieś wątpliwości panuje w moim odczuciu pewien umiar co do surowości
podejścia władz a bezwzględnie karane są tylko w miarę oczywiste
przypadki. Gorzej znacznie wygląda MZ cała tego otoczka z opisywanymi w
wielu wątkach (też bieżących) zatrzymywaniem sprzętu i niekończącymi się
procedurami. Jeśli do domu przychodzi policja w sprawie kompletnie
niezwiązanej z ochroną PA i zabiera komputer tylko dlatego, że jest to
komputer to to jest MZ skrajnie patologiczne.
> i jasne dla wladzy, ktora stosuje prawo. z tego co widac - przy zalozeniu,
> ze te
> pytania ciagle sie powtarzaja takiej jasnosci poki co nie ma. tak byc nie
> powinno.
Akurat uważam, że wynika to dużo bardziej z braku świadomości prawnej
i, pardą, post-socjalistycznych złodziejskich nawyków które niestety
przeszły również na młodsze pokolenia.
> rozbieznosci pogladow ... jedni pisza, ze karalne jest posiadanie, inni ze
> rozpowszechnianie,
Z całą pewnością karalne jest rozpowszechnianie w niemal każdej, ogólnej
formie. Karalność posiadania zależy od kontekstu. Jedynie art. 118 (plus
okolice art. 291kk o treści zblizonej zresztą do 118) mówi wyraźnie o
odpowiedzialności karnej za samo posiadanie. Pozostałe przypadki
odpowiedzialności karnej dot. głównie rozpowszechniania.
Rzeczony w częsci istotnej:
Art. 118.
1. Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przedmiot będący nośnikiem
utworu, artystycznego wykonania, fonogramu, wideogramu rozpowszechnianego
lub zwielokrotnionego bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom nabywa lub
pomaga w jego zbyciu albo przedmiot ten przyjmuje lub pomaga w jego
ukryciu,podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Mowa wyłącznie o kupnie/sprzedaży lub przyjęciu nosnika. Innych przypadków
odpowiedzialności karnej za posiadanie (będące tu skutkiem) nie widzę.
Z tym, że MZ brak odpowiedzialnosci karnej nie zamyka wcale w przypadku
posiadania odpowiedzialności cywilnej ale to już inna bajka.
> jeszcze inni uwazaja, ze to zalezy od tego jak sie weszlo w posiadanie itd.
> to jest po prostu
> super ... nie slyszalem zeby sady wymierzaly surowe wyroki ale dziwi mnie
> jak przy takim
> pluralizmie pogladow mozna wogole wydawac jakies wyroki ... :-)
Bo MZ podchodzisz do problemu w sposób czysto mechaniczny :) A podchodź po
prostu z myślą przewodnią całego PA której kwintesencję zawarto w art. 35,
czyli w skrócie: rób tak aby potraktować twórcę sprawiedliwie bo to w
końcu jego dzieło i ma do niego prawo. Wiele osób podchodzi do tego na
zasadzie jak tu kogoś wycyckać (lub samemu zyskać) i nie ponieść żadnych
tego konekwencji (to nie jest osobisty przytyk).
> czy nie prosciej po prostu powiedziec, ze przepisy sa anachroniczne i
> rozpoczac prace
> nad poprawieniem ustawy ?
Nie ma takiej MZ potrzeby. Tego czego głownie brakuje to kultury po obu
stronach barykady: użytkowania cudzej własności po jednej i stosowania
prawnej po drugiej.
--
Marcin
-
20. Data: 2006-11-22 03:48:24
Temat: Re: Czy nagrywanie filmów z telewizji to piractwo?
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 18.11.2006 Olgierd <n...@n...problem> napisał/a:
> Osoba przedstawiająca się jako *Marcin Debowski* stuknęła w klawisze i
> oto co powstało:
>> No tak, ale to nie ten (wyjściowy) przypadek. Już prędzej
>> zastanowiłbym się czy zakres korzystania nie powinien obejmować też
>> rejestracji i późniejszego odtwarzania w ramach tego całego stos.
>> towarzyskiego. Co mówi ntt. Twoja mądra książka? :)
> Hmm przejrzałem właśnie Mądrą Książkę i właśnie rzuciło mi się
> w oczy, że zdaniem Autorów zarejestrowanie utworu nadanego
> radiowo-telewizyjnie także mieści się w art. 23 PA. Natomiast tak czy
> inaczej *wyklucza to dalsze odtwarzanie publiczne*.
No publiczne to wiadomo, ale zapewne w ramach ww. stos. towarz. jak
najbardziej.
> Natomiast w odniesieniu do art. 23(1) PA mówi się także o /browsingu/ i
> /cachingu/. Powinni to zapamiętać Ci, którzy pytają czasem o kwestię
> serwerów proxy w odniesieniu do ochrony utworów.
Owszem, dobrze, że to uzupełniono bo był to absurd grubego kalibru.
Zresztą nie wynikał MZ z jakiegos szczególnego braku przezorności
Ustawodawcy a z braku świadomości pewnych uwarunkowań technicznych.
--
Marcin