Witam,

po 17 latach dogadalismy sie w ramach rodziny, aby podzielic dzialke w
ramach sprawy spadkowej pomiedzy 4 strony tak, ze 1 strona bierze 1/2
a pozostala trojka dziel 1/2 miedzy siebie na 3 czesci.

Taki podzial jest wynikiem kompromisu, bo toczyl sie dosyc dlugi spor
w rodzinie, wchodzil w gre nawet testament w ktorym grunt mial
przypasc tylko 1 stronie a reszta miala miec prawo do zachowku, ale
sad dal nam decyzje, aby znalezc rozwiazanie kompromisowe i takiego
dokonalismy.

Tyle, ze adwokat ktory wczesniej prowadzil sprawe strony ktora
dysponowala testamentem twierdzi ze tak sie nie da tego podzielic, ze
ktos ma kogos splacac, ale ja mu nie wierze, malo tego nawet mu juz
nie wierzy strona ktora reprezentowal ;-)

Czy ktos moze poradzic czy taki podzial faktyczniemoze byc dokonany?
Wydawalo mi sie ze skoro wszystkei strony sie zgadzaja to mozna to
podzielic dowolnie.

Pozdro,
Sevi