Witam serdecznie.

W czerwcu 3 studentów i jedna osoba pracująca wynajęła legalnie
mieszkanie za 1500 zł. Studenci wyjechali na wakacje zobowiązując się do
dostarczenie 1000 zł dla właścicieli do 10-tego każdego miesiąca. 9
lipca jeden ze studentów dał osobiście 1000 zł osobie pracującej, aby ta
dołożyła swoją część i dała właścicielom mieszkania - tak też się stało.
9 sierpnia powtórzyła się historia, lecz niestety koleś zniknął z
pieniędzmi. Umawiał się z właścicielami, po czym nie przychodził na
spotkania. Miał wyłączony telefon itd. Studenci zapłacili dodatkowo 500
zł, aby właściciel nie wyrzucił ich z mieszkania. Po wizycie w pracy,
gościu zobowiązał się oddać pieniądze w poniedziałek (wczoraj) -
oczywiście nie przyszedł.

Co możemy zrobić? Czy ta sprawa kwalifikuje się jako kradzież? Czy
policja zainteresuje się tego typu incydentem? Należy dodać, iż osoba ma
wyrok w zawieszeniu za pobicie, czego się niedawno dowiedzieliśmy, po
roku wspólnego mieszkania.

Z góry dziękuję za pomoc.

--
Piotr