Arek napisał(a):
> Przyglądnij się na filmach

Nie ma to jak wiarygodne źródło wiedzy...

KG

do góry

Arek wrote:
> Krzysztof 'kw1618' z Warszawy rzecze:
>
>> jak radzą sobie z tym w USA ? nie wiem, dlatego pytam...
>
>
> Przyglądnij się na filmach - istnieją doręczyciele, których zadaniem
> jest dostarczenie pisma obywatelowi. Do rąk własnych!


Po pierwsze w interesie każdej osoby jest zawiadomienie wszystkich
instytucji, ze zmieniłaś adres. W co niektórych rządowych można nawet za
to słono zapłacić jak się niedotrzyma terminu.
Instytucje będą wysyłać na ostatni znany adres i nie będą się
interesować czy ty tam mieszkasz czy nie.
Natomiast jest fajna rzecz. Zgłaszasz na poczcie zmianę adresu i od tego
momentu poczta przez rok "forwarduje" ci korespondencję na nowy adres
jeżeli przyszła zaadresowana na stary.

To o czym mówisz stosują raczej tylko i wyłącznie sądy i to naprawdę w
grubych sprawach.

do góry

kam rzecze:
> Nie znam stanu prawnego w USA (nawet pomijając to że jest ich więcej),
> więc nie odpowiem. Ale powołania się na coś obejrzanego w filmie nie
> jest zbyt poważne.

A ja się powoływałem? Mówiłem tylko by zwrócił uwagę. Filmy poza fikcją
pokazują też prawdę o otoczeniu w jakim się toczą.

pozdrawiam
Arek

--
www.hipnoza.info

do góry

Arek napisał(a):
> Możesz rozwinąć tą swoją myśl? Coś Ci się nie zgadza pomiędzy tym co
> powiedziałem a stanem prawnym w USA ?

Nie znam stanu prawnego w USA (nawet pomijając to że jest ich więcej),
więc nie odpowiem. Ale powołania się na coś obejrzanego w filmie nie
jest zbyt poważne.

KG

do góry

witek rzecze:
> Po pierwsze w interesie każdej osoby jest zawiadomienie wszystkich
> instytucji, ze zmieniłaś adres. W co niektórych rządowych można nawet za
> to słono zapłacić jak się niedotrzyma terminu.

W jakich konkretnie?

> Natomiast jest fajna rzecz. Zgłaszasz na poczcie zmianę adresu i od tego
> momentu poczta przez rok "forwarduje" ci korespondencję na nowy adres
> jeżeli przyszła zaadresowana na stary.

W Polsce też to jest choć przez 3 miesiące, ale co szokujące poczta
twierdzi, że nie obejmuje to pism urzędowych.

> To o czym mówisz stosują raczej tylko i wyłącznie sądy i to naprawdę w
> grubych sprawach.

Wcale nie w grubszych lecz w każdych dotykających interesów drugiej strony.
To w Polsce jest taka paranoja, że sąd przyklepie Ci tytuł egzekucyjny
na każdy - nawet fikcyjny dług - jeśli nie stawisz się na rozprawie bo
nie odebrałeś pisma skierowanego na Berdyczów.

pozdrawiam
Arek

--
www.eteria.net - rozmawiaj za darmo

do góry

Arek wrote:
> witek rzecze:
>
>> Po pierwsze w interesie każdej osoby jest zawiadomienie wszystkich
>> instytucji, ze zmieniłaś adres. W co niektórych rządowych można nawet
>> za to słono zapłacić jak się niedotrzyma terminu.
>
>
> W jakich konkretnie?

INS. Masz 10 dni na powiadomienie o zmianie adresu. Zgodnie z prawem
niedotrzymanie tego terminu grozi deportacją. Jeszcze się nie zdażyło,
aby na podstawie tego przepisu kogoś wywalili, ale przepis jest.

do góry

witek rzecze:
> INS. Masz 10 dni na powiadomienie o zmianie adresu. Zgodnie z prawem
> niedotrzymanie tego terminu grozi deportacją. Jeszcze się nie zdażyło,
> aby na podstawie tego przepisu kogoś wywalili, ale przepis jest.

Ale to przecież nie dotyczy obywateli amerykańskich.

pozdrawiam
Arek

--
www.hipnoza.info

do góry