Oswieccie mnie, bo w ustawie o prawie budowlanym nie moge sie
doczytac, ze zamontowanie kilku grzejnikow oraz zamiana junkersa na
kociol to roboty budowlane. Owszem mowi sie o montazu czegos tam, ale
brak specyfikacji. W ten sposob montaz karniszy tez mozna by zaliczyc
do robot budowlanych.

Czy wymagany jest kierownik budowy (?!) i ile to kosztuje.

Czy dla inwalidow, dla ktorych zastapienie ogrzewania tradycyjnymi
piecami weglowymi na gazowe jest usunieciem istotnej bariery
architektonicznej (wiadomo, czym jest wnoszenie wegla z piwnicy na
pietro dla osoby niesprawnej ruchowo), jest jakas uproszczona
procedura?

Pan prezydent naszego ukochanego miasta Legnica we wrzesniu przekazal
tutejszemu Miejskiemu Osrodkowi Pomocy Spolecznej jakies srodki na ten
cel, ktore musza byc wykorzystane do konca biezacego roku. Pewnie nie
zna sily biurokracji, ktorej sam jest elementem. Najprostsze sprawy
trwaja tygodniami.

Stad moje pytanie, czy w przypadku inwalidow (chcialbym, zeby wobec
wszystkich) te procedury sa uproszczone, a wiec przyspieszajace
zalatwienie tzw. pozwolenia na budowe.

Za samo wykonanie kosztorysu i projektu mam do zaplacenia 800 zl.
Chcialbym chociaz skorzystac z dofinansowania (80% ceny
kosztorysowej), ale chyba to tylko marzenia.

Bardzo licze na opinie osob, ktore mialy, lub maja, podobne
doswiadczenia.

Pozdrawiam

Julian

do góry

Moim zdaniem - na pierwsze spojrzenie - nie jest wymagane zezwolenie.
Prawo budowlane ma na celu ochrone budowli. A wiec monitoruje ono wszelkie
czynnosci zwiazane z bezpieczenstwem obiektów. Jakbys przebudowywal
jakikolwiek element zwiazany ze statecznosci budynku, albo taki, którego
niewlasciwe wykonanie moze doprowadzi do zawalenia sie budynku, to
zezwolenie byloby na miejscu. Zmieniajac kaloryfery raczej trudno
doprowadzic do katastrofy budowlanej. No chyba, ze ten nowy piec laczy sie
na przyklad z przebudowa sieci gazowej czy budowa komina.

do góry

On Fri, 28 Nov 2003 18:24:54 +0100, "Robert Tomasik"
<r...@g...pl> wrote:

>Moim zdaniem - na pierwsze spojrzenie - nie jest wymagane zezwolenie.
>Prawo budowlane ma na celu ochrone budowli. A wiec monitoruje ono wszelkie
>czynnosci zwiazane z bezpieczenstwem obiektów. Jakbys przebudowywal
>jakikolwiek element zwiazany ze statecznosci budynku, albo taki, którego
>niewlasciwe wykonanie moze doprowadzi do zawalenia sie budynku, to
>zezwolenie byloby na miejscu. Zmieniajac kaloryfery raczej trudno
>doprowadzic do katastrofy budowlanej. No chyba, ze ten nowy piec laczy sie
>na przyklad z przebudowa sieci gazowej czy budowa komina.

Nie bedzie przerabiana instalacja gazowa, jedynie w miejsce junkersa
wstawiony bedzie kociol i podlaczona instalacja grzewcza. Do komina
maja byc wlozone rury kwasoodporne. Jest pozytywna opinia kominiarska
i jest zgoda gazowni na zmiane umowy na dostawe gazu.

A przy okazji, czy takie pozwolenie moze byc zalatwione w np. w 3 dni.
Wraz z wnioskiem o pozwolenie na budowe dostarczylem wszystkie
wymagane dokumenty. Mnie zlosliwy urzedasek w wydziale architektury
"pocieszyl", ze maja na to dwa miesiace. Bedzie to oznaczalo, ze nie
skorzystam ze srodkow dla inwalidow na usuwanie barier
archtektonicznych (w moim przypadku chodzi o zlikwidowanie
koniecznosci wnoszenia wegla z piwnicy), ktore musza byc wykorzystane
do konca tego roku, i ktore wyasygnowal tenze urzad, w ktorym pracuje
tenze urzedasek.

pozdr

julian

do góry