Strasznie mnie cos ostatnio wkurzylo .
Jest sobie jeden bank , ten bank posiada siec placowek w jednej placowce
jest wplatomat w innej go nie ma .

Sytuacja wyglada tak :
Wplacajac w kasie odzialu pieniazki pobierana jest prowizja 0,2 % od wplaty
( odzial ma wplatomat )
Wplacajac w kasie odzialu pieniazki nie jest pobierana prowizja ( odzial nie
ma wplatomatu )

wplatomat i jego awaria wiaze sie z reklamacja do centrali ( 30 dni ) ,
wplata w odziale banku z wplatomatem wiaze sie z prowizja ( konto prywatne )
Tam gdzie nie ma wplatomatu nie ma prowizji .

To tak ma wygladac i jest OK ?

I tym samym nasunela mi sie smieszna mysl : w Zakopanem abonament za tepse
powinien byc wyzszy niz na nizinach poniewaz tam czesciej strzelaja przewody
naziemne na skutek wiatru :)))
A na nizinach wiekszosc kabla lezy sobie w ziemi :)


Jacek