Witam

Marcin Debowski napisał(a) :

> In article <cc1slc$qsl$1@atlantis.news.tpi.pl>, Daria Popłonyk wrote:
>> Nie przejmuj się gwarancją, gdyż masz 2 lata ustawowej odpowiedzialności
>> sprzedawcy za jakość towaru. Ja gdy kupuję rzecz a widzę że karta
>> gwarancyjna daje mniej niż 2 lata gwaracji wyrzucam ją do kosza. Tylko
>
> To życzę miłego kontaktu z rzeczoznawcami jak Ci się coś popsuje po 6
> miesiącach a trafisz na bardziej kumatego sprzedawcę.
>

Ba! Zycze rownie udanych kontaktow, gdy (np. salon Plus GSM w
Gdyni) spzeda juz uszkodzone urzadenie (np. komorke) a sprzedawca
jest bezczelny, bo wie ze nic mu nie mozna zrobic. Sprawa w toku
od 5 (!) miesiecy. Nie obedzie sie bez sadu.

--
Pozdrawiam
Zbyszek, s...@p...onet.pl s...@p...com
PGP key: 0x58E0356F

do góry

On 6/30/2004 9:14 PM, Pablo wrote:
> Witam
> Czy sa obecnie, a jesli tak to co mówia, przepisy dotyczace czasu gwarancji.
> Chodzi mi o taka sytuacje. Producent swietlówki kompaktowej pisze na
> opakowaniu, ze udziela 6 miesiecy gwarancji na produkt. Równie dobrze mógl
> napisac ze daje 3 miesiace albo miesiac.
> Na pudelku napisane jest ze taka swietówka ma pracowac 6000 godzin co daje
> 250 dni swiecenia ( po 24 godziny na dobe ). Jak to jest ze juz kilka sztuk
> padlo po 7, 8 miesiacach swiecac 3 - 4 godziny dziennie ?. Wiem ze ten towar
> staje sie coraz tanszy ale takie sytuacje maja miejsce tez przy drozszym
> sprzecie.
> Pozdrawiam Pablo11

Świetlówka jest materiałem ekspoloatacyjnym - podobnie jak żarówka -
wcześniejsze zużycie niż to, jakie podawane jest jako średnie dla danego
produktu nie stanowi podstawy do roszczenia gwarancyjnego.

Może ono wynikać np. z niezgodnych z normą parametrów napięcia
sieciowego, częstej pracy w stanie nieustalonym (np. z powodu wady
wyłacznika tzw. światła i/lub częstego właczania), wibracji, doznanego
uszkodzenia mechanicznego (silny wstrząs) etc.

Reklamować mógłbyś (lub "rękojmiować") gdyby świetlówka nie świeciła od
początku, miała wadę - np. niezgodnośc barwy świetlnej z deklarowaną,
ewidentna i widoczna wada w pracy w krótkim czasie po zamontowaniu etc.

Nie pozostaje nic innego niż wybieranie produktów mających dłuższy czas
zycia i unikanie tandety - cena świetlówki nie jest porażająca.

Jeżeli chcesz ten problem załatwić systemowo, to proponuję, by przy
następnych wyborach głosować na tych, co dokonają zmiany w kk:

Art. xx.
Pobicie osoby pracującej w marketingu wymaga w przypadku skutku
śmiertelnego wniesienia opłaty administracyjnej w kwocie 50 zł.
Opłaty należy dokonać kartą bankową, w znaczkach pocztowych, gotówką lub
przelewem.

Pzdr: Catbert

do góry

Cze

Catbert napisał(a) :
> Jeżeli chcesz ten problem załatwić systemowo, to proponuję, by przy
> następnych wyborach głosować na tych, co dokonają zmiany w kk:
>
> Art. xx.
> Pobicie osoby pracującej w marketingu wymaga w przypadku skutku
> śmiertelnego wniesienia opłaty administracyjnej w kwocie 50 zł.
> Opłaty należy dokonać kartą bankową, w znaczkach pocztowych, gotówką lub
> przelewem.

Drogo. Nie bede na nich glosowal:-P

--
Pozdrawiam
Zbyszek, s...@p...onet.pl s...@p...com
PGP key: 0x58E0356F

do góry

Oczywiście, że generalnie inna ale jeżeli porównasz przepisy o
odpowiedzialności za niezgodność i brzmienie znacznej cześci kart
gwarancyjnych to okaże sie że producent sprzedaje Ci Niderlandy. Najczęściej
oferuje naprawy a nawet nie wspomina o wymianie. Przy odpowiedzialności
sprzedawcy zasadniczo to Ty wybierasz: naprawa -wymiana.
Użytkownik kam <X#k...@w...pl.#X> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:cc1tea$o92$...@n...onet.pl...
> Daria Popłonyk wrote:
> > Nie przejmuj się gwarancją, gdyż masz 2 lata ustawowej odpowiedzialności
> > sprzedawcy za jakość towaru. Ja gdy kupuję rzecz a widzę że karta
> > gwarancyjna daje mniej niż 2 lata gwaracji wyrzucam ją do kosza. Tylko
> > paragon zachowuję. Nowe przepisy obowiązują od 1.1.2003r.
>
> Nie zauważyłaś że inna jest odpowiedzialność gwaranta, a inna sprzedawcy
> za niezgodność?
>
> KG
>

do góry

On Thu, 1 Jul 2004, hania wrote:

>+ Marcinku, myślałam że chodziło o odzyskanie spalonych świetlówek i dlatego
>+ uprościłam :-)

No ale właśnie owo powołanie się na gwarancję kładzie sprawę odzyskania
"spalonych świetlówek" na łopatki: jak się raz powoła na "gwarancję"
(używając tego słowa) to już na "niezgodność z umową" później się
powoływać nie może - prawda ?
Ja się z Marcinem zgadzam (w kwestii "czasem dobrze jest rozróżniać") !

pozdrowienia, Gotfryd

do góry