-
1. Data: 2002-06-06 15:28:12
Temat: Cyrk 6 czerwca w radio.
Od: "miro" <m...@w...onet.pl>
Wieśniak jakiś (Minister KRZYSZTOF JANIK, jak się okazuje), piastujący
wysokie państwowe stanowisko w naszej Pomrocznej, o 16:40 na antenie 3-ki
PR, wypowiadał się na temat dzisiejszych jasełek w wykonaniu ekipy Jędrka
Lepieja. Jakbym słuchał jakiejś przodującej włókniarki, czy tokarza podczas
"niezapowiedzianej wizyty" TVP w czasach filmowanych przez Bareję... Niby
śmiech po prostu z żenującego troglodyctwa językowego i pomyślunku w ogóle
w/wymienionego Pana Ministra, ale jednak... Nikt już nie zwraca uwagi.
Przyzwyczailiśmy się ?!...
Nie chodzi mi - ani o Samoobronę, ani o Borowskiego, ani o meritum w ogóle.
To osobny temat.
Chodzi mi o totalne wieśniactwo ludzików, którzy "demokratycznie" wyposażają
się w każdych kolejnych wyborach SAMI we władzę nad nami...
Można cofnąć się w rozwoju, słuchając dukań analfabetów i durniów po prostu
w ogóle, kompletnych burków w ogóle, którzy podorywali się do koryt, bo nikt
inny nie chciał. Inteligencja i fachowość (i MORALNOŚĆ) wyemigrowała, albo
zeszła do podziemia.... Można wścieklizny dostać, gdy sobie uświadomić, że
rządzą nami zadzierające nosa i usiłujące wysławiać się "politycznie" kmioty
jakieś... A strach ogarnia, gdy sobie uzmysłowić, że od decyzji tych ludzi
zależą nasze dzisiejsze i przyszłe losy w tym dziwnym Kraiku, już w tej
chwili daleko za Albanią... Coraz gorsze kmioty na coraz bardziej kluczowych
stanowiskach... Strach już gdziekolwiek interweniować, jeśli coś idzie
krzywo w indywidualnych naszych potyczkach z urzędową naszą
rzeczywistością...Nigdy nie wiadomo, na kogo trafimy za kolejnymi
drzwiami... Kraj jaskrawych kontrastów... W jednym biurze - niby Hameryka i
człek wychodzi na głupa, oczekując klimatu barejowskiego i adekwatnie się
zachowując (mimikra). A zaraz drzwi obok - czas się zatrzymał 20 lat temu i
jakaś pani Ziuta źre bułkę i nie zauważa nawet, żeś KLIENCIE (już nie
PETENCIE) wszedł... Co kawałek zderzenia soc-kapitalistyczne. I nikomu to
jakoś nie przeszkadza... Ja sam też - usiłuję w takich razach zawsze
powtarzać sobie mantrę: - "Dzięki ci, Boziu, że nie żyję te 600, czy 700
kilometrów dalej na wschód, albo jeszcze dalej...". Ale jakoś coraz mniej
pomaga.. Ileż można w końcu równać W DÓŁ ?...
Pomroczne ciary przechodzą po krzyżu i odczuwa się kategoryczny imperatyw
kolejnej emigracji dokądkolwiek, gdy słucha się szefa kluczowego naszego
ministerstwa, który zapluwa się publicznie językiem świadczącym o nie
skończeniu przez tegoż nawet szkoły zawodowej...A w papierach na pewno
wszystko mu gra i "lustrować" go można wzdłuż i w poprzek do woli...
Coraz więcej Nikodemów Dyzmów jakichś... I NIE mam tu na myśli Leppera...
Czubek góry lodowej... Ci ludzie decydują o naszym losie w Rządzie, w
Sejmie, w całej strukturze administracji... Zimno się robi...
Jędrek Lepiej złamał dziś nasze "prawo"... Jak nagle wszystko, co żyje,
zrobiło się dziś praworządne !...(:-)) Jak wszyscy jednym zgodnym głosem
grzmią na Lepera ! "Dopierdolić muuu !" A nikt nie słucha, co jest grane z
tym zbożem, jak sprzeczne i kłamliwe wiadomości lecą z głośnika co chwila,
bo nikt się już nie przejmuje rzetelnością przekazu, skoro i tak nikt - jak
wiadomo - już nie słucha tego, co prezenterzy pierdolą w mikrofony, nawet w
serwisach wiadomości... A ze zbożem dzieją się rzeczy nader ciekawe i -
patrz wyżej temat "kwalifikacji" naszej Wierchuszki - można śmiało
zaryzykować głowę w twierdzeniu, że kolejnych paru wieprzy pasie się na
naszej kieszeni (rolników na przykład), realizując właśnie kolejny przekręt
na ładnych parę milionów złotych, czemu głupi Jędrek usiłuje się sprzeciwić
w sposób jedynie mu dostępny...
Jasne. "W praworządnym kraju są do tego przewidziane inne narzędzia, stojące
do dyspozycji Posłów na Sejm !" - grzmi Marszałek Borowski.
Sęk w tym, że Polska NIE jest krajem praworządnym i obawiam się, że nigdy
nie będzie... Prawo jest u nas zaledwie instrumentem manipulacji do
dyspozycji kolejnych mafijnych wieśniaków na górze - że już zabrzmię, jak
Lepper, którego też nie kocham, bo taki on sam, jak wszyscy inni, tylko taką
sobie akurat znalazł był kontestatorską niszę ekologiczną...
Obawiam się, że Polska nie zasługuje na...niepodległość. Zaistniejemy pewnie
znowu w...podziemiu, gdzie się najlepiej czujemy, pod okupacją IV-tej
Rzeszy, albo - jeśli się niebawem dogada kolejny Mołotow z Rübentroppem - w
ogóle tylko w "środkowo-europejskim regionie etnicznym", całkiem nieważnym
politycznie i gospodarczo. Vivant Europa !... Boszsz...
Niby nie powinno się słuchać mediów w ogóle, jeśli chce się zachować dobre
zdrowie i samopoczucie, bo te - w pogoni za kasą - jednym tchem wymieniają
Leppera, fokę z Wiśle i mecz Francji z Arabami, cy cóś..., ale jednak warto
od czasu do czasu obudzić się i wyjąć tę rękę z nocnika choć na chwilę... I
zastanowić się może jednak, czy jakiś cywilizowany kraj przyjmuje może
jeszcze emigrantów ?... Obawiam się, że już nie...
Obudzony nagle z ręką w nocniku - miro.