-
11. Data: 2003-06-20 13:13:09
Temat: Re: Co przed samobójstwem ?
Od: "Andrzej Lawa" <a...@l...com>
Użytkownik "Nalee Queh" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bcuqrg$ck9$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > to o co ?
>
> scenariusz jak w brazylijskim serialu - szkoda gadać
Bah! Humbug!
Polecam raczej lekturę Dickensa (np. cytat powyżej ;) niż oglądanie durnot w
TV - nie będziesz miał głupich myśli.
-
12. Data: 2003-06-20 14:44:10
Temat: Re: Co przed samobójstwem ?
Od: "Urdar" <u...@w...pl>
> Witam
> Czy przed w/w mogę w jakiś sposób uchronić rodzinę przed spłacaniem moich
> kredytów (nie są to wielkie sumy ok.5 tys. zł)? Czy np. u notariusza mogę
> wprowadzić rozdzielność majątkową? Przepisać, dom i samochód?
> Proszę o poradę.
> Pozdrawiam
> Michał
>
> PS. Pisze z komputera kolegi.
Zastanow sie dobrze co zamierzasz...
Wiem dobrze ze to tylko i wylacznie Twoja decyzja ale jest ona nieodwracalna
w skutkach - zawsze znajdzie sie jakas nadzieja...
Przemysl to.
Urdar
-
13. Data: 2003-06-20 15:01:29
Temat: Re: Co przed samobójstwem ?
Od: "AR" <a...@p...wprost.pl>
O ile jesteś jeszcze po "tej stronie" to mam pytanie (nie zartuję sobie,
zadaję je bardzo poważnie), jesli tylko możesz to proszę zaspokuj moją
ciekawość, jaka tragedia jest w stanie skłonić do samobójstwa?
Nie chcę być wścibskim tylko nie potrafię sobie wyobrazić takiej tragedi
przez którą nie chce się żyć. No jestem w stanie zrozumieć osoby chorujące
które nie wytrzymują presji choroby, ale to chyba wszystko co wymyślę.
pzdr
a...@p...wprost.pl
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
14. Data: 2003-06-20 15:05:48
Temat: Odp: Co przed samobójstwem ?
Od: "Sandra" <S...@w...pl>
Użytkownik Nalee Queh <n...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bcuks1$iqh$...@n...news.tpi.pl...
> Witam
> Czy przed w/w mogę w jakiś sposób uchronić rodzinę przed spłacaniem moich
> kredytów (nie są to wielkie sumy ok.5 tys. zł)? Czy np. u notariusza mogę
> wprowadzić rozdzielność majątkową? Przepisać, dom i samochód?
Michał uzupełniam swoją wypowiedz w sumie można pokusić sie zniesienie
wspolnosci majatkowej z wsteczna datą i od tej daty nie bedzie żona
odpowiadała za długi męza no chyba ,ze te długi sa w stosunku do US czy
ZUS-u ale wtedy ona moze wnosić o umorzenie i idą na rękę i Tobie również
jedynie wymaga to czasu i pisania i jeszcze raz pisania...nawet jesli oprze
sie o sąd ,sprawę sądową to zależy od okoliczności jest tez rozkładane na
raty ,czas w jakim masz dany dług uregulować tak ,ze jest troche sposobów by
pomóc sobie ...samobójstwem nie załatwisz sprawy jedynie rodzine narazisz na
większe kłopoty ,zmartwienia ...samobójstwo to tchórzostwo i zrzucenie
swoich problemów na innych a w Twoim wypadku na bliską rodzinę ...wiec sie
zastanów nim zrobisz głupi krok i pogrążysz bardziej bliskich
Sandra
-
15. Data: 2003-06-20 19:31:46
Temat: Re: Co przed samobójstwem ?
Od: "Andrzej i B." <andrzejibeata@"nospam"tlen.pl>
> O ile jesteś jeszcze po "tej stronie" to mam pytanie (nie zartuję sobie,
> zadaję je bardzo poważnie), jesli tylko możesz to proszę zaspokuj moją
> ciekawość, jaka tragedia jest w stanie skłonić do samobójstwa?
> Nie chcę być wścibskim tylko nie potrafię sobie wyobrazić takiej tragedi
> przez którą nie chce się żyć. No jestem w stanie zrozumieć osoby chorujące
> które nie wytrzymują presji choroby, ale to chyba wszystko co wymyślę.
> pzdr
> a...@p...wprost.pl
Jak nabawisz się depresji to zrozumiesz, wtedy patrzysz na świat innymi
oczami i to co teraz dla ciebie jest błahe niekiedy urasta do wielkiego
problemu. Nie pomoże się takiej osobie twierdząc " z czego robisz widły- to
przecież błahy problem" bo ona to INACZEJ widzi, wiele spraw wtedy jest nie
do rozwiązania, bez wyjścia, bez perspektyw i często mogą przychodzić takie
myśli. Jest jeszcze inne powiedzenie syty głodnego nie zrozumie dlatego
wiele spraw jest trudno wytłumaczyć jak samemu się nie wczujesz lub czegoś
podobnego nie przeżyjesz. Przypomnij sobie czy kiedyś Ci się świat nie
zawalił, później okazało się iż to nie takie straszne jakoś to wyszło.
Teraz wyobraź sobie że nie wyszło i wpadasz w taka spirale, jest takich
spraw wiele, a staje się nią każda której się tykasz i nie trwa to kilka
dni, tylko kilka miesięcy zaczynasz się bać, tracisz wiarę w swoje
możliwości i co wtedy dalej ?
Może jednak jakieś słowo otuchy dla kolegi ktoś wykrzesać ja z tych co
może rozumieją, ale nie bardzo umiem gadać chociaż chciałbym coś więcej
powiedzieć.
Pozdrowienia Andrzej
-
16. Data: 2003-06-20 20:21:01
Temat: Re: Co przed samobójstwem ?
Od: "Ewcia" <m...@m...pl>
> Proszę o poradę.
> Pozdrawiam
> Michał
Ale mnie zdenerwowałeś! To już drugi post tego rodzaju, jaki ostatnio
przeczytałam na grupach dyskusyjnych.
100% mężczyzna, no gratuluję. Piszesz, że problemy jak z seriali
brazylijskich czy coś w tym rodzaju, no to pewnie masz rację. Najlepiej
palnij sobie w łeb i zostaw ...radosną wdowę. Napewno będzie szczęśliwa, jak
ją zostawisz SAMĄ z wszystkimi kłopotami. Sądzisz, że problemy zabierzesz do
grobu? TO_JESTEŚ_GŁUPI!. Tego zwrotu używam tylko w wyjątkowych sytuacjach,
ale ta właśnie taka jest. Problemy zostaną. Zostawisz je po sobie w spadku
kobiecie, która już nie będzie miała na kogo liczyć, bo człowiek, który
powinien ją wspierać - okazał się tchórzem i wolał się poddać.
Zapytam jeszcze na koniec, czy masz dzieci? Jeśli tak, to sam sobie
odpowiedz na pytanie: jak bardzo będą szczęśliwe wychowując się w poczucie
mniejszej wartości, bo nie mają ojca. Aha, nie wiem czy jesteś tego świadom,
ale w przypadku utraty jednego (lub obojga) z rodziców dzieci obwiniają
ZAWSZE_SIEBIE za tą tragedię.
Wybacz ostre słowa, ale mam wrażenie, że trzeba Tobą porządnie potrząsnąć.
Nie ma sytuacji bez wyjścia - czasami sami tego nie widzimy i dla nas
sytuacja faktycznie jest beznadziejna. Ale nigdy nie jesteś na świecie sam.
Porozmawiaj o problemie, może nie z nami - bo pewnie potrzebujesz osoby, do
której masz zaufanie - może zacznij od żony, od rodziny, od przyjaciół.
Jeśli kochasz żonę, a z Twojego postu wynika, że tak - to nie możesz jej
zrobić czegoś takiego. Żadna kobieta nie potrzebuje, aby ukochany się dla
niej zabijał, ale żeby dla niej żył.
Kończę, bo chyba zaczynam przynudzać.
USZY DO GÓRY!
ewcia
Ps. jeśli jesteś z okolic Śląska - to odezwij się na priv - wybierzemy się
na "męską wódkę" i zaraz CI "wyprostuję światopogląd"!
-
17. Data: 2003-06-20 20:36:04
Temat: Re: Co przed samobójstwem ?
Od: "Słonik" <s...@h...tv>
> Ps. jeśli jesteś z okolic Śląska - to odezwij się na priv - wybierzemy się
> na "męską wódkę" i zaraz CI "wyprostuję światopogląd"!
Trzeba było tak od początku :)))
Słonik
-
18. Data: 2003-06-20 20:51:42
Temat: Re: Co przed samobójstwem ?
Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl>
Użytkownik "Nalee Queh" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bcuks1$iqh$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam
> Czy przed w/w mogę w jakiś sposób uchronić rodzinę przed spłacaniem moich
> kredytów (nie są to wielkie sumy ok.5 tys. zł)? Czy np. u notariusza mogę
> wprowadzić rozdzielność majątkową? Przepisać, dom i samochód?
> Proszę o poradę.
> Pozdrawiam
> Michał
Znam takich ludzi. Nie podnieśli się do końca życia. Żona, dzieci. Nawet na
wnuki przeszło jakieś fatum.
Nawet nie wiesz, jaki koszmar zapewnisz swojej rodzinie.
Do tego nie masz co liczyć, że Twoje problemy znikną, a Ty się rozpłyniesz.
Samobójcy mają po drugiej stronie wyjątkowo ciężkie życie.
Rozwiązania:
1)rozmowa z żoną
2) z przyjacielem
3) psychoterapia (Nie stać Cię? Zgłoś się na dowolny otwarty oddział
psychiatryczny z informacją, że chcesz się zabić. Przyjmą Cię od razu. Skoro
chcesz to zrobić, to nie masz nic do stracenia)
4) napisz, z czym naprawdę masz problem, może nie tu, ale na jakiejś grupie
związanej z tematem
Pozdrawiam,
MArta
-
19. Data: 2003-06-20 20:54:52
Temat: Re: Co przed samobójstwem ?
Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl>
Użytkownik "Andrzej i B." <andrzejibeata@"nospam"tlen.pl> napisał w
wiadomości news:bcvnll$7t1
> Jak nabawisz się depresji to zrozumiesz, wtedy patrzysz na świat
innymi
> oczami
Ale depresja to choroba. Uleczalna. Przeciętnie inteligentny człowiek wie,
że jeśli jest chory i to jest uleczalne, to trzeba zacząć leczenie.
Pozdrawiam,
MArta
-
20. Data: 2003-06-21 00:40:40
Temat: Re: Co przed samobójstwem ?
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
In article <bcvsbh$752$1@atlantis.news.tpi.pl>, Marta Wieszczycka wrote:
> Użytkownik "Andrzej i B." <andrzejibeata@"nospam"tlen.pl> napisał w
> wiadomości news:bcvnll$7t1
>> Jak nabawisz się depresji to zrozumiesz, wtedy patrzysz na świat
> innymi oczami
> Ale depresja to choroba. Uleczalna. Przeciętnie inteligentny człowiek wie,
> że jeśli jest chory i to jest uleczalne, to trzeba zacząć leczenie.
Marta, sory, piszesz o inteligencji a nie potrafisz zrozumieć co powyżej
napisał Andrzej. Co z tego, że się wie takie rzeczy (że jest uleczalne)
skoro się zwyczajnie nie chce leczyć? Na tym polega problem, a nie na tym
że coś jest lub nie jest uleczalne. Jedyne co może tu trafić, to co już
wcześniej powiedziałaś - nie robi się czegoś takiego tym których się
kocha.
--
Marcin