Czy ochroniarz może cię wylegitymować, przejrzeć rzeczy w plecaku albo
zatrzymać bez powodu? Wirtualna Polska sprawdziła uprawnienia i
obowiązki pracowników ochrony. Sprawdź, jakie są twoje prawa. Czy
ochroniarz może cię wylegitymować, przejrzeć rzeczy w plecaku albo
zatrzymać bez powodu? Wirtualna Polska sprawdziła uprawnienia i
obowiązki pracowników ochrony. Sprawdź, jakie są twoje prawa.

Przede wszystkim trzeba wiedzieć, że istnieją dwie kategorie
ochroniarzy. Ci najczęściej spotykani w centrach handlowych nie mają
licencji. Im przepisy prawa nie dają żadnych dodatkowych uprawnień. Mogą
tyle, co Kowalski, który chce zatrzymać złodzieja. Co trzeba zrobić by
zostać takim strażnikiem? Ministerstwo Spraw Wewnętrznych dotąd nie
stawiała żadnych warunków. Od 1 stycznia 2014 roku wystarczy, że taka
osoba będzie niekarana.

Co ważne ochroniarz bez licencji nie ma prawa nas wylegitymować, nie
może też zastosować środków przymusu bezpośredniego, nie ma prawa także
nas przeszukać.

- Taka osoba może zrobić to, co zwykły obywatel: zatrzymać osobę łamiącą
prawo na gorącym uczynku i przekazać policji - tłumaczy Sławomir Wagner.

Jeśli więc ochroniarz w sklepie poprosi nas o wylegitymowanie, będzie
chciał nas przeszukać, sprawdzić, co mamy w torebce albo plecaku lub
spróbuje nas zatrzymać z byle powodu, to nie musimy się go w ogóle
słuchać. Co innego, jeśli okaże legitymację pracownika ochrony i swoją
licencję.

- Licencjonowany ochroniarz zgodnie z ustawą może poprosić nas o
wylegitymowanie i musimy mu pokazać dokument tożsamości. Ma też prawo
wyprosić, na przykład z centrum handlowego, osoby zakłócające porządek.
W uzasadnionym przypadku, to znaczy jeśli zachodzi podejrzenie, że
został dokonany czyn przestępczy ochroniarz ma prawo nas także zatrzymać
- tłumaczy ekspert.

Choć licencjonowany ochroniarz może nas zatrzymać, to nie ma prawa nas
przeszukać czy przesłuchać.
- Pracownik ochrony nie ma uprawnień do przeszukiwania osoby ujętej.
Jedynie warunkowo - w przypadku wyraźnej zgody klienta sklepu -
pracownik może obejrzeć zawartość torby czy plecaka. Klient nie musi się
na to godzić! - informuje nas Paweł Majcher, rzecznik Ministerstwa Spraw
Wewnętrznych.

W ustawie o ochronie mienia jasno sformułowano, że osoby podejrzane
powinny zostać "niezwłocznie oddane policji". Oznacza to, że jeśli
ktokolwiek w sklepie nas zatrzyma, to natychmiast powinien wezwać
policję. Jeśli tego nie zrobi, nie ma prawa nas przetrzymywać.

Zatrzymanie musi być uzasadnione. To znaczy, ochrona nie może wybierać
sobie klientów sklepu i wyrywkowo przetrzymywać, podejrzewając, że ci
akurat są złodziejami. Argumentem do zatrzymania będzie nagranie
monitoringu, na którym widać, że dana osoba wsadza coś do torebki czy
pod kurtkę.

- Zatrzymanie czy prośba o pokazanie zawartości plecaka powinna się
odbyć dopiero po opuszczeniu sklepu czy przekroczeniu linii wyjścia lub
kas, gdyż wówczas towar uznaje się za skradziony. Bardzo ważne jest, by
właściciel lub najemca chronionego obiektu zapewnił na zapleczu
specjalne monitorowane pomieszczenie, gdzie osoby podejrzane o kradzież
będą mogły, w obecności pracownika ochrony, czekać na przyjazd patrolu
policji - tłumaczy Tomasz Kozłowski z Impel Security Polska, jednej z
największych w naszym kraju firm ochroniarskich.

Polskie prawo daje w uzasadnionym przypadku możliwość zastosowania siły,
ale tylko licencjonowanym ochroniarzom. Zgodnie z rozporządzeniem z 1998
roku mogą oni używać "środków przymusu bezpośredniego" nie tylko wtedy,
gdy ktoś będzie próbował uciec z miejsca przestępstwa lub gdy ktoś
ochronę zaatakuje, ale nawet w momencie, gdy klient sklepu nie będzie
chciał podporządkować się rozkazom i nadal będzie łamał prawo.

Nowa ustawa o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej precyzuje
też dokładnie, gdzie, czym i jak ochroniarz może bić. Zakazane jest
używanie siły fizycznej, gdy podejrzany jest skrępowany. Przepisy
precyzują też, że nie wolno pod żadnym pozorem uderzyć kobiety w
wyraźnej ciąży, dziecka poniżej 13. roku życia oraz osoby
niepełnosprawnej. Jeśli one łamią prawo, licencjonowany ochroniarz może
je jedynie obezwładnić. Przepis nie dotyczy jednak sytuacji, w której te
osoby zagrażają życiu lub zdrowiu innych ludzi.

Trzeba pamiętać, że choć w centrach handlowych i supermarketach, pracują
ochroniarze bez licencji, to prawo wymaga, by ich przełożonymi były już
osoby posiadające odpowiednie kwalifikacje. Jeśli ochroniarz stojący
przed wyjściem ze sklepu zawoła swojego szefa, to on powinien okazać nam
swoją legitymacje służbową.

Sam Sławomir Węgrzyn przyznaje jednak, że często osoby zatrudnione za 5
czy 6 zł netto za godzinę nie są wybitnymi specjalistami. W branży
ochroniarskiej często przyjmuje się do pracy osoby niepełnosprawne, bo
dzięki temu firmy mogą zaoszczędzić na kosztach płacowych. Tacy
"ochroniarze" często mieli nawet licencję! Dopiero ustawa deregulacyjna,
która wejdzie w życie 1 stycznia 2014 roku sprawi, że osoby z orzeczoną
niepełnosprawnością znikną z parkingów, centrów handlowych czy innych
chronionych obiektów.

Dostęp do zawodu zostanie jednak ułatwiony. Licencję, której wyrobienie
kosztowało dotychczas nawet 2 tys. zł, zastąpi wpis do rejestru.

- Zawód ochroniarza niestety nie jest w Polsce uważany za prestiżowy.
Oczywiście w naszej branży często, zdarzają się czarne owce, ale proszę
zrozumieć też frustrację osoby, która zarabia 6 zł na godzinę, a w
sklepie większość klientów odnosi się do niego z pogardą - mówi Węgrzyn.

Całość tu:
http://finanse.wp.pl/kat,1037883,title,Co-moze-ochro
niarz-Poznaj-swoje-prawa,wid,16277697,wiadomosc.html


--
animka

do góry

W dniu 2014-01-19 23:11, animka pisze:
> Czy ochroniarz może cię wylegitymować, przejrzeć rzeczy w plecaku albo
> zatrzymać bez powodu? Wirtualna Polska sprawdziła uprawnienia i
> obowiązki pracowników ochrony. Sprawdź, jakie są twoje prawa. Czy
> ochroniarz może cię wylegitymować, przejrzeć rzeczy w plecaku albo
> zatrzymać bez powodu? Wirtualna Polska sprawdziła uprawnienia i
> obowiązki pracowników ochrony. Sprawdź, jakie są twoje prawa.
>
> Przede wszystkim trzeba wiedzieć, że istnieją dwie kategorie
> ochroniarzy. Ci najczęściej spotykani w centrach handlowych nie mają
> licencji. Im przepisy prawa nie dają żadnych dodatkowych uprawnień. Mogą
> tyle, co Kowalski, który chce zatrzymać złodzieja. Co trzeba zrobić by
> zostać takim strażnikiem? Ministerstwo Spraw Wewnętrznych dotąd nie
> stawiała żadnych warunków. Od 1 stycznia 2014 roku wystarczy, że taka
> osoba będzie niekarana.
>
> Co ważne ochroniarz bez licencji nie ma prawa nas wylegitymować, nie
> może też zastosować środków przymusu bezpośredniego, nie ma prawa także
> nas przeszukać.
>
> - Taka osoba może zrobić to, co zwykły obywatel: zatrzymać osobę łamiącą
> prawo na gorącym uczynku i przekazać policji - tłumaczy Sławomir Wagner.
>
> Jeśli więc ochroniarz w sklepie poprosi nas o wylegitymowanie, będzie
> chciał nas przeszukać, sprawdzić, co mamy w torebce albo plecaku lub
> spróbuje nas zatrzymać z byle powodu, to nie musimy się go w ogóle
> słuchać. Co innego, jeśli okaże legitymację pracownika ochrony i swoją
> licencję.
>
> - Licencjonowany ochroniarz zgodnie z ustawą może poprosić nas o
> wylegitymowanie i musimy mu pokazać dokument tożsamości. Ma też prawo
> wyprosić, na przykład z centrum handlowego, osoby zakłócające porządek.
> W uzasadnionym przypadku, to znaczy jeśli zachodzi podejrzenie, że
> został dokonany czyn przestępczy ochroniarz ma prawo nas także zatrzymać
> - tłumaczy ekspert.
>
> Choć licencjonowany ochroniarz może nas zatrzymać, to nie ma prawa nas
> przeszukać czy przesłuchać.
> - Pracownik ochrony nie ma uprawnień do przeszukiwania osoby ujętej.
> Jedynie warunkowo - w przypadku wyraźnej zgody klienta sklepu -
> pracownik może obejrzeć zawartość torby czy plecaka. Klient nie musi się
> na to godzić! - informuje nas Paweł Majcher, rzecznik Ministerstwa Spraw
> Wewnętrznych.
>
> W ustawie o ochronie mienia jasno sformułowano, że osoby podejrzane
> powinny zostać "niezwłocznie oddane policji". Oznacza to, że jeśli
> ktokolwiek w sklepie nas zatrzyma, to natychmiast powinien wezwać
> policję. Jeśli tego nie zrobi, nie ma prawa nas przetrzymywać.
>
> Zatrzymanie musi być uzasadnione. To znaczy, ochrona nie może wybierać
> sobie klientów sklepu i wyrywkowo przetrzymywać, podejrzewając, że ci
> akurat są złodziejami. Argumentem do zatrzymania będzie nagranie
> monitoringu, na którym widać, że dana osoba wsadza coś do torebki czy
> pod kurtkę.
>
> - Zatrzymanie czy prośba o pokazanie zawartości plecaka powinna się
> odbyć dopiero po opuszczeniu sklepu czy przekroczeniu linii wyjścia lub
> kas, gdyż wówczas towar uznaje się za skradziony. Bardzo ważne jest, by
> właściciel lub najemca chronionego obiektu zapewnił na zapleczu
> specjalne monitorowane pomieszczenie, gdzie osoby podejrzane o kradzież
> będą mogły, w obecności pracownika ochrony, czekać na przyjazd patrolu
> policji - tłumaczy Tomasz Kozłowski z Impel Security Polska, jednej z
> największych w naszym kraju firm ochroniarskich.
>
> Polskie prawo daje w uzasadnionym przypadku możliwość zastosowania siły,
> ale tylko licencjonowanym ochroniarzom. Zgodnie z rozporządzeniem z 1998
> roku mogą oni używać "środków przymusu bezpośredniego" nie tylko wtedy,
> gdy ktoś będzie próbował uciec z miejsca przestępstwa lub gdy ktoś
> ochronę zaatakuje, ale nawet w momencie, gdy klient sklepu nie będzie
> chciał podporządkować się rozkazom i nadal będzie łamał prawo.
>
> Nowa ustawa o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej precyzuje
> też dokładnie, gdzie, czym i jak ochroniarz może bić. Zakazane jest
> używanie siły fizycznej, gdy podejrzany jest skrępowany. Przepisy
> precyzują też, że nie wolno pod żadnym pozorem uderzyć kobiety w
> wyraźnej ciąży, dziecka poniżej 13. roku życia oraz osoby
> niepełnosprawnej. Jeśli one łamią prawo, licencjonowany ochroniarz może
> je jedynie obezwładnić. Przepis nie dotyczy jednak sytuacji, w której te
> osoby zagrażają życiu lub zdrowiu innych ludzi.
>
> Trzeba pamiętać, że choć w centrach handlowych i supermarketach, pracują
> ochroniarze bez licencji, to prawo wymaga, by ich przełożonymi były już
> osoby posiadające odpowiednie kwalifikacje. Jeśli ochroniarz stojący
> przed wyjściem ze sklepu zawoła swojego szefa, to on powinien okazać nam
> swoją legitymacje służbową.
>
> Sam Sławomir Węgrzyn przyznaje jednak, że często osoby zatrudnione za 5
> czy 6 zł netto za godzinę nie są wybitnymi specjalistami. W branży
> ochroniarskiej często przyjmuje się do pracy osoby niepełnosprawne, bo
> dzięki temu firmy mogą zaoszczędzić na kosztach płacowych. Tacy
> "ochroniarze" często mieli nawet licencję! Dopiero ustawa deregulacyjna,
> która wejdzie w życie 1 stycznia 2014 roku sprawi, że osoby z orzeczoną
> niepełnosprawnością znikną z parkingów, centrów handlowych czy innych
> chronionych obiektów.
>
> Dostęp do zawodu zostanie jednak ułatwiony. Licencję, której wyrobienie
> kosztowało dotychczas nawet 2 tys. zł, zastąpi wpis do rejestru.
>
> - Zawód ochroniarza niestety nie jest w Polsce uważany za prestiżowy.
> Oczywiście w naszej branży często, zdarzają się czarne owce, ale proszę
> zrozumieć też frustrację osoby, która zarabia 6 zł na godzinę, a w
> sklepie większość klientów odnosi się do niego z pogardą - mówi Węgrzyn.
>
> Całość tu:
> http://finanse.wp.pl/kat,1037883,title,Co-moze-ochro
niarz-Poznaj-swoje-prawa,wid,16277697,wiadomosc.html

Nieaktualne dane od 1 stycznia 2013 roku za pomocą ustawy deregulacyjnej
Gowina pracownicy ochrony nie są licencjonowani a jedynie posiadają
zaświadczenie o wpisie na listę kwalifikowanych pracowników ochrony
natomiast legitymację kwalifikowanego pracownika ochrony lub pracownika
ochrony wydaje im pracodawca u którego są zatrudnieni.

Z poważaniem mauser50
>
>
>


---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com

do góry

podziwiam umiejetnisc ciecia cytatow

do góry

W dniu 2014-01-20 18:35, mauser50 pisze:

>> Co ważne ochroniarz bez licencji nie ma prawa nas wylegitymować, nie
>> może też zastosować środków przymusu bezpośredniego, nie ma prawa także
>> nas przeszukać.
>> - Taka osoba może zrobić to, co zwykły obywatel: zatrzymać osobę łamiącą
>> prawo na gorącym uczynku i przekazać policji - tłumaczy Sławomir Wagner.
>> - Licencjonowany ochroniarz zgodnie z ustawą może poprosić nas o
>> wylegitymowanie i musimy mu pokazać dokument tożsamości. Ma też prawo
>> wyprosić, na przykład z centrum handlowego, osoby zakłócające porządek.
>> W uzasadnionym przypadku, to znaczy jeśli zachodzi podejrzenie, że
>> został dokonany czyn przestępczy ochroniarz ma prawo nas także zatrzymać
>> - tłumaczy ekspert.
>> Choć licencjonowany ochroniarz może nas zatrzymać, to nie ma prawa nas
>> przeszukać czy przesłuchać.
>> Polskie prawo daje w uzasadnionym przypadku możliwość zastosowania siły,
>> ale tylko licencjonowanym ochroniarzom. Zgodnie z rozporządzeniem z 1998
>> roku mogą oni używać "środków przymusu bezpośredniego" nie tylko wtedy,
>> gdy ktoś będzie próbował uciec z miejsca przestępstwa lub gdy ktoś
>> ochronę zaatakuje, ale nawet w momencie, gdy klient sklepu nie będzie
>> chciał podporządkować się rozkazom i nadal będzie łamał prawo.

> Nieaktualne dane od 1 stycznia 2013 roku za pomocą ustawy deregulacyjnej
> Gowina pracownicy ochrony nie są licencjonowani a jedynie posiadają
> zaświadczenie o wpisie na listę kwalifikowanych pracowników ochrony
> natomiast legitymację kwalifikowanego pracownika ochrony lub pracownika
> ochrony wydaje im pracodawca u którego są zatrudnieni.

czyli mają uprawnienia dawnych nielicencjonowanych czy dawnych
licencjonowanych?


> ---
> Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania,
> ponieważ ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
> http://www.avast.com

jakiś spam Ci się przylepił do postu

do góry

Agentów ochrony mamy na dziś od 100 do 300 tys - taki jest rozrzut w
statystyce - wg mnie bliżej 300 tys.
Policjantów jest 100 tys czyli 3 razy więcej niż przed wojną
Do tej pory aby uzyskać licencję było kilka dróg ale większość
nieresortowych emerytów ,musiała zrobić kurs który trwał ok 3-6 miesięcy
lub skończyć 2 letnią szkołę /np Ochikara/.
Po kursie egzamin wewnętrzny i osobny na policji czyli było solidne i
przygotowanie i solidne sito.
Na kursach mieli dużo zajęć i sporo podręczników oraz sporo godzin nauki
chwytów, zatrzymań itd
Teraz tego nie ma.
Kurs musiał kosztować - sale, wykładowcy, strzelanie - nic za darmo
2 tys za kurs to była cena sensowna
A stawki?
A już i za 2,5 zł zatrudniają i to na umowach śmieciowych
Aby wyżyć biorą po 300 h - przemęczeni, zagonieni i jeszcze deregulacja
narzucona z góry
Luki, niejasność przepisów, kłopoty z tymi którzy maja dostęp do broni
bo ktoś czegoś nie dopatrzył
Bałagan - cyrk
Jesteśmy w Unii - od dobrych kilku lat - można, nikt nie zabrania
korzystać z doświadczeń innych krajów
I co?
A wyspa na środku niewiedzy decydentów.
Co ustawa lub rozporządzenie to aż sie roi od błędów i to ośmieszających.
Przykład:
Bankowozy klasy C - wymyślono aby miały szyby kuloodporne klasy BR1
czyli odporne jedynie na ostrzał amunicją typy kbks czyli .22LR -
energia ok 120J
Tylko, że od 1939 roku do dziś nie jest znany ani jeden przypadek napadu
z taką bronią - napadają z bronią na amunicje 9Para a to już musi być
szyba klasy BR2 - 500J,
--
Pamiętam początki agencji ochrony i dylematy - dać im kij bambusowy w
rękę czy nie - broń? a broń boże
Dopiero jak sie w dyskusję i działania włączyli rozsądnie myślący
generałowi Nowicki i Trzciński to ruszyło - i szkolenia i broń i
uprawnienia
Dziś około 80% agentów ma przeszkolenie i miało licencje
Miało
Miało przeszkolenie, potwierdzenie wiedzy prze dwoma komisjami a nie
instruktaż jak za czasów szkoleń BHP
--





---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com

do góry

Oznakowany ochroniarz jest ochroniarzem i obowiązuje go ustawa.
Teraz jest rozporządzenie o legitymacjach ochroniarzy, zarówno
kwalifikowany jak i niekwalifikowany ma mieć legitymację, jak legitymacji
nie ma = nie jest ochroniarzem a tylko pod ochroniarza sie podszywa.

Pamiętam kiedyś kilka lat temu było w jakiejś gazecie, ochroniarz bez
licencji ujął złodzieja w sklepie, uzywał chwytów, obezwładnił złodzieja.
Wszystko sie nagrało na sklepowy monitoring. Przyjechała policja, sprawa w
sądzie, złodziej miał sprawę w sądzie za kradzież, a ochroniarz bez
licencji miał sprawę za przekroczenie upranień.
Sąd przeczytał ustawę i orzekł, że ochroniarz bez licencji nie ma prawa
używać chwytów, więc jeśli używał, to przekroczył uprawnienia. Ochroniarz
był zatrudniony przez agencję ochrony, tj miał zlecenie, agencja miała
zlecenie ze sklepu.
Sąd powiedział, że odrzuca linię obrony, że każdy może zatrzymać osobę na
gorącym uczunku przestępstwa, ktos oznakowany i umundurowany z logo agencji
ochrony jest ochroniarzem czyli obowiązuje go ustawa o ochronie osób i
mienia. Gdyby ochroniarz był ubrany normalnie mógłby być "każdym".

do góry

W dniu 2014-01-19 23:11, animka pisze:
> Czy ochroniarz może cię wylegitymować
(...)
> Co ważne ochroniarz bez licencji nie ma prawa nas wylegitymować
(...)

Masz jakiś problem z tym?
Przy dzisiejszej powszechności ochroniarzy zetknąłem się z nimi już
tysiące razy i jeszcze mi się nie zdarzyło.
A gdyby nawet - to podszedłbym do tego spokojnie i pokazał dokumenty,
plecak, czy co tam jeszcze by chciał.

do góry

W dniu 28.01.2014 22:37, adam pisze:
> W dniu 2014-01-19 23:11, animka pisze:
>> Czy ochroniarz może cię wylegitymować
> (...)
>> Co ważne ochroniarz bez licencji nie ma prawa nas wylegitymować
> (...)
>
> Masz jakiś problem z tym?
> Przy dzisiejszej powszechności ochroniarzy zetknąłem się z nimi już
> tysiące razy i jeszcze mi się nie zdarzyło.
> A gdyby nawet - to podszedłbym do tego spokojnie i pokazał dokumenty,
> plecak, czy co tam jeszcze by chciał.

...całował po rękach czy gdzie by jeszcze chciał ;->

To się nazywa mentalność serwilistyczna ;)

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

do góry

>> Co ważne ochroniarz bez licencji nie ma prawa nas wylegitymować
> (...)
>
> Masz jakiś problem z tym?
> Przy dzisiejszej powszechności ochroniarzy zetknąłem się z nimi już
> tysiące razy i jeszcze mi się nie zdarzyło.

Dużo ludzi ma.
Tydzień po tym jak stszelano do mnie na terenie sądu (pracy, w Warszawie)
wyszłam do sklepu, niestniejącego już supermarketu Globi. Tuż za kasą bramka
zaczęła wyć. Ohroniaż stał niedaleko i obserwował.
Nic nie ukradłam, więc wruciłam pszez bramkę. Nie zawyła, jeszcze raz i wyje
, potem nie wyje i tak za co kturymś razem.
Podejżewając, że pszyczyną może być wtedy stosunkowo nowy aparat
fotograficzny wyjęłam go w pszesunęłam koło bramki - i nic.
Dopiero po dłuższym czasie zorientowałam się, że ohroniaże, bo pszyszło ih
wtedy już hyba 4, bawią się mną bezczelnie i uruhamiają bramkę , ale nie
zawsze trafią w moment, gdy ja ją pszehodząc testowałam.
Nie dałam się pszeszukać, kazałam pokazać ustawę.
Do sklepu nigdy nie wruciłam. Wybrałam drugi, nowiuteńki, nowoczesny
supermarket obok.

W tym nowym supermarkecie, niedawno gdy wstawiono bramki robiono ten sam
numer, tyle, że powtażalnie, to jest kilka razy (jedne zakupy, następne i
następne) , nie wiem czy ohroniaż został pszejęty po pożaże Globi, i czy był
to ten sam ohroniaż , myślę, że nie. Myślę, że oni tak bezczelnie lubią się
bawić ludźmi.
Po 3 razie miałam ohotę zawiadomić prokuraturę, ale wystarczyło, że
nagadałam nawet niezbyt głośnio i agresywnie ohroniażowi.

--
http://ortografia.3-2-1.pl/ w zakładce 'inne' syntezator mowy GdakMini1_08
i program dietetyczny Ananas1_3a
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii) Ortografia to NAWYK, często nielogiczny,
ktury ludzie ociężali umysłowo, nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.

do góry

> Tydzień po tym jak stszelano do mnie na terenie sądu (pracy, w Warszawie)
>
Gdzie można było przeczytać/usłyszeć o tej sprawie?
O banalnych duperelach rozpisują się często na pierwszych
stronach gazet, a do ciebie "stszelano" w sądzie w stolicy
kraju i nie było żadnej wzmianki w mediach na ten temat?
Dlaczego tego nie nagłośniłaś?

do góry