Buduję dom, podpisałem dosyć szczegółową umowę z Wykonawcą na kompletne
wykonanie budowy "pod klucz". Załącznik do umowy zawiera wyłączenia, czyli z
czego np. zrezygnowałem, standardy wykończenia itd. Wykonawca naruszył całą
masę punktów tej umowy, w tym "drobnych" typu brak zabezpieczenia placu
budowy - całodobowego, do czego się zobowiązał w tejże umowie, ignorowanie
poleceń kierownika budowy, po te grubsze, czyli niewykonanie zgodnie z
projektem np. izolacji poziomej na ławach, samowolną przerwę w pracach
budowlanych trwającą już blisko dwa tygodnie (zgodnie z zapisem w umowie
wystarczyło 7, aby uznać umowę za zerwaną z winy wykonawcy), trzykrotne nie
stawienie się do odbioru etapów, no i masa innych. Na początku czerwca
wykonawca zgłosił dwa etapy robót do odbioru, z czego jeden spóźniony blisko
o miesiąc, a drugi niekompletny. Kierownik budowy wpisał do dziennika, że
drugi etap nie jest ukonczony, ale wykonawca to zignorował. Odmówił
przyjęcia dwóch pism wysłanych poleconym, o trzecim - czy przyjął pewnie
dowiem się jutro. Dziś dodzwoniłem się do niego - oczywiście z innego
telefonu, bo mojego nie odbiera i przypomniałem, że wieczorem po raz trzeci
umawiam się z nim na odbiór wymienionych etapów, na co on, że nie zjawi się,
natomiast jutro może odebrać inwentaryzację i że zrywa umowę, kompletnie
ignorując masę zarzutów.
Pomijając kwestie kar finansowych, które z tego tytułu ponosi wykonawca mam
pytanie dotyczące dalszej budowy. Prawdopodobnie sprawa skończy się w
sądzie, a zanim sąd rozpatrzy tę sprawy to pewnie trochę potrwa. Chciałbym
kontynuować budowę. No i tu moje pytanie - jak to zrobić - czy wystarczy
powołanie jakiegoś rzeczoznawcy, który jednoznacznie określi stan "na dziś",
co wykonano, czego nie, oraz wyceni wartość napraw, które ewentualnie
musiałbym wykonać (np. rozplantowanie ziemi, którą wykonawca po prostu
zwalił za budynkiem i olal sprawę)? Jak to wygląda od strony prawnej?

Jacek