-
31. Data: 2003-02-27 16:08:15
Temat: Re: Blokady drog
Od: "Stan_Z" <s...@g...pl>
Użytkownik "mer" <b...@i...pl> napisał w wiadomości
news:b3laq1$kqs$1@news.onet.pl...
> > No i wreszcie zatanawiam sie kiedy ludzie w mieście (jestem mieszczuchem
od
> > pokoleń) zrozumieją że w rolnictwie obrót kapitałem jest ograniczony do
> > trzech razy w roku i nijak sie to ma do możliwości przemysłu który może
to
> > robić 12 razy a nawet 50. Przyroda przemysłowi nie stwarza ograniczeń.
>
> To chyba wszyscy rozumieją. Ktoś kto buduje fabryke, lub inwestuje w inny
podobny sposób, ma jeszcze
> dłuższy okres czekania na zysk. Nie słyszałem, aby któryś z nich blokował
drogę, bo państwo nie
> skupuje tego co wytworzył.
Jak widać na twoim przykładzie to chyba nie wszyscy.
Tobie chyba jakiś obłąkany nauczyciel powkładał do głowy, że ziemia sama
rodzi i nie trzeba w nią inwestować. Zaprawde pomysłowy z ciebie Dobromir.
Coś ty robił na historii w szkole skoro nie wiesz, że takie myślenie zanikło
ludziom jakieś kilkaset lat temu!!!
A jeśli chcesz porównać czas budowy nowoczesnego gospodarstwa rolnego od
podstaw (zero budynków zero ziemi w dobrym stanie agrotechnicznym) i
doprowadzenie go do stanu w którym przynosiłoby to pierwsze zyski, to musze
ciebie zmartwić nie starczyło by Ci twojego życia. W przemyśle taka
inwestycja od podstaw zajmuje od kilku do kilkudziesięciu lat.
Dlatego też gospodarka rolna przegrała z przemysłową bo obrót kapitałowy
jest w przemyśle o wiele szybszy i pozwala na szybsze odtwarzanie kapitału
dla nowych inwestycji.
Poczytaj wnikliwie historię USA z przełomu wieku XIX i XX to może zrozumiesz
jak przemysł budował swoją potęgę dzięki nieuczciwym praktykom wobec
farmerów i dlaczego.
Stan_Z
-
32. Data: 2003-02-27 16:11:01
Temat: Re: Blokady drog
Od: "pix" <p...@w...pl>
> (..) I czy jesli "Policja organizuje objazdy" to jest to
> dopelnienie obowiazku?
albo może współudział czy pomocnictwo? ;-)
Pix
-
33. Data: 2003-02-27 17:01:10
Temat: Re: Blokady drog
Od: Wojciech Szweicer <p...@w...onet.pl>
On 2/27/2003 5:11 PM, pix wrote :
>>(..) I czy jesli "Policja organizuje objazdy" to jest to
>>dopelnienie obowiazku?
>
>
> albo może współudział czy pomocnictwo? ;-)
>
> Pix
>
No tak! przeciez kierujac ruchem stwarza koniecznosc pojechania inna,
dluzsza droga! i nie jest to stan kleski zywiolowej czy czegos w tym
stylu :)
- Szwejk
--
E-mail: | Moja strona o I Wojnie Swiatowej: |
wszwejk | http://www.wielkawojna.prv.pl |
<-> +-- An error occurred: --------------------------------+
poczta +-- Your reader doesn't support animated signatures! --+
-
34. Data: 2003-02-27 19:36:18
Temat: Re: Blokady drog
Od: "mer" <b...@i...pl>
> Jak widać na twoim przykładzie to chyba nie wszyscy.
> Tobie chyba jakiś obłąkany nauczyciel powkładał do głowy, że ziemia sama
> rodzi i nie trzeba w nią inwestować. Zaprawde pomysłowy z ciebie Dobromir.
> Coś ty robił na historii w szkole skoro nie wiesz, że takie myślenie zanikło
> ludziom jakieś kilkaset lat temu!!!
> A jeśli chcesz porównać czas budowy nowoczesnego gospodarstwa rolnego od
> podstaw (zero budynków zero ziemi w dobrym stanie agrotechnicznym) i
> doprowadzenie go do stanu w którym przynosiłoby to pierwsze zyski, to musze
> ciebie zmartwić nie starczyło by Ci twojego życia. W przemyśle taka
> inwestycja od podstaw zajmuje od kilku do kilkudziesięciu lat.
> Dlatego też gospodarka rolna przegrała z przemysłową bo obrót kapitałowy
> jest w przemyśle o wiele szybszy i pozwala na szybsze odtwarzanie kapitału
> dla nowych inwestycji.
>
> Poczytaj wnikliwie historię USA z przełomu wieku XIX i XX to może zrozumiesz
> jak przemysł budował swoją potęgę dzięki nieuczciwym praktykom wobec
> farmerów i dlaczego.
>
> Stan_Z
Jeszcze bardziej ci współczuje i kończe.
mer
-
35. Data: 2003-02-27 22:19:53
Temat: Re: Blokady drog
Od: "JarekT" <t...@w...pl>
Witam i sie wtrącę
> A mnie ciekawi dlaczego hołubi się taką pasożytnicza grupę społeczną,
> która uważa że jej "się należy".
> Niestety rolnicy zostali mocno zdemoralizowani (nie tylko u nas) tymi
> wszystkimi systemami dopłat z każdej strony i takie są tego efekty.
Docierają do mnie wszystkie argumenty typu, że czemu rolnik nie ma
zbankrutować a szewc i ślusarz może, że co mnie obchodzi droga polska mąka
bo kupię tańszą zagraniczną, że "żywią i bronią" to już dawno tylko pusty
slogan itd., itp.
Ja te argumenty nawet rozumiem.
Ale nie znam przykładu ani jednego sensownego państwa, które by zarżnęło
własne rolnictwo.
Nie wiem, do czego bym sie posunął, gdybym musiał walczyć o przetrwanie
mojej rodziny.
Wiem za to, że miałbym wtedy w dupie kwestie prawne i opinie ogółu.
Raz trafiłem na blokadę i się wkurzyłem jak cholera, chybabym chłopków
pozabijał.
Mimo to staram sie kupować produkty polskie. Po warzywa, przetwory mleczne,
pieczywo itp. produkty chodzimy na targowisko, a nie do hipermarketu, w
przekonaniu, że może dajemy zarobić naszym rolnikom. Nawet ziemniaki,
cebulę, jajca wolę kupić "od chłopa". Zresztą uważam, że są lepsze.
Może to śmieszna postawa, ale cudzy jej osąd mam w ...
No, to pozdrawiam
Jarek
-
36. Data: 2003-02-28 11:57:12
Temat: Re: Blokady drog
Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>
"Darek" [...]
.
>
> > A teraz doszło do tego iż rolnicy (i nie tylko) uważają, że prawo
> > do blokowania dróg też im "się należy".
>
> Tu to już Twoje zdanie. Nic takiego nie słyszałem że "należy"
> im się prawo.
Slabo pan sluchal...
Im "nalezy sie zaplata zgodna z ich kalkulacja". Nikogo to nie obchodzi,
ze towar nie jest zamowiony...
> > Nie tylko praca fizyczna może być ciężka, ale to już inna historia.
>
> Sam chyba przyznasz, że porównanie ich pracy do pracy biurowej
> chyba jest niezbyt trafne. Chodziło mi o pewną grupę społeczną
To zalezy....
przy odpowiedniej kalkulacji to "rolnik" moze sobie lezec.
"zamowi" traktor ktory to zrobi, potek kombajn.....
> > Wiem że wielu ludzi zarabiających uczciwie na swoje utrzymanie
> > nie mogłoby tak po prostu przerwać swojej pracy i spacerować
> > po drogach.
>
> Zwróć uwagę na to że te demonstracje nie są czym nagminnym,
> pojawiają się co jakiś czas, a w rolnictwie najwięcej pracy jest
> w okresie wakacyjnym.
Zwroc uwage, ze LEGALNA demonstracja musi byc wczesniej zgloszona
i miec okreslony czas....
> > IMHO KRUS to po prostu jedna wielka kpina.
>
> Ich emerytury to też jedna wielka kpina.
W porownaniu do skladek i w proporcji do emerytur i skladek
"pracownikow" to emerytury rolnikow sa GIGANTYCZNE..
> Ale tu powiedzmy że jest to uzależnione od wpłacanych kwot,
> ja więcej płace i pewnie będę miał kiedyś większą emeryture.
> Naszczęście za wiele lat :))))
Naprawde nie wie Pan, ze rolnik rocznie placi mnieje wiecej tyle,
ile pracownik miesiecznie ?
> > Poczytaj sobie ile do tego wynalazku rocznie dopłaca pozostała
> > część społeczeństwa.
>
> Proszę kwotę na jednego rolnika.
Nie pamietam al to sa kwartalnie pare stowek...
> > Każda większa inwestycja ma swój okres bezwładności.
>
> Ale zrozum jak już zasiejesz i zaczniesz chodować zwierzęta nie podasz
> im hormonu wzrostu. To nie ta sama skala bezwładności.
> > Różnica jest taka, że jeśli błędnie zainwestuje normalny przedsiębiorca
> > to po prostu zbankrutuje i nikogo nie obchodzi z czego będzie żyć i czy
> > nie wyląduje pod mostem.
>
> Mnie nie chodzi o błędne inwestycje, tylko o to że oni nie wyprodukują
> czegoś z miesiąca na miesiąc, takie są bariery natury.
A "swinska gorka" tez nie powstala z miesaca na miesiac...
Boguslaw
-
37. Data: 2003-02-28 12:03:42
Temat: Re: Blokady drog
Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>
"JarekT" [...]
> Docierają do mnie wszystkie argumenty typu, że czemu rolnik nie ma
> zbankrutować a szewc i ślusarz może, że co mnie obchodzi droga polska mąka
> bo kupię tańszą zagraniczną, że "żywią i bronią" to już dawno tylko pusty
> slogan itd., itp.
A jak Pan reaguje na argumenty .. co mnie obchodzi ze polska maka jest
tania,
niech zmniejszaprodukcje i podniosa cene..?
> Ja te argumenty nawet rozumiem.
> Ale nie znam przykładu ani jednego sensownego państwa, które by zarżnęło
> własne rolnictwo.
> Nie wiem, do czego bym sie posunął, gdybym musiał walczyć o przetrwanie
> mojej rodziny.
Moze do morderstwa....
Ale ja pana na pewno bym wtedy nie usprawiedliwial...
> Wiem za to, że miałbym wtedy w dupie kwestie prawne i opinie ogółu.
>
> Raz trafiłem na blokadę i się wkurzyłem jak cholera, chybabym chłopków
> pozabijał.
> Mimo to staram sie kupować produkty polskie. Po warzywa, przetwory
mleczne,
> pieczywo itp. produkty chodzimy na targowisko, a nie do hipermarketu, w
> przekonaniu, że może dajemy zarobić naszym rolnikom. Nawet ziemniaki,
> cebulę, jajca wolę kupić "od chłopa". Zresztą uważam, że są lepsze.
> Może to śmieszna postawa, ale cudzy jej osąd mam w ...
No to czemu nie daje pan 2 razy wiecej niz chlop chce ?
Boguslaw
-
38. Data: 2003-02-28 12:50:40
Temat: Re: Blokady drog
Od: "Darek" <d...@p...onet.pl>
Proponuję przez Ty, tak łatwiej no chyba że masz coś przeciwko
> Slabo pan sluchal...
Myślę że nie, pix pisał o "prawie" do blokad, a Ty piszesz
o czymś innym.
> To zalezy....
> przy odpowiedniej kalkulacji to "rolnik" moze sobie lezec.
> "zamowi" traktor ktory to zrobi, potek kombajn.....
Czy znasz realia wsi? Odpowiedz szczerze byłeś kiedyś
na wsi, widziałeś faktury za takowe maszyny rolnicze? Ja tak.
Wiesz ile to kosztuje? Gdyby rolnik czy zrobił jak mówisz, musiał
by do tego dopłacić, nawet zakładając że ma zagwarantowany zbyt
na towar.
> Zwroc uwage, ze LEGALNA demonstracja musi byc wczesniej zgloszona
> i miec okreslony czas....
Ok. Tu się zgadzam, tylko o ile stoczniowcy mogą zamknąć się w swoim
kręgu nie narażając osób postronnych na nieprzyjemności i w ten sposób
protestować blokując zakład i walcząc o swoje prawa, o tyle rolnik nie ma
takich możliwości. Co ma zrobić, blokować własne gospodarstwo?
Proszę nie odpisywać na temat stoczniowców, to tylko przykład i równie
dobrze mogli by to być policjańci, czy pracownicy zakładu produkcji kabki
poprostu nie chcę prowokowac niepotrzebnej dyskusji.
> W porownaniu do skladek i w proporcji do emerytur i skladek
> "pracownikow" to emerytury rolnikow sa GIGANTYCZNE..
Możesz poprzeć przykładem?
> Naprawde nie wie Pan, ze rolnik rocznie placi mnieje wiecej tyle,
> ile pracownik miesiecznie ?
To jest uzależnione od zarobku pracownika, jeżeli ktoś jest dyrektorem
to pewnie jeszcze więcej płaci w stosunku do rolnika niż napisałeś.
> > Mnie nie chodzi o błędne inwestycje, tylko o to że oni nie wyprodukują
> > czegoś z miesiąca na miesiąc, takie są bariery natury.
> A "swinska gorka" tez nie powstala z miesaca na miesiac...
Tu szczerze mówiąc nie rozumiem o co Ci chodzi.
Mówiąc ogólnie, nie chodzi o to że popieram takie formy protestu, sam
pracuje
w biurze i codziennie muszę dotrzeć do pracy. Miałem przez blokady problemy
z dojazdem, ale równocześnie rozumiem tych ludzi ponieważ inaczej nie zwrócą
na siebie uwagi.
Jak jeden z grupowiczów wyraził się, że pomimo dezaprobaty do blokad zdaje
sobie sprawę z tego że żadne z państw nie stara się zarżnąć własnego
rolnictwa,
a my w tej chwili do tego zmierzamy.
Rozumiem że w tych czasach trzeba wykazać się inicjatywą i zaradnością
życiową,
ale jeżeli 2 rolnikom na 10 zbankrutowały by gospodarstwa, nazwał bym to
naturalną selekcją
"słabych jednostek" związaną z kapitalizmem, ale gdy 8 na 10 jest na
pograniczu bankructwa,
no to chyba już nie świadczy źle o rolnikach tylko....
Pozdrawiam
Darek
-
39. Data: 2003-02-28 13:10:23
Temat: Re: Blokady drog
Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>
"Darek" <d...@p...onet.pl> wrote in message
news:b3nlsl$5bg$1@news.onet.pl...
> Proponuję przez Ty, tak łatwiej no chyba że masz coś przeciwko
>
> > Slabo pan sluchal...
>
> Myślę że nie, pix pisał o "prawie" do blokad, a Ty piszesz
> o czymś innym.
>
> > To zalezy....
> > przy odpowiedniej kalkulacji to "rolnik" moze sobie lezec.
> > "zamowi" traktor ktory to zrobi, potek kombajn.....
>
> Czy znasz realia wsi? Odpowiedz szczerze byłeś kiedyś
> na wsi, widziałeś faktury za takowe maszyny rolnicze? Ja tak.
JA MIESZKAM na wsi.
Oprocz tego dziad byl soltysem, kuzyn jest soltysem..
J jestem mieszczuch, ktry przeniosl sie na wies, ale nie ta rodzinna...
> Wiesz ile to kosztuje? Gdyby rolnik czy zrobił jak mówisz, musiał
> by do tego dopłacić, nawet zakładając że ma zagwarantowany zbyt
> na towar.
Jednak tak robia...
Kiedys zadalem soltysowi "zagadke":
czy jest U NAS we wsi krowa, ktora daje mleko....
Okazalo sie, ze sa dwie...
Boguslaw
-
40. Data: 2003-02-28 13:18:00
Temat: Re: Blokady drog
Od: "pix" <p...@w...pl>
> > To zalezy....
> > przy odpowiedniej kalkulacji to "rolnik" moze sobie lezec.
> > "zamowi" traktor ktory to zrobi, potek kombajn.....
>
> Czy znasz realia wsi? Odpowiedz szczerze byłeś kiedyś
> na wsi, widziałeś faktury za takowe maszyny rolnicze? Ja tak.
> Wiesz ile to kosztuje? Gdyby rolnik czy zrobił jak mówisz, musiał
> by do tego dopłacić, nawet zakładając że ma zagwarantowany zbyt
> na towar.
Dlaczego każdy rolnik z kilkoma ha uważa, że musi zaraz posiadać
własny traktor czy kombajn?
> > Zwroc uwage, ze LEGALNA demonstracja musi byc wczesniej zgloszona
> > i miec okreslony czas....
>
> Ok. Tu się zgadzam, tylko o ile stoczniowcy mogą zamknąć się w swoim
> kręgu nie narażając osób postronnych na nieprzyjemności i w ten sposób
> protestować blokując zakład i walcząc o swoje prawa, o tyle rolnik nie ma
> takich możliwości. Co ma zrobić, blokować własne gospodarstwo?
Dobry pomysł - może być ;-)
> > > Mnie nie chodzi o błędne inwestycje, tylko o to że oni nie wyprodukują
> > > czegoś z miesiąca na miesiąc, takie są bariery natury.
>
> > A "swinska gorka" tez nie powstala z miesaca na miesiac...
>
> Tu szczerze mówiąc nie rozumiem o co Ci chodzi.
W pewnym momencie bardzo duża rozlników bez głębszego zastanowienia
zwiększa gwałtownie produkcję świń, co po pewnym czasie skutkuje
oczywiście spadkiem cen i podnosi się lament iż produkcja się nie opłaca
i państwo musi to wszystko wykupić.
Po takim zamieszaniu większość ogranicza pogłowie co z kolei przynosi
w następnym okresie wzrost cen więc znowu wszyscy rzucają się
na hodowlę świń, powstaje kolejna nadwyżka itd.itd.
> Jak jeden z grupowiczów wyraził się, że pomimo dezaprobaty do blokad zdaje
> sobie sprawę z tego że żadne z państw nie stara się zarżnąć własnego
> rolnictwa,
> a my w tej chwili do tego zmierzamy.
Na razie zmierzamy do zarżnięcia całej gospodarki utrzymując na garnuszku
państwa tabuny rolników, górników, urzędników itd.
To skutkuje coraz większymi obciążeniami podatkowymi dla tych, którzy
jeszcze cokolwiek robią, więc spada ich konkurencyjność i rosnie
bezrobocie. W związku z tym niezbędne są kolejne podwyżki podatków
aby to całe towarzystwo utrzymać i kółko się zamyka.
Jakoś mało kto zdaje sobie chyba z tego sprawę bo wszystkie żądania
kolejnych grup zawodowych aby im "dać z budżetu" spotykają się z
tzw. zrozumieniem społecznym i aprobatą (czego dowodem może być
nawet nasza pogawędka).
> Rozumiem że w tych czasach trzeba wykazać się inicjatywą i zaradnością
> życiową,
> ale jeżeli 2 rolnikom na 10 zbankrutowały by gospodarstwa, nazwał bym to
> naturalną selekcją
> "słabych jednostek" związaną z kapitalizmem, ale gdy 8 na 10 jest na
> pograniczu bankructwa,
> no to chyba już nie świadczy źle o rolnikach tylko....
Rolnictwo jest chyba najmniej efektywną dziedziną gospodarki, daje znikomy
udział w PKB a usiłuje z niego żyć straszna masa ludzi żądając kolejnych
dopłat - na dłuższą metę nic z tego nie będzie, bo w końcu ile pieniędzy
można wyciskać z tej garstki która to wszytsko finansuje.
W UE średni poziom zatrudnienia w rolnictwie wynosi zdaje się 4%, a
w USA 2%.
pozd.Pix