-
1. Data: 2003-10-11 08:26:39
Temat: Bardzo proszę o pomoc - pilne (długie)
Od: "Erathia" <b...@w...onet.pl>
Witam wszystkich,
Znalazłam się w dość nieciekawej sytuacji mieszkaniowej, na koniec miesiąca
mam sprawę o eksmisję. Pod koniec roku formalnie kupię nowe mieszkanie i mam
nadzieję, że developer zdązy z budową i się tam w tym okresie wprowadzę. W
obecnym mieszkaniu jestem zameldowana z 3-letnim dzieckiem i mam pytanie:
1). Jak długo trwa cała procedura eksmisji od orzeczenia sądu, czy będę
musiała składać jakieś odwołania (narażając się przy tym pewnie na dodatkowe
koszty), czy jest to może taki okres, że wyprowadziłabym się w grudniu bez
potrzeby wynajmu czegokolwiek?
Na tej srawie poprostu wyjdzie, że nie mam tytułu prawnego do lokalu i czy
sąd odrazu orzeknie eksmisję?
Jaki zazwyczaj dają termin?
2). Druga sprawa jaka mnie nurtuje, to taka, że właściciele żądają ode mnie
czynszu 1000 zł miesięcznie (zawiadomienie dostalam listem poleconym w
czerwcu br.)Czy jest jakaś szansa, aby im tego nie zapłacić z uwagi na
poniesione koszty i naniesienia trwałe. Sprawa wygląda mniej więcej tak
(przepraszam długie):
Tata mieszkał w domku jednorodzinnym z rodzicami.
Po ślubie wykończył piętro domu (strych), podciągnął media, część ścian
zew. wymurował (były deski), postawił ścianki działowe i powstało mieszkanko
80m ze strychem i osobnym wejściem. Na części podwórka, które użytkował
postawił garaż i wybudował ogromne kamienne oczko wodne.
Było to zrobione bez planów i podpisania z rodzicami aktu notarialnego.
Użytkował jak swoje, miał osobny licznik na prąd (na gaz wspólny) i
oczywiście uczestniczył we wszystkich kosztach typu: założenie gazu, zakup
pieca, wykopanie studni itd. Rodzice zawsze mu mówili, że górę i 2/10
działki przepiszą na niego, parter i resztę działki na jego siostrę z
mężem - mieszkających z nimi na dole. I taki testamrnt dziadek sporządził.
4 lata temu tata nieoczekiwanie zmarł (mieszkał tam przez 27 lat) Po jego
śmierci wprowadziłam się do jego mieszkania z mężem. Około rok temu okazało
się, że ten podział będzie bardzo trudny (niemożliwy) i dziadek zdecydował,
że przepisze na nas połowę dzialki jako rekompensatę za to mieszkanie. W
kwietniu tego roku dziadek zmarł, a siostra taty (moja chrzestna :) )
zażądała słownie, abym się wyprowadziła, bo ona jest teraz właścicielką.
Wiem od najlepszego przyjaciela dziadków, że ich szantażował, że jeżeli nie
przepiszą na nią wszystkiego, to przestanie się nimi opiekować, nie będzie
nigdzie wozić, wyprowadzi się - a oni sobie nie poradzą.
I faktycznie dwa dni przed śmiercią w szpitalu dziadek zrobił w obecności
notariusza darowiznę całości na ciotkę i wujka w zamian za opiekę nad nim i
babcią.Wiem w jakim był stanie (!!!) a notariusz przyjęła oświadczenie ustne
i odcisk palca. Zachowek mi się więc nie należy, zasiedzenie też nie
wchodzi w rachubę, bo piętra zasiedzieć nie można.
3)Jedyne co, że dziadek przepisał im to co było na planach - więc tylko dom
o powierzchni 100m (sam parter, bo góra ma drugie tyle) i działkę. Od tego
tylko zapłacili podatki. A tam jest jeszcze ciąg murowanych pomieszczeń
gospodarczych.
Czy fakt ten mogę w jakikolwiek sposób wykorzystać?Prawo nie uznaje już tych
budów za nielegalne od lat, właściwie to wydaje mi się, że powinni zrobić na
to plany.
W marcu dostałam pismo, że mam się wyprowadzić i płacić czynsz, a jeżeli nie
to wniosą dodatkowo sprawę i obarczą też kosztami za bezprawne użytkowanie
lokalu. Odpisałam, że proszę o jakąś podstawę. W czerwcu dosłali jako dowód
akt notarialny i termin wyprowadzenia się na 30 czerwca. A wczoraj przyszło
zawiadomienie w sprawie o eksmisję na 31 października.
4)Ja właściwie nic od nich nie chcę oprócz spokoju. Jedynie wyprowadzić się
stąd, ale bez ponoszenia jakichkolwiek kosztów. Poprostu tak się już
wyżyłuję na to nowe mieszkanie, że będzie się dla mnie liczyła każda
złotówka. Z kolei wiem na pewno, że oni nie będą w stanie finansowo zwrócić
mi poniesionych kosztów, a spawa w takiej sytuacji będzie się długo
ciągnęła. Mnie w tej chwili przerastają opłaty sądowe + wycena tego, żeby
wogóle taką sprawę wnieść.
Proszę doradźcie coś. Może jakaś ugoda zaproponowana przez prawnika, że ja
nie chcę żadnych zwrotów kosztów, a oni otrzymają mieszkanie w zasadzie
gotowe do zamieszkania. Nawet nie musieliby malować, bo prawie wszędzie jest
boazeria:)
4)Czy na sprawie o eksmisję warto zaznaczyć coś o tych poniesionych
kosztach, przecież nie mogą mnie tak zrobić na szaro i jeszcze ze mnie jak
najwięcej zedrzeć? Zostaje im w końcu w pełni wykończone mieszkanie.
Dodam jeszcze, że zblwersowani sąsiedzi sami mi proponowali, że jakby co to
pójdą do sądu zaświadczyć, że tata to budował i tam mieszkał. Znajdzie się
też stolarz, który wykonywał w mieszkaniu wszystkie stolarskie prace i
zaświadczy, że to tata bezpośrednio mu płacił.
Przepraszam, że takie długie, ale mój prawnik wyjechał ( w zasadzie to i tak
za wiele to mi do tej pory nie pomógł) i pewnie się jeszcze podenerwuję
zanim znajdę następnego.
Pozdrawiam i dziękuję
Ewa
-
2. Data: 2003-10-11 14:30:28
Temat: Re: Bardzo proszę o pomoc - pilne (długie)
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 11 Oct 2003, Erathia wrote:
Ja tylko krótko:
[...]
>+ 1). Jak długo trwa cała procedura eksmisji od orzeczenia sądu,
U nas jest coś takiego jak "okres ochronny". Jak sądzę już
się zaczął - może ktoś potwierdzić ? - i do kwietnia nie
wolno wywalać "na bruk".
[...]
>+ 4)Czy na sprawie o eksmisję warto zaznaczyć coś o tych poniesionych
>+ kosztach,
IMHO nie zaszkodzi. Mając już mniej-więcej listę, żeby w stresie
nie zapomnieć o ważniejszych rzeczach.
pozdrowienia, Gotfryd
(nie prawnik)