eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoAngora - prawo autorskie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 11. Data: 2005-05-19 07:15:52
    Temat: Re: Angora - prawo autorskie
    Od: gogo <g...@i...pl>

    Robert Tomasik napisał(a):
    > Użytkownik "gogo" <g...@i...pl> napisał w wiadomości
    > news:d6g97k$9e4$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    >
    >>Jakie naruszenie ?
    >>Opublikowany tekst żyje "swoim życiem". Mozna go m.in. cytować i to
    >>bezpłatnie. Z tego co podaje Angora w stopce redakcyjnej to publikuje
    >>teksty np. w celach edukacyjnych.
    >
    >
    > Równie dobrze złodziej samochodów mógł by przed sądem dowodzić, ze
    > skradłs amochód, by poprawić swoje przygotowanie do egzamina na prawo
    > jazdy - też kradł w celu edukacyjnym. :-)
    >

    Raczej wyprodukował drugi taki sam samochód, albo jeszcze więcej i
    czasem z lepszego materiału, ale nie uznał się przy tym za właściciela.
    Przykład podałeś bez sensu.


    . Może faktycznie należało najpierw ustalić
    > z pytajacym, co to za artykuł.
    >
    >
    A nie klapać dziobem , że to naruszenie prawa (czyli przestępstwo).
    Tym bardziej że Angora wychodzi w kilkusettysięcznym nakładzie , od ,
    chyba 20 lat. Ciekawe, czy ma za złe szanownemu Robertowi Tomasikowi
    jego porównania ze złodziajami ? A może tylko redaktorzy ANGORY dobrze
    się bawią czytając takie teksty i mając za sobą dwudziestoletnią
    praktykę w dziedzinie praw autorskich ?

    pozdrawiam


  • 12. Data: 2005-05-19 09:07:05
    Temat: Re: Angora - prawo autorskie
    Od: Norbert Biernacki <n...@v...pl>

    Maciej Bebenek napisał(a):
    > http://www.angora.com.pl/redakcja/
    > TYGODNIK ANGORA działa w oparciu o przepisy art. 25, 26, 29
    > (zamieszczając także wypisy dla celów dydaktycznych) 33 i 49 ust. 2
    > ustawy o prawie autorskim i "prawach pokrewnych z dn. 4 lutego 1994 r.
    > (DzU z dn. 23 lutego 1994 r. nr 24, poz. 83) oraz przyjęte zwyczaje
    > edytorskie. Szczegóły wyjaśniamy w rozesłanym do redakcji i
    > udostępnianym na żądanie liście intencyjnym.

    No tak, ale wydaje mi się - mogę się mylić - iż takie podejście zakłada
    implicite, że wydawca oryginalny, czyli tem, który udostępnił tekst
    Angorze, posiada umocowanie prawne do artykułu, poprzez zawarcie umowy
    z twórcą, w której tenże przelewa prawa w postaci wystarczającej do
    publikacji na łamach wydawcy oryginalnego. Co się jednak stanie, gdy
    wydawca pierwotny takowej umowy nie posiada, bo dogadał się z autorem
    "na gębę". Na jakiej podstawie w takim przypadku materiał publikuje Angora?

    --
    Serdeczności,
    Norbi


  • 13. Data: 2005-05-19 14:27:26
    Temat: Re: Angora - prawo autorskie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "gogo" <g...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:d6heom$rhi$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Raczej wyprodukował drugi taki sam samochód, albo jeszcze więcej i
    > czasem z lepszego materiału, ale nie uznał się przy tym za
    właściciela.
    > Przykład podałeś bez sensu.

    W przykałdzie chodziło mi o to, ze jeśli popełnili przestęstwo, to
    uzasadnianie tego względami edukacyjnymi jest bezsensowne.

    > A nie klapać dziobem , że to naruszenie prawa (czyli przestępstwo).
    > Tym bardziej że Angora wychodzi w kilkusettysięcznym nakładzie , od ,
    > chyba 20 lat. Ciekawe, czy ma za złe szanownemu Robertowi Tomasikowi
    > jego porównania ze złodziajami ? A może tylko redaktorzy ANGORY dobrze
    > się bawią czytając takie teksty i mając za sobą dwudziestoletnią
    > praktykę w dziedzinie praw autorskich ?

    A nie wiem, czy się dobrze bawią. Ja nie ich do złodziei porównywałem,
    tylko tłumaczenie, że robią to w celu edukacyjnym.

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1