Mam pytanie do fachowcow.

czy pod uwage przez sad brane sa tylko moje dochody (czyli ojca) czy rowniez dochody
mojej obecnej zony?

Jesli tak to wydaje mi sie bez sensu gdzy poniekad ona rowniez utrzymuje moje swoje
dziecko, a wydaje mi sie ze nie ma takiego obowiazku?

moze mi ktos jakos to wytlumaczyc bo niedlugo mam sprawe sadowa o podwyzszenie
alimentow. byla zona zada alimentow 2 razy wyzszych od moich dochodow. obecna zona
zarabia dobrze co pozwala nam jakos zyc. zarobki zony wynikaja z tego ze przez ponad
5 lat ciezko studiowala a obecnie pracuje 6 dni w tygodniu a nawet i w niedziele.
wiec bardzo sie denerwuje ze za ciezka prace bedzie musiala placic alimenty mojej
bylej zonie\, ktora nie pracuje.

z gory dzieki za pomoc
pozdrawiam

pjotrek

do góry

Użytkownik pjaskowy ludek <p...@t...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b7urp3$1ri$...@a...dialog.net.pl...
Mam pytanie do fachowcow.

czy pod uwage przez sad brane sa tylko moje dochody (czyli ojca) czy
rowniez dochody mojej obecnej zony?

Jesli tak to wydaje mi sie bez sensu gdzy poniekad ona rowniez
utrzymuje moje swoje dziecko, a wydaje mi sie ze nie ma takiego
obowiazku?
To na tobie ciąży obowiązek alimentacyjny względem dzieci z pierwszego
małżeństwa a nie na 2 żonie .Jeśli z tą drugą
żoną masz dziecko to niech i ona wystąpi do sądu o alimenty a wtedy
mniej siłą rzeczy chapnie pierwsza była .
W sądzie mogą być brane pod uwagę tylko twoje zarobki a nigdy osób
trzecich .
Żądać to była żona może ale wcale nie musi dostać ile chce .Pamiętaj ,
że twoje dzieci z drugą też mają prawo
do alimentów od ciebie. Nikt nie zobowiąże twojej drugiej żony do
dostarczania wykazu zarobków
na nie swoją sprawę alimentacyjną .Głowa do góry .

do góry