-
51. Data: 2005-02-03 14:07:31
Temat: Re: Aborcja...
Od: Arek <a...@e...net>
bo rzecze:
> To fakt... chcenie lub niechcenie nie
> ma nic do rzeczy w kwesti bycla, lub niebycia dzieckiem..
Ty się naćpałeś czegoś czy tak już masz, że mówisz od rzeczy?
Arek
--
www.hipnoza.info
-
52. Data: 2005-02-03 14:09:50
Temat: Re: Aborcja...
Od: bo <a...@a...edu.pl>
Arek wrote:
> bo rzecze:
>> To fakt... chcenie lub niechcenie nie
>> ma nic do rzeczy w kwesti bycla, lub niebycia dzieckiem..
>
> Ty się naćpałeś czegoś czy tak już masz, że mówisz od rzeczy?
>
> Arek
>
Uznaje i szanuje TWOJE prawo do zycia wg wlasnyc pogladow religijnych.
NIE uznaje prawa, do narzucania swych religijnych pogladow INNYM.
A jak sie opiles,
to twoja sprawa..
Boguslaw
-
53. Data: 2005-02-03 14:11:41
Temat: Re: Aborcja...
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
> Ale gdy jest wynikiem gwałtu !?
chcialbys wychowywac dziecko gwalciciela?
Zostajesz pobity, upokorzony, rznie Cie jakis brudny
wstretny psychopata a Ty masz jego dziecko urodzic?
moze pasc odpowiedz ze oddac mozna pozniej do domu dziecka,
ale.. wtedy zastanow sie jakie te dziecko ma dziecinstwo..
po za tym Istnieje parwdopodobienstwo ze w genach
to przejdzie i mozesz wychowywac kolejnego gwalciciela.
Dziecko powinno byc przedewszystkim chciane, oczywiscie pomijam wszelkie
inne
sposoby zajscia w ciaze, chodzi o sam gwalt. Takie dziecko nie jest
chciane,
(o ile w ogole mozna mowic o dziecku). Jezeli zaraz po gwalcie (do 3
tyg.?)
sie je usunie to ja problemu nie widze.
P.
-
54. Data: 2005-02-03 14:12:28
Temat: Re: Aborcja...
Od: Stasio Podróżnik <B...@o...pl>
Arek napisał(a):
>> Ale poza tym to czujesz sie nezle ?
> A chcesz w ryja?
A długo miałby trzymać ?
*PLONK*
--
Stasio Podróżnik
PMS=>525 TDS E-34 rej.*RP-PMS Edition* PRRC=>Jackson+AT - 1200
mail=> www.tinyurl.com/6qvjz www=> www.przemysl-przemysl.prv.pl
Wejdź i *nakarm głodne dziecko* !=> www.pajacyk.pl/
-
55. Data: 2005-02-03 14:15:11
Temat: Re: Aborcja...
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
> Ale to, że nie chciana to nie jest zaraz dramat.
moze byc dramatem dla dziecka. Moze ale nie musi.
P.
-
56. Data: 2005-02-03 14:17:14
Temat: Re: Aborcja...
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl>
Artur \Shiva\ Włodarczyk <s...@p...pl> napisał(a):
> Nie chce ani nie musze Ci niczego tlumaczyc.
To po co zaczynasz?
> Zastanow sie za to dwa razy nad
> tym co piszesz. Najpierw "niechciana ciaza to zawsze dramat", by chwile
> pozniej stwierdzic, ze to ja mam udowadniac, iz niechciana ciaza jest
> najwiekszym szczesciem.
Wystarczy, że udowodnisz, że to nie dramat. Popcornu nie mam, ale wystarczą
pączki.
> To raczej Ty mi udowodnij, ze niechciana ciaza to
> zawsze dramat, bo tak piramidalnej bzdury juz dawno nie slyszalem.
Wszystkie znane mi przykłady niechcianych ciąż były zawsze mniejszymi albo
większymi dramatami. Podkreślam, niechcianych.
> Na swoim
> przykladzie: nie planuje na ta chwile dziecka, ale gdy sie pojawilo, bylbym
> z cala pewnoscia najszczesliwsza osoba w tym kraju.
Wiesz, może wrócimy do rozmowy, jak zaczniesz odróżniać ciążę nieplanowaną od
niechcianej. Bo ja cały czas o tych niechcianych mówię. Nie "nieplanowanych
ale chcianych", czyli takich, kiedy zachodzi w ciążę kobieta, która z
dowolnego powodu dziecka mieć nie chce - no nie wiem, jak mam jeszcze
podkręcić jasność wypowiedzi.
> Czytajac Twoje posty
> odnsoze wrazenie, ze chcesz, ale nie bardzo umiesz/mozesz (nie wnikam
> czego, lol).
W tym temacie to mam już wszystko, co chciałam, dziękuję.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
57. Data: 2005-02-03 14:18:14
Temat: Re: Aborcja...
Od: Arek <a...@e...net>
bo rzecze:
> Uznaje i szanuje TWOJE prawo do zycia wg wlasnyc pogladow religijnych.
> NIE uznaje prawa, do narzucania swych religijnych pogladow INNYM.
> A jak sie opiles, to twoja sprawa..
Ale jakich poglądów religijnych!? O czym Ty gościu bredzisz !?
Właśnie dlatego pytam czy się naćpałeś czy zawsze tak od rzeczy gadasz
bo to trzeci Twój list w wątku a każdy z nich to jakieś pomrocznowidztwo
z sufitu.
Co do istoty sprawy to biologia jest dziedziną WIEDZY, NAUKI ,
a nie RELIGII, Filozofii czy innego gdybajstwa.
I biologia stanowi JEDNOZNACZNIE: początkiem ludzkiego życia jest
powstanie zygoty. Dokładnie w tym momencie zaczyna się ludzkie życie,
tak jak i każdej innej istoty krow, srowy, małpy, sraupy, czy też
kijanki i żaby.
Oczywiście jak chcesz to możesz sobie wymyślać różne tchnienia ducha w
którejś tam nocy życia, albo przynoszenie czegoś przez krasnoludki
tudzież namaszczenie przez zieloneufoludki, ale to mnie już nie
interesuje. Mnie interesuje to co ma do powiedzienia dziedzina WIEDZY.
pozdrawiam
Arek
--
www.hipnoza.info
-
58. Data: 2005-02-03 14:18:40
Temat: Re: Aborcja...
Od: Wojtek Szweicer <w...@p...onet.pl>
Dnia 2005-02-03 12:53 :
> Użytkownik Jacek Krzyzanowski napisał:
>
>> Udowodnij.
>
> Z prawnego czy biologicznego punktu widzenia ?
Z prawnego to zdaje się, że to, że dziedziczy. Ale proszę o ewentualne
sprostowanie/uzupełnienie.
w.
-
59. Data: 2005-02-03 14:19:34
Temat: Re: Aborcja...
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl>
Stasio Podróżnik <B...@o...pl> napisał(a):
> *PLONK*
Dopiero teraz? No, no, no szaconeczek za wytrwałość.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
60. Data: 2005-02-03 14:20:48
Temat: Re: Aborcja...
Od: Arek <a...@e...net>
Przemek R. rzecze:
> chcialbys wychowywac dziecko gwalciciela?
[..]
> (o ile w ogole mozna mowic o dziecku). Jezeli zaraz po gwalcie (do 3
> tyg.?) sie je usunie to ja problemu nie widze.
A Ty widzę, że chcesz do zbrodni popełnionej na kobiecie, dorzucić
ohydną zbrodnię popełnioną przez nią?
I to ma jej wg Ciebie pomóc ?
A wg mnie to MIŁOŚĆ do tego dziecka, to piękno jego istnienia, jest
właśnie tym co może pomóc kobiecie w tej traumie, a nie dorzucanie
kolejnej i robienie z niej morderczyni.
I żeby nie było - nie ma możliwości by NORMALNY człowiek nie pokochał
dziecka, tak już jest to skonstruowane.
A jeżeli jest nienormalny no to nawet chcianego nie pokocha.
pozdrawiam
Arek
--
www.hipnoza.info