Witam!

Moi znajomi, malzenstwo Amerykanow + 3 dzieci, mieszkajacy od kilku lat
Polsce, poprosili mnie dzis o pomoc w odczytaniu dwu pism, ktore
ostatnio dostarczyl im listonosz do domu.

Oba pisma sa identyczne w tresci, tylko inny adresat. Jedno adresowane
do Komendy Wojewodzkiej Policji w Poznaniu a drugie do Urzedu Strazy
Granicznej (lub podobnie).

W tresci obu pism bylo napisane, ze w zwiazku z rozpoczeciem procedury
(tu nie pamietam dokladnie jakiej, czytalem te pisma dosyc szybko i nie
zapamietalem wszystkiego; prawdopodobnie chodzi o przedluzenie pobytu
stalego) zwracaja sie oni z prosba o udzielenie informacji, czy moi
znajomi "nie stanowia zagrozenia dla bezpieczenstwa Rzeczpospolitej
Polskiej", etc.
Dodatkowo na koncu byla informacja, ze oba urzedy maja 30 dni na
udzielenie odpowiedzi i jesli w tym czasie tego nie zrobia, to "wymog
dostarczenia informacji zostanie spelniony", czy cos w tym stylu.

Przepraszam, za te wszystkie niejasnosci, ale styl obu pism byl urzedowy
a ja czytalem je "na szybko".

W zwiazku z tym prosze Was o pomoc w rozstrzygnieciu watpliowosci:

1. Jak to sie stalo, ze znajomi w ogole te pisma dostali? Pisma byly
skierowane do Policji i Strazy Granicznej...
2. Czy znajomi powinni cos z tym pismem robic? Zglosic sie do urzedu
imigracyjnego czy cos podobnego?

Z gory dzieki za wszelkie informacje!

Pozdrawiam!

--
yacoll
$> cd pub
$> more beer