Praca tymczasowa kontra umowy śmieciowe
2013-02-06 10:23
Umowa © wrangler - Fotolia.com
Przeczytaj także: Rodzaje umów pracy i współpracy
Liczba „umów śmieciowych” na polskim rynku pracy stale rośnie. Na tego typu umowy zatrudnia się już nie tylko studentów i pracowników fizycznych, ale też prawników, architektów, konsultantów, czy informatyków. Proceder ten rozprzestrzenia się na polskim rynku pracy, a jego konsekwencje stają się coraz wyraźniejsze.Ostrą krytykę nadużywania „umów śmieciowych” podjęła w zeszłym roku „Solidarność”. Związek przeprowadził szeroko zakrojoną akcję przeciw „śmieciówkom” pod hasłem „Syf”, porównując los osób zatrudnionych na tego typu umowy do mitycznego Syzyfa, który ciągle musiał swoją pracę zaczynać od nowa, przez co nie było widać żadnych jej efektów. Kolejną akcją „Solidarności”, która odbiła się szerokim echem, był happening pod hasłem „Zasyp Tuska umowami śmieciowymi”, który odbył się w Lublinie. Akcja miała uświadomić młodym ludziom, jakie zagrożenia niesie praca w oparciu o umowy cywilno-prawne.
Przydatne linki:
- Kodeks pracy
O jakich niebezpieczeństwach mówią przedstawiciele Solidarności? Przede wszystkim chodzi o utratę praw związanych z zatrudnieniem na umowę o pracę, które zawarte są w Kodeksie Pracy. Dotyczy to między innymi regulacji czasu pracy, prawa do urlopów, okresu i sposobu wypowiedzenia umowy, czy bezpieczeństwa i pewności zatrudnienia w przypadku umowy na czas nieokreślony. Poza tym „umowy śmieciowe” zmniejszają wpływy do budżetu państwa z tytułu podatków oraz opłaty do ZUS z tytułu składek. Niekorzystnie wpływają na sytuację finansów publicznych, a dla pracowników mogą oznaczać mniejszą emeryturę w przyszłości, jeśli sami na nią dodatkowo nie zaoszczędzą.
fot. mat. prasowe
PORÓWNANIE - umowa o dzieło, umowa zlecenie, umowa pracy tymczasowej
Z drugiej strony mamy głos pracodawców i przedsiębiorców, którzy bronią „umów śmieciowych”. Argumentują oni, że w okresie niepewnej sytuacji gospodarczej i wysokiego bezrobocia, szczególnie wśród młodych ludzi, umowy tego typu dają szansę na przetrwanie zarówno pracodawcom, jak i pracownikom. Na „śmieciówkach” często pracują absolwenci różnego rodzaju szkół i studiów wyższych, którzy dopiero co wchodzą na rynek pracy. Ze względu na niewielkie doświadczenie mają oni nikłe szanse na zatrudnienie w oparciu o umowę o pracę, która generuje spore koszty wśród pracodawców. Dzięki umowom zlecenie i o dzieło kandydaci zyskują większe możliwości znalezienia stanowiska i rozwoju swoich kwalifikacji. Pracodawcy z kolei mogą zaoszczędzić oraz zwiększyć elastyczność, dzięki czemu stają się bardziej konkurencyjni i mają możliwość tworzenia większej liczby miejsc pracy.
fot. wrangler - Fotolia.com
Trzeba jednak pamiętać, że nadużywanie tej formy zatrudnienia, kiedy nie ma ku temu wiarygodnych przesłanek, jest niezgodne z prawem i może rodzić poważne konsekwencje. Umowy zlecenie i o dzieło powinny de facto dotyczyć jedynie jednorazowych zadań wykonywanych w określonym czasie. Zgodnie z polskim prawem o rodzaju umowy pomiędzy stronami nie decyduje jej nazwa, lecz rzeczywisty charakter. Tym samym osoby zatrudnione na umowach zlecenie i o dzieło, które mają znamiona umowy o pracę (wykonywanie obowiązków w określonym miejscu i godzinach, nadzór przełożonego, brak możliwości zlecenia wykonania zadania komuś innemu) mogą wystąpić do Sądu Pracy o ustalenie stosunku pracy z pełnymi tego konsekwencjami, także wstecznymi. Poza tym Inspekcja Pracy może nałożyć na pracodawcę nadużywającego „śmieciówek” mandat w wysokości od 2 do 5 tys. zł, a gdy sprawa zostanie skierowana do sądu pracodawcy grodzi grzywna od 1 do nawet 30 tys. zł.
Czy istnieje jakieś alternatywne rozwiązanie, które będzie w stanie pogodzić interesy wszystkich ze stron? Odpowiedzią na to pytanie może być dynamiczny rozwój pracy tymczasowej w Polsce. - Praca tymczasowa opierająca się na idei flexicurity może stanowić atrakcyjną alternatywę dla pozostałych form zatrudnienia. Często okazuje się ona optymalnym rozwiązaniem zarówno dla pracowników, jak i pracodawców, ponieważ z jednej strony zwiększa elastyczność firm, a z drugiej podnosi bezpieczeństwo zatrudnienia – mówi Rafał Mroziewski, prezes Agencji Pracy Mondi Polska.
Praca tymczasowa daje przedsiębiorcom możliwość szybkiego pozyskania pracownika. Do tego dochodzi elastyczna długość trwania umów ( od 1 dnia do 18 miesięcy), w związku z tym pracodawca może korzystać z aktualnie potrzebnej ilości osób. Samo zatrudnienie odbywa się poprzez agencję pracy (to z nią pracownik podpisuje umowę). Agencja jest pracodawcą, prowadzi pełną dokumentację kadrową, bierze za nią odpowiedzialność, przelewa wynagrodzenia, wystawia świadectwa pracy oraz wypłaca wszystkie świadczenia. Agencje mają bardzo szeroką bazę kandydatów, gdyż tylko tym się zajmują, współpracując z firmą, pozwalają klientowi skupić się na zarabianiu pieniądzu, a nie na sprawach kadrowych.
Z kolei pracownicy zatrudnieni przez agencje zyskują wiele udogodnień właściwych dla umowy o pracę, jak np. prawo do urlopu wypoczynkowego. Pracownicy tymczasowi nie mogą być traktowani gorzej niż osoby zatrudnione w firmie na stałe (na tych samych stanowiskach), dotyczy to również warunków płacowych. Praca tymczasowa może być także pierwszym krokiem do objęcia stanowiska na stałe u danego pracodawcy, dzięki czemu daje szanse powrotu na rynek pracy bezrobotnym. Osoby poszukujące pracy, współpracując z agencją, zwiększają prawdopodobieństwo swojego sukcesu, gdyż nawet zwolnionym w firmie X dobre firmy rekrutacyjne są w stanie zaproponować inne oferty w regionie. Dzięki temu ludzie nigdy nie tracą szans na zatrudnienie.
Rynek pracy to miejsce, w którym ścierają się różne interesy. Działają na nim nie tylko pracownicy i pracodawcy, ale także państwo oraz inne instytucje, takie jak związki zawodowe. Zapewnienie skutecznego funkcjonowania rynku pracy leży w interesie każdej ze stron, ponieważ tylko dialog i współpraca mogą zapewnić sprawiedliwy podział zysków.
oprac. : Katarzyna Sikorska / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (1)
-
AY / 2014-01-12 14:57:30
Witam,
polskie prawo przewiduje kilka form umowy o pracę: umowy na czas nieokreślony, oraz umowy na czas określony, tj. umowy zawarte na pracę w określonym okresie czasu lub na okres wykonania określonej pracy. I to wszystko! W polskim prawie nie istnieje pojęcie umowy o pracę tymczasową. Praca tymczasowa i umowy o taką pracę są patologią wymyśloną przez cwaniaków i manipulatorów wykorzystujących nieświadomość prawną ludzi znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej. Agencje pracy tymczasowej są organizacjami otumanienia, niewolnictwa i wyzysku pracowników. Pracownik w takich agencjach jest niewolnikiem, który ma jedynie prawo do pracy i same obowiązki. Obowiązki wobec dwóch pracodawców, którzy bez żadnej odpowiedzialności żerują na pracowniku. Pracownik jest bezprawny. Przykład? Niech ktoś spróbuje wystąpić z pozwem o mobbing. Przeciwko komu? Pracodawca "użytkownik" w świetle prawa nie jest w ogóle pracodawcą. Agencja pracy? Przecież mobbing miał miejsce u użytkownika, a nie w agencji. Agencje pracy tymczasowej są patologicznym pryszczem żyjącym kosztem pracownika utrzymującego swoją pracą dwóch wyzyskiwaczy. A jak pracownik odważy się upomnieć o swoje prawa to zostaje natychmiast zwolniony bez podania uzasadnienia i bez jakiejkolwiek możliwości przywrócenia do pracy czy uzyskania zadośćuczynienia. Bez względu na posiadane kwalifikacje i wykształcenie pracownik tymczasowy jest wiecznie pracownikiiem początkującym zatrudnianym ciągle na okres próbny.
W większości przypadków pracodawcy użytkownicy latami wykorzystują pracowników tymczasowych do obejścia prawa, nie płacenia podatków, składek ZUS itd.
Czas skończyć z tym bezprecedensowym patologicznym zjawiskiem! [ odpowiedz ] [ cytuj ]