Postępowanie przygotowawcze - o szczególności przepisu
2013-01-31 00:11
Przeczytaj także: Zatrzymanie podejrzanego bez przedstawienia zarzutów? Nie zobaczysz akt sprawy
Standard pracy prokuratury
Prokuratura jako urząd pracuje według niskich standardów i zatrudnia stosunkowo słabe kadry. Oczywiście, tak funkcjonując prokuratura nie jest w stanie zmusić policji do lepszej pracy. Gdyby prokuratura choć po części przyjęła standard pracy prywatnych kancelarii prawnych, wówczas, jak należy sądzić, ukończenie postępowania przygotowawczego w ciągu trzech miesięcy nie byłoby zadaniem na miarę lotu na Marsa.
Od strony selekcji kadr sprawa jest ciekawa, ponieważ warunki pracy prokuratury są całkiem dobre, przynajmniej w porównaniu z policją, która zazwyczaj pracuje w warunkach fatalnych. Podobnie rzecz ma się z wynagrodzeniami – prokuratura najwyraźniej w jakimś stopniu została uznana za bardzo istotny element systemu państwowego i zarobki w prokuraturze ( a tym samym jeden z kluczowych warunków selekcji do zawodu) są całkiem dobre.
Nie przynosi to jednak żadnej istotnej poprawy jakości pracy prokuratury. Dlaczego tak się dzieje, to temat na inne rozważania. Jedno jest pewne – nie udało się wymusić na prokuraturze efektywniejszej pracy poprzez obowiązkowe uchylenie aresztu w przypadku, gdy brak jest szczególnych okoliczności uzasadniających jego przedłużenie. Bo taki zapewne był motyw wprowadzenia owego przepisu w 1997 roku.
Co więcej – stosowanie aresztu w najmniejszym stopniu nie mobilizuje prokuratur do szybszego załatwiania spraw. Gdyby rzecz gruntownie zbadać, to zapewne okazałoby się, że jest dokładnie odwrotnie. Dlatego między innymi prokuratury z upodobaniem wnioskują o areszt. Bo aresztowanie podejrzanego w gruncie rzeczy pozwala na przyjęcie, że prokurator wypełnił swój społeczny obowiązek ochrony społeczeństwa przed przestępcą. Można pracować wolno i nie robić w postępowaniu nic lub prawie nic – bo przecież sąd nie będzie badał szczególnych okoliczności, dla których nie udało się ukończyć postępowania w ciągu trzech miesięcy. Choć może i powinien, ale wiadomo, że tego nie robi.
W każdym razie jedno jest pewne – pozbawienie podejrzanego wolności w żadnym razie nie skłania prokuratury do energicznych działań. Właśnie dlatego, że prokuratur zawsze może liczyć na to, że sąd na jego wniosek przedłuży areszt.
Po co ten przepis
Skoro tak, skoro przepis jest lekceważony, ignorowany i nieużywany – to po prostu należy go usunąć z systemu. Natomiast poszukując rozwiązania z punktu widzenia celu pierwotnego ustawodawcy z 1997 roku to obowiązujący przepis należałoby, zapewne, zastąpić rozwiązaniem bardziej realistycznym. Na przykład takim, które wyspecyfikuje owe szczególne przesłanki przedłużenia aresztu.
To jednak nie wszystko. Nie wdając się w tym miejscu w temat konieczności przebudowy modelu prokuratury w całości – bo prokuratura jest bez niczyjej urazy instytucją opartą na modelu stalinowskim z 1950 roku - należy poszukiwać sposobu ponoszenia przez prokuraturę odpowiedzialności za niezasadne stosowanie aresztu i niezasadne przedłużanie postępowań.
Dzisiejszy stan prawny kultywuje fikcję, zgodnie z którą decydentem w przedmiocie aresztu jest sąd. Jest to, w istocie rzeczy, nieprawda, ponieważ sądy w większości przypadków akceptują wyłącznie wnioski prokuratury. W tym sensie obowiązujący dawniej (przed 1996 rokiem) system, w którym areszt stosuje prokuratura, zaś zażalenie rozpoznaje sąd – w znacznie większym stopniu odpowiada faktycznemu podziału ról procesowych także w dziś obowiązującym systemie.
Jednym z rozwiązań znanych w innych krajach demokratycznych jest zaliczanie aresztu na poczet kary w podwójnej liczbie dni. W takim przypadku prokurator i sąd aresztowy muszą wykazać większą powściągliwość w przeciąganiu aresztu wyłącznie dla własnej wygody.
Cały czas pamiętajmy, że z jednej strony problemu mamy biurokratyczne niewydolności instytucji państwowych, po drugiej stronie zaś najważniejsze dobro demokratycznego państwa jakim jest wolność człowieka. Prokurator, żeby mieć spokój i żeby po swojemu „ukarać” podejrzanego stosuje areszt. Jest to niezwykle dwuznaczna konfrontacja wartości.
Ostatecznie, jak wiadomo, cały system tymczasowego aresztowania w Polsce naraża kraj na powszechną krytykę ze strony europejskich instytucji praw człowieka. Interesujące, że w Polsce krytyka ta nie jest szczególnie słyszalna. Nie mniej w opiniotwórczych kręgach prawniczych poglądy dojrzały już do radykalnych zmian w systemie. Niewątpliwie w ramach owych zmian przedmiotem refleksji winien być także omawiany przepis.
Przeczytaj także:
Kodeks postępowania karnego. Jakie zmiany zakłada senacki projekt?
1 2
Więcej na ten temat:
postępowanie przygotowawcze, postępowanie karne, prawo karne, Kodeks postępowania karnego, tymczasowe aresztowanie
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)