Zamówienia publiczne: komu pomoże GDDKiA?
2013-01-10 13:19
Przeczytaj także: Plany infrastrukturalne a ceny gruntów
Przyjąć można zatem, iż Ustawa miała odegrać szczególną rolę w stosunku do podmiotów, którym status podwykonawcy nie przysługuje, przeciwdziałając skutkom nieregulowania ich należności przez wykonawców. Do podmiotów takich zaliczyć należy właśnie dostawców surowców i urządzeń, podmioty świadczące usługi transportowe, z zakresu zabezpieczenia placu budowy, ochrony ludzi i mienia, podmioty udostępniające infrastrukturę sanitarną, czy też wydzierżawiające grunty.
Ponadto Ustawa miała obejmować swoim zakresem tylko małe i średnie przedsiębiorstwa. Przyjęto bowiem, że w ich przypadku słabsza pozycja rynkowa mogła być wykorzystywana przez kontrahentów i ostatecznie to oni ponoszą koszt realizacji zamówień publicznych we wskazanym zakresie (vide m.in. str. 3 i 5 Uzasadnienia).
Tylko nieliczni, spośród nielicznych, skorzystają z Ustawy
Spośród wskazanych wyżej adresatów Ustawy (podwykonawców i kontrahentów) tylko nieliczni w rzeczywistości skorzystają z możliwości ubiegania się o spłatę nieuregulowanych zobowiązań. Dzieje się tak, dlatego że Ustawa przewiduje szereg warunków, które muszą być spełnione, aby znalazła ona zastosowanie. Dotyczy to zarówno podmiotu, który zamierza ubiegać się o zapłatę wynagrodzenia, jak i samej należności. Warunki te nie są jednak przedstawione w sposób uporządkowany i jednoznacznie wyrażone. Co więcej, część wymogów wynika bezpośrednio z przepisów, inne niestety jedynie pośrednio - z przyjętych w Ustawie przesłanek zaspokajania należności. Zatem ustalenie kręgu beneficjentów Ustawy może okazać się w praktyce zadaniem niezwykle trudnym.
Zgodnie z art. 1 Ustawa określa zasady spłaty przez GDDKiA niezaspokojonych przez wykonawcę należności głównych przedsiębiorcy, który zawarł umowę z wykonawcą w związku z realizacją zamówienia publicznego na roboty budowlane udzielonego przez GDDKiA. Jak dalej zaznaczono chodzi wyłącznie o należności za zrealizowane i odebrane prace.
Na pierwszy rzut oka, aby dochodzić spłaty należności wystarczy, by wynikała ona z umowy zawartej bezpośrednio z wykonawcą i pozostawała w związku z realizacją zamówienia publicznego na roboty budowlane. Co do zasady mieściłyby się w tym zakresie należności zarówno z umów o roboty budowlane realizowane w ramach podwykonawstwa, jak i należności z umów sprzedaży, dostawy, umowy o prace projektowe czy nawet umowy dzierżawy gruntów, najmu pomieszczeń, oczywiście o ile zawarte zostawały w związku z realizacją zamówienia. Zaznaczyć należy przy tym, iż chodzi tylko o należności główne z umów zawartych bezpośrednio z wykonawcą. Ustawa nie odnosi się do należności kontrahentów podwykonawców, jak i do należności dalszych podwykonawców, mimo że wszyscy działają w ramach realizacji tego samego zadania inwestycyjnego.
Wątpliwości nasuwają jednak dalsze zapisy art. 1 Ustawy, zgodnie z którymi spłatą mogą zostać objęte tylko należności za zrealizowane i odebrane prace. Takie zastrzeżenie prima facie wyłącza jednak możliwość spłaty przez GDDKiA należności z umów sprzedaży, dzierżawy czy najmu - nawet, jeśli zawarte zostały one w związku wykonywaniem zamówienia publicznego na roboty budowlane. Z wykonywaniem prac mamy bowiem do czynienia w przypadku umów o dzieło, umów zlecenia czy umów o roboty budowlane (choć w przypadku tych ostatnich ustawodawca posługuje się określeniem roboty).
Przedstawione kryterium może zatem rodzić wątpliwości czy unormowania Ustawy rzeczywiście znajdują zastosowanie do należności z umów, których wykonywanie nie polega na świadczeniu pracy. Ograniczyłoby to istotnie krąg adresatów Ustawy, i wykluczyło podmioty, które tylko sprzedają/dostarczają wykonawcy towary albo świadczą usługi, niepolegające na wykonywaniu pracy.
Zważywszy, że Ustawa miała poprawić również sytuację innych niż podwykonawcy podmiotów zwrot zrealizowane i odebrane prace nie powinien być interpretowany dosłownie. Należałoby przyjąć, że chodzi generalnie o spełnienie świadczenia. Natomiast odbiór robót należy interpretować, jako potwierdzenie jego spełnienia w rozumieniu art. 462 Kc. Takie rozumienie, o ile uznać, że mieści się w granicach językowych wykładni, z pewnością odpowiada zakładanym celom regulacji.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)