Karp na Wigilię zgodnie z prawem
2011-12-15 11:50
Przeczytaj także: Wigilijny karp w polskim Internecie
Zmieniona dwa lata temu Ustawa o ochronie zwierząt miała między innymi poprawić los świątecznych karpi, rozszerzając zasady uśmiercania, przechowywania i sprzedaży wszystkich zwierząt kręgowych między innymi na ryby. Należy więc do nich stosować przepisy wynikające z ustawy dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (Dz.U. z 2003r. Nr 106, poz 1002 ze zm.).Monitorowaniem przestrzegania tej ustawy zajmują się co roku wojewódzkie i powiatowe inspektoraty weterynarii. Niezależnie od urzędowych kontroli przestrzeganie obowiązującego prawa w sklepach i na targowiskach monitorują przedstawiciele organizacji zajmujących się ekologią i ochroną zwierząt. Mimo to wydaje się, że w świadomości przeciętnego konsumenta problem nie zaistniał na tyle mocno, by zwracał on uwagę na warunki w jakich przebywają karpie przed zakupem, ale także już po nim. Przysłowie o "rybach nie mających głosu" sprawdza się tu w wysokim stopniu.
Tymczasem lekceważenie tego problemu grozi dotkliwymi karami i to bynajmniej nie tylko sprzedawcom. Za znęcanie się nad zwierzętami - w tym również nad rybami przewidziana jest kara pozbawienia wolności do roku, ograniczenie wolności albo grzywna do 500 zł. A znęcanie się to zarówno przetrzymywanie żywych karpi w zatłoczonych, niedotlenionych pojemnikach jak i przenoszenie ich ze sklepu do domu w foliowych reklamówkach.
W tym roku Prokurator Generalny rozesłał do wszystkich prokuratur w kraju pismo w sprawie przedświątecznego handlu rybami, w którym przypomina i wyjaśnia podstawowe zasady związane z humanitarnym traktowaniem tych zwierząt. Podkreśla też, ze sprawy zgłaszane z niehumanitarnym podejściem do ryb nie mogą być bagatelizowane.
Przepisy wskazują, że rybom także należy zapewnić właściwe warunki bytowania - zgodne z potrzebami danego gatunku. Dlatego w placówkach sprzedających karpie - bez względu czy są to sklepy rybne, czy czasowe przedświąteczne stoiska w supermarketach lub na targowiskach - musza znaleźć się odpowiedniej wielkości baseny, szczelne, o gładkich ścianach i gładko zakończonych krawędziach, zaopatrzone w instalacje natleniające. Temperatura wody w tych basenach nie powinna przekraczać 10 stopni Celsjusza.
Najbardziej humanitarnym wyjściem jest zabicie ryby przez sprzedawcę już na stoisku, na którym została kupiona. Oszczędza się wówczas zwierzęciu dodatkowego stresu i cierpień związanych z transportem (szok temperaturowy, nieodpowiednio natleniona woda w wannie, kolejne zmiany środowiska) oraz nieumiejętnym pozbawianiem życia. Uwaga - według wytycznych Głównego Lekarza Weterynarii miejsce takie powinno być odizolowane od reszty sklepu, np. za parawanem, przenośną ścianką lub innym elementem konstrukcji sklepu, tak, aby uśmiercanie nie odbywało się w obecności osób postronnych, w tym w szczególności dzieci.
Jeśli jednak koniecznie chcemy zabrać do domu żywą rybę, najlepiej to zrobić w pojemniku z wodą, w której zwierzę będzie mogło swobodnie pływać. Ryba nie może znajdować się w nienaturalnej pozycji lub pozostawać wygięta bez możliwości zmiany pozycji. Główny Lekarz Weterynarii podkreśla, że ilość wody w takim opakowaniu powinna być co najmniej w stosunku 1:2 masy karpia do masy wody. Niektóre sklepy oferują także specjalne pojemniki, pozwalające na oddychanie karpia przez skórę - ich konstrukcja i sztywne ścianki z użebrowaniem uniemożliwiają rybie przyleganie do ścianek. Ważne, by przy przenoszeniu pojemnik taki nie był przewożony w zamkniętej torbie.
Zabijanie karpi jest także określone przez prawo (wspominana już Ustawa o ochronie zwierząt, rozdział 10), i - podobnie jak w przypadku wszystkich innych zwierząt nie może prowadzić do ich niepotrzebnych cierpień. Główny Lekarz Weterynarii zaleca, by uśmiercać ryby poprzez uderzenie w głowę, pozbawiające świadomości w połączeniu ze skrwawieniem, uszkodzeniem ośrodkowego układu nerwowego lub przerwaniem rdzenia kręgowego albo dekapitacją.
Bardzo ważne - Ustawa o ochronie zwierząt (rozdział 10, art. 34, pkt 4, podpunkt 2) wyraźnie zakazuje uboju lub uśmiercania zwierząt kręgowych przy udziale dzieci lub w ich obecności. Za złamanie tego zakazu grożą sankcje karne - pozbawienie wolności do roku, ograniczenie wolności albo grzywna do 500 zł.
Do powyższych zasad warto stosować się nie tylko ze względu na prawo. Liczne badania wskazują, że stres (w przypadku karpi trwający czasem wiele godzin lub dni) bardzo negatywnie wpływa na jakość i smak mięsa zwierząt. Dlatego zamiast czynić różnego rodzaju zabiegi poprawiające smak wigilijnego karpia (a należy do nich również "oczyszczanie z mułu" przeprowadzane przez kilkudniowy pobyt w wannie), lepiej zdecydować się na maksymalne skrócenie czasu, w którym ryba poddawana jest stresowi. Takie postępowanie będzie zdecydowanie bardziej humanitarne, a przy okazji korzystne dla naszego podniebienia.
oprac. : eGospodarka.pl